2 listopada 2024

Porządkowanie cmentarzy

Hrubieszów

Reklamy

Zbliżają się dni 1 i 2 listopada potocznie zwanymi „Świętem Zmarłych”, rodziny, znajomi, sąsiedzi, uczniowie nie szczędzą czasu aby w tych dniach na cmentarzu było po prostu czysto i pięknie. Pracowali również uczniowie z ZS nr 4 w Hrubieszowie.

Ja spotkałem ich przy grobie Jana Pawłowicza, który zmarł w 1935 roku, współzałożyciela a później prezesa Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie działającego w latach 1922 – 1939. Niestety grób wymaga fachowego remontu miejmy nadzieję, że weźmie to w niedługim czasie pod uwagę Społeczny Komitet Ratowania Zabytków Cmentarza w Hrubieszowie jak i środowisko sportowe.

Reklamy

***

Ze strony Świat Polonii

Reklamy

W całej Polsce 1-go i także 2-go listopada przez wszystkie cmentarze przechodzą nieprzeliczone rzesze ludzi, odwiedzających groby swych bliskich. W tych dniach, na grobach płoną znicze, na wszystkich składa się kwiaty. Obyczaj nakazuje zapalić światło także na grobach zapomnianych, takich których nie odwiedza już nikt bliski.

Są to bowiem dni poświęcone pamięci zmarłych i wielkie doroczne święta odprawiane ku ich czci. Terminy tych świąt wyznaczone zostały przez Kościół: w IX w., w 835 r. ustanowiona została przez papieża Jana XI uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) ku czci zmarłych świętych – już zbawionych – i to zarówno świętych wyniesionych na ołtarze, jak i nikomu nie znanych. Przeszło sto lat później w 998 r. ustanowiony został w Kościele (dzięki św. Odilonowi, opatowi benedyktynów w Cluny) Dzień Zaduszny (2 listopada), dzień nabożeństw i modłów w intencji wszystkich zmarłych, a zwłaszcza dusz odbywających jeszcze pokutę czyśćcową. Święta pamięci zmarłych i obchody zaduszne są stare jak ludzkość. Pamięć o zmarłych jest właściwością wszystkich na świecie ludzi i cechuje społeczności ludzkie, jakie kiedykolwiek żyły na kuli ziemskiej. Nie ma takiego miejsca na ziemi w którym nie oddawano by czci swym zmarłym i nie znano świąt i obrzędów zadusznych. W przeszłości należały one do najważniejszych świąt i uroczystości. Odprawiano je wiele razy do roku, towarzyszyły im zawsze obrzędy kultowe, modły i ofiary, a zwłaszcza ofiary z jadła i napojów.

Tak więc i polskie, niezwykle obchody święta zmarłych, polskie Zaduszki są niejako przedłużeniem uroczystości zadusznych odprawianych przez naszych przodków. Zaduszkowym obchodom kościelnym towarzyszyły przez stulecia różne wierzenia, zwyczaje i obrzędy ludowe.W całej Polsce wierzono, że w noc poprzedzającą Dzień Zaduszny cienie zmarłych wychodzą w procesji z cmentarza, udają się do pobliskiego kościoła i słuchają tam mszy, którą celebruje zmarły proboszcz.

Wierzono powszechnie, że w tę właśnie noc, dusze zmarłych – z łaski bożej – mogą odwiedzać swe domostwa. Zostawiano więc dla nich uchylone na noc drzwi i furtki, a na stole chleb i inne jadło. Na Podlasiu gotowano dla duszyczek kisiel owsiany i pełną jego miskę pozostawiano przez całą noc na stole.

Wiara w obecność dusz zmarłych na ziemi, w dniu ich święta i obyczaj ugaszczania dusz, najdłużej zachowali prawosławni, także mieszkańcy polskich kresów wschodnich, Dzisiaj wszystkie te praktyki, wierzenia, obrzędy odchodzą w przeszłość. Dawne zwyczaje, przywoływanie zmarłych i ofiary z jadła i napoju zastąpiły obrzędy kościelne, nabożeństwa i modły, a wśród nich tzw. wypominki odprawiane przez księży na cmentarzach: modlitwa połączona z wywoływaniem imion i nazwisk pochowanych tam zmarłych, wieńce i bukiety kwiatów oraz światła palone na grobach. Żywa jest bowiem ciągle tradycja obchodów Świąt Zmarłych i głęboka, najprawdziwsza potrzeba tych obchodów – potrzeba wynikająca z wdzięczności, miłości i pamięci o tych wszystkich którzy odeszli.

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny są w Polsce również dniami pamięci narodowej. Płoną więc znicze w cmentarnych kwaterach żołnierskich, na grobach powstańczych, na bezimiennych – tak licznych w Polsce – polnych i leśnych mogiłach żołnierskich, na miejscach straceń, przy tablicach pamiątkowych poświęconych pamięci poległych i zabitych we wszystkich wojnach. Płoną również ognie ma grobach ludzi szczególnie zasłużonych dla Polski i jej kultury.

Zarówno więc dawne, jak i obecne obchody Świąt Zmarłych łączy ta sama, niezmienna idea i intencja – jest nią nieprzemijająca pamięć, dzięki której, zgodnie z sentencją: non omnis moriar – nie wszystko w nas umiera.

Opracował – mak

zobacz zdjęcia >>