Kilka dni temu Zespół Szkół nr 1 w Hrubieszowie odwiedził kaskader, artysta cyrkowy, mistrz szkoły Karate Black Combat – pan Jurij Ziniewicz.
Mistrz w czasie pokazu „gołymi rękami”, a nawet szyją – wyginał grube metalowe pręty, których kilku uczniów nie zdołało rozprostować. Nasz gość spacerował też po pokruszonym szkle. Do wykonania tych numerów używał wyłącznie skoncentrowanej siły energii, przy tym rozluźniając i napinając mięśnie. Można było się przekonać na własne oczy, że żadna część ciała artysty nie jest zabezpieczona metalem lub plastikiem.
Po występie nasz gość zgodził się na krótki wywiad. Zdradził nam, że jak prawie każdy człowiek przed występem odczuwa lęk, ale jak twierdzi „zanim pojawi się na arenie, zostawia go w szatni”. Jego celem jest stawianie sobie przeszkód i pokonywanie ich. Uważa, że to jest właśnie jego życie, dlatego wybrał akurat taką dyscyplinę sportu.
Przybył do naszej szkoły, aby pokazać młodzieży i pedagogom, czego nauczył się w ciągu czterdziestu jeden lat ciężkiej pracy.
Dowiedzieliśmy się również, że treningi zabierają mu dziennie około cztery godziny. Twierdzi, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale tylko wtedy, gdy kierujemy się rozsądkiem. Wielokrotnie powtarzał, że sztuki walki to cała filozofia zazen, to natura i Bóg pozwala osiągnąć człowiekowi niewyobrażalne efekty.
Swoje treningi zaczął około piątego roku życia. Brał przykład ze swojego trenera. To on wraz z rodzicami pomógł naszemu bohaterowi w odkryciu talentu, który stał się jego pasją. Mieszkał w małej miejscowości koło Mińska na Białorusi, następnie przeprowadził się do Grecji. Szkolony przez SPECNAZ snajper, zawiadowca, były wojskowy. Szkolił też żołnierzy do zadań specjalnych w Bułgarii, Grecji oraz w polskim GROM-ie.
Filozof, mistrz Karate tradycyjnego i Ninjutsu. Mówią o nim człowiek – rekord, jednak on sam jest niezwykle skromny. Mówi, że woli skupiać się na dniu dzisiejszym, niż zajmować się historią.
Podstawą jest dla niego solidny i sumienny trening. Nie może pozwolić sobie „ostygnąć”. Jego dietę stanowią przede wszystkim rośliny, również owoce morza, ryby, rzadko mięso (tylko gotowane). Choć trudno w to uwierzyć, jest człowiekiem, który nigdy nie sięgał po używki, ponieważ negatywnie wpływają na nasz organizm. Nie zna smaku narkotyków oraz dymu tytoniowego, nie pije alkoholu.
Dzięki ćwiczeniom, gimnastyce oraz zdrowemu odżywianiu Jurij osiągnął sukces – podkreślając przy tym fakt, że „wojownikiem nie można się stać, lecz trzeba się nim urodzić”.
—
***
Karolina Wolańczuk / Mateusz Malec / Arkadiusz Gajewski / fot. Maciej Puzio
ZS nr 1 w Hrubieszowie