Proponujemy Państwu cykl wywiadów z ciekawymi ludźmi pochodzącymi m.in. z naszego regionu. Dziś prezentujemy wywiad z Wojciechem Demusiakiem – dziennikarzem sportowym. Autorami materiałów są uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie.
Jest Pan redaktorem sportowym portalu Onet.pl. Czy od zawsze wiedział Pan, że z tym zawodem zwiąże Pan swoją przyszłość?
Nie zawsze chciałem być dziennikarzem sportowym. Jako dziecko cały czas powtarzałem, że chcę zostać piłkarzem. Dopiero gdzieś w szkole średniej nastąpiła weryfikacja planów życiowych. Trochę podpowiedziała mi mama, stwierdzając, że „skoro chcesz być przy sporcie, a dobrze piszesz, to może dziennikarstwo?” Pomyślałem, że to niezły pomysł, wybrałem takie studia i od tego momentu robiłem już wszystko, aby zostać dziennikarzem.
A jeżeli nie dziennikarstwo, to jak Pan myśli, czym mógłby się Pan zajmować?
Trudne pytanie, bo tak naprawdę, nie rozważałem planu awaryjnego. Wcześniej myślałem o jakimś kursie menadżera sportowego, ale jakoś zawsze brakowało mi na to czasu i wydawało mi się to za drogie. Obecnie mógłbym pewnie próbować swoich sił jako rzecznik prasowy, copywriter lub coś podobnego, ale na poważnie się tym nie interesowałem.
W swojej pracy jest Pan zmuszony do różnego rodzaju wyjazdów służbowych. Jak udaje się Panu łączyć życie zawodowe z prywatnym?
Zmuszony to trochę nieodpowiednie słowo, bo po pierwsze jest to przyjemniejsza część pracy, a po drugie prestiżowa. Poza tym, jakbym nie chciał gdzieś jechać, to bym to po prostu zgłosił i nie pojechał. Zagraniczne delegacje pozwalają mi być na największych sportowych imprezach, co za tym idzie, daje mi to możliwość poznania i porozmawiania z najlepszymi sportowcami świata. Oczywiście rozłąka z rodziną jest odczuwalna w takich momentach, ale nie są to jakieś długie okresy, zwykle około dwa tygodnie. Najdłużej nie było mnie w domu przez miesiąc.
Dzięki swojej pracy poznał i rozmawiał Pan z wieloma gwiazdami. Z jakim sportowcem chciałby Pan najbardziej przeprowadzić wywiad i dlaczego?
Zawsze chciałem zrobić wywiad z Robertem Kubicą, raz nawet wydawało mi się, że się uda, ale skończyło się na rozmowie z jego menedżerem. Z Kubicą dlatego, że był kierowcą F1, serii, w której dotąd żadnemu Polakowi nie udało się zaistnieć. Poza tym to bardzo ciekawa, nieszablonowa postać, z tragiczną historią w tle. Trudno wskazać jedną zagraniczną gwiazdę, bo jest ich tak wiele…
Wiem, że Pańskie artykuły obejmują przede wszystkim piłkę ręczną. Czy właśnie to jest Pana ulubiony sport i czy jeżeli mógłby Pan wybrać, to nadal by się Pan nim zajmował?
Moją ulubioną dyscypliną sportową jest piłka nożna, ale na drugim miejscu jest piłka ręczna, którą faktycznie trochę więcej się zajmuję w Onecie. Jeżeli zaczynałbym swoją pracę od nowa, pewnie zdecydowałbym się na podobny krok i chciał się zajmować ręczną. Dzięki temu poznałem wielu fajnych zawodników i zawodniczek z naszej reprezentacji, a także z zagranicznych zespołów. To jest coś bezcennego.
Interesuje się Pan sportem, co wynika z Pana pracy. A jakie są Pana inne hobby i zainteresowania?
Bardzo lubię pograć ze znajomymi i rodziną w planszówki lub poczytać dobrą książkę. Rzadko jest jednak na to czas, bo małe dzieci są bardzo zajmujące.
Autor wywiadu: Maria Zalewska (uczennica Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie)