Po zebranych materiałach do książki „Antologia Sportu Hrubieszowskiego – Historia i Współczesność Sportu na Terenie Powiatu Hrubieszowskiego” wynika, że aktywność sportowa mieszkańców Hrubieszowa i powiatu w ramach klubów sportowych została ujęta w 1922 roku po przez powołanie Wojskowego Koła Sportowego przy 2 Pułku Strzelców Konnych i Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie.
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” Hrubieszów
Założenie Towarzystwa
Rok 1922 jest datą założenia w Hrubieszowie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Gniazdo Hrubieszów im. ks. St. Staszica należało do okręgu IV Dzielnicy Mazowieckiej. Organizacja zyskała wielu sympatyków i poparcie wśród miejscowego społeczeństwa, zwłaszcza wśród ziemiaństwa i inteligencji. Zarząd Towarzystwa kładł duży nacisk na rozwój, podtrzymanie i podnoszenie sprawności fizycznej, sił moralnych i duchowych oraz rozbudzanie i wzmacnianie ducha narodowego jego członków, jak i wśród mieszkańców Hrubieszowa oraz powiatu po przez swoje wystąpienia, w celu przygotowania do terytorialnej obrony kraju. Powołano Zarząd Towarzystwa, niestety brak danych.
Zgodnie z zawołaniem Towarzystwa „W zdrowym ciele zdrowy duch” prowadzono zajęcia z gimnastyki ogólnorozwojowej, najczęściej w kolumnach oraz budowano piramidy sportowe, wykonywano ćwiczenia z wykorzystaniem sprzętu gimnastycznego np. drabinek, kozła gimnastycznego, równoważni i innych, ćwiczono marsze w kolumnach z wykonywanymi ćwiczeniami gimnastycznymi, organizowano wycieczki piesze, pojazdami konnymi, sańmi, a następnie rowerowe, prowadzono naukę pływania, pływano kajakami i łódkami po Huczwie a nawet Bugu.
Symbolem ruchu był sokół w locie, towarzystwo posiadało też własny hymn sokoli.
Działalność
Siedziba Towarzystwa mieściła się w pięknie zdobionym drewnianym budynku, który stoi do dzisiaj na zakręcie jadąc ulicą Kilińskiego i skręcając na ul. Narutowicza (zostało zachowane zdjęcie Zarządu z 1924 r.).
W 1925 r. Zarząd Towarzystwa dodatkowo powołał sekcję oświatowo – kulturalną kierowaną przez Michała Iwańczyka. Co tydzień organizowano pogadanki, wykłady, odczyty, wygłaszane przez nauczycieli z Gimnazjum im. St. Staszica, Szkoły Rzemieślniczej Męskiej Sejmiku Powiatowego w Hrubieszowie, zaproszonych gości nawiązujące w zakresie poniżej przedstawionych 10 Przykazań Sokolich. Zajęcia sportowe odbywały się na boisku organizacji (w tym okresie nie wiadomo, w którym miejscu), organizowano zawody sportowe i pokazy gimnastyczne (prawdopodobnie na placu 2 Pułku Strzelców Konnych). Np. w 1925 r. w ramach obchodów „Święta Sportowego” zorganizowano popis gimnastyczny oraz rajd kolarski. Zawody przeprowadził Emanuel Kornel Lech, nauczyciel „ćwiczeń cielesnych” (wychowania fizycznego) Gimnazjum im ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie.
Rok później, 11.09.1926 r. w Hrubieszowie zostały rozegrane wyższej rangi zawody lekkoatletyczne, ponieważ o Mistrzostwo Okręgu Sokolego. Niestety, również nie wiadomo, w którym miejscu i brakuje wiedzy o konkretnych uczestnikach czy wynikach. Członkowie hrubieszowskiego Sokoła rywalizowali i w innych dyscyplinach sportowych, szczególnie w kręglach, tenisie ziemnym, hazenie (gra zbliżona do piłki ręcznej), piłce nożnej, gimnastyce. W Hrubieszowie współzawodniczyli w formie rekreacyjnej, jak i sportowej szczególnie z członkami Wojskowego Koła Sportowego, działającego przy 2 Pułku Strzelców Konnych w Hrubieszowie. Współpraca z tym pułkiem nasiliła się w połowie lat trzydziestych, kiedy mjr Henryk Dobrzański (do dzisiaj znany pod pseudonimem „Hubal” z poczynań w czasie II wojny światowej) wybudował na jego terenie korty tenisowe.
Współpracowano również z Powiatowym Komitetem Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego w Hrubieszowie, który np. w marcu 1929 r. przeprowadził kurs sanitarno – gazowy, w którym uczestniczyli członkowie hrubieszowskiego „Sokoła”, w tym m.in. Alicja Kernówna.
Sztandar
Działacze i członkowie Towarzystwa wykazując się dużą działalnością i aktywnością już 3 lata później, czyli w 1925 r. cieszyli się z uroczyście wręczonego ufundowanego przez społeczeństwo Sztandaru (znajduje się w Muzeum w Hrubieszowie), który został poświęcony przez kapelana kaplicy przy szpitalu św. Jadwigi w Hrubieszowie ks. Władysława Tarkowskiego. W ramach uroczystości sztandarowych odbyły się zawody lekkoatletyczne, koncert lutników w Sali kina „Rusałka”, przedstawienie przygotowane przez Koło Miłośników Sceny, a w Sali kasyna 2 Pułku Strzelców Konnych wieczernica, w trakcie której wręczono dyplomy członkom honorowym „Sokoła”, takim jak: ks. Melchior Juściński, prezes Gniazda „Sokół” druh Jan Pawłowicz, Kazimierz Pohorecki, Władysław Pohorecki, starosta Bolesław Zamościk i późniejszy burmistrz Hrubieszowa, jednocześnie wiceprezes Towarzystwa Gimnastycznego Piotr Makarewicz. W okresie wojennym i długo po wojnie sztandar był ukryty w dzwonnicy kościelnej przy kościele pod wezwaniem św. Mikołaja w Hrubieszowie. Historię odnalezienia tego sztandaru znał doskonale działacz i sędzia sportowy śp. p. Marian Kozielski. Siedziba towarzystwa mieściła się przez pewien okres w budynku należącym do Bogumiły Kiesewetter przy ul. 3 – go Maja. W 1928 r. w Hrubieszowie zorganizowano Okręgowy Zjazd Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” z tej okazji przez miasto przeszła defilada składająca się z drużyn sokolich, które wzięły udział na terenie garnizonu 2 Pułku Strzelców Konnych w zawodach sportowych.
„Dom Sokoła”
Z inicjatywy prezesa Sokoła druha Jana Pawłowicza oraz Zarządu z pomocą hrubieszowskich mieszkańców i okolic poczyniono starania o budowę siedziby dla Towarzystwa. Teren pod budowę budynku w 1925 r. ofiarowali ziemianie bracia Kazimierz i Władysław Pohoreccy (później, w latach trzydziestych przekazali łąki pod budowę boiska szkolnego dla Gimnazjum im. ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie – tutaj gdzie jest obecnie stadion HOSiR tylko o mniejszej powierzchni). Wmurowano kamień węgielny pod budowę siedziby organizacji w Hrubieszowie i dnia 29 lipca 1928 r. został uroczyście poświęcony przez ks. Henryka Blicharskiego murowany budynek parterowy z obszernymi piwnicami, poddaszem i tarasem opartym na kolumnach osłaniających schody i wejście, tzw. „Dom Sokoła” przy ul. Rydza Śmigłego (obecnie ul. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” – siedziba Sądu Rejonowego).
Budynek był wybudowany szczególnie ze środków Ziemiaństwa Hrubieszowskiego.
Roboty murarskie wykonane były przez Kajetana Lenarda.
Nad pracami budowlanymi czuwał Komitet Wykonawczy w składzie:
– kierownik budowy dr Czesław Sędzimir Dobrowolski,
– doradca techniczny inż. Lucjan Bach,
– Aleksander Kurdziel,
– inż. Witold Żmijewski,
– Kazimierz Janiszewski
– Piotr Pohorski.
Zarządcą placu budowy był – dr Stefan Gołębiowski.
Patronat nad prowadzonymi pracami budowlanymi objęli:
– hrabia Adam Zamoyski z Kozłówki,
– hrabina Maria Ordynatowa Zamoyska z Klemesowa
– druh Feliks Moskalewski.
Na członków Komitetu Honorowego budowy wybrano:
– starościnę Maciejową Łach,
– Franciszkę Spotowską,
– Marię Kulikowską,
– rejenta Zygmunta Zawadzkiego,
– druha Juliusza di Chateau (prezesa Centralnego Towarzystwa Rolniczego w Hrubieszowie,
– druha Jana Bielskiego (prezesa Hrubieszowskiego Związku Ziemian)
oraz członków honorowych Gniazda:
– ks. Prałata Melchiora Juścińskiego i adwokata Felksa Czarkowskiego.
W domu tym mieściła się: kręgielnia, sala gimnastyczna z urządzeniami i przyborami gimnastycznymi, oraz salony i biuro, obok budynku znajdowały się korty tenisowe o nawierzchni ziemno – trawiastej, które służyły również w okresie letnim jako plac ćwiczeń dla gimnastyków, marszów ozdobnych, musztry i umiejętności szermierczych. Budynek i plac ogrodzono wysokim, drewnianym płotem z bramą.
Działacze
W okresie budowy i oddania do użytku „Domu Sokoła” (1928) prezesem Gniazda w Hrubieszowie był druh Jan Pawłowicz herbu Przyjaciel (pełnił również funkcję wiceprezesa „Sokoła” Lubelskiego). Ponadto Zarząd w 1928 r. reprezentowali:
– wiceprezes Piotr Makarewicz (Burmistrz Hrubieszowa),
– sekretarz Kazimierz Janiszowski,
– skarbnik Adam Zalewski,
– Naczelnik Marian Mycek,
– chorąży Michał Grabowski,
– kapelan gniazda ks. Henryk Blicharski,
członkami (druhami):
– dr med. Ludomir Dubiszewski (lekarz gniazda),
– rachmistrz Wacław Racinowski,
– Witold Kulikowski,
– Michał Jagoszewski
i druhny wydziału Sokolic:
– Janina Pawłowicz,
– Irena Janowa Lipnicka
– Alicja Kernówna.
Patronat nad nimi sprawował ks. Prałat Melchior Juściński herbu Ślepowron z parafii rzymsko – katolickiej św. Mikołaja.
Starostą hrubieszowskim był wówczas dr Maciej Łach, a po nim Stanisław Marek.
Dnia 15.12.1929 r. w Zamościu, na Zjeździe Delegatów Gniazd Sokolich, Gniazdo hrubieszowskie weszło w skład nowo utworzonego Okręgu Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Zamościu. Prezesem nowo powołanego Okręgu został prezes hrubieszowskiego „Sokoła’ druh Jan Pawłowicz.
W tym czasie prezesem Związku Sokolego w Polsce był hr. Adam Zamoyski z Kozłówki. Prezesem okręgu lubelskiego druh Feliks Moshalewski.
Członkami „Sokoła” w Hrubieszowie w różnym okresie, m.in. byli: Mirosława Kern, Helena Gontarz – Wojciechowska, Ksawery Kopczyński, Żmudzki, Józefa Charkowska, Walenty Łęczyński, Irena Lipnicka (po II wojnie światowej nauczycielka wychowania fizycznego w szkole krawieckiej (odzieżowej) w Hrubieszowie. Panie oprócz gimnastyki i lekkiej atletyki, często ćwiczyły i rywalizowały w Hazenę (gra zbliżona do piłki ręcznej), Dwa ognie czy Zbijanego. Jeżeli członkiem Sokoła był Walenty Łęczyński to panowie musieli rywalizować i w piłkę nożną.
Członkowie „Sokoła” posiadali piękne stroje reprezentacyjne. Strój panów składał się z czapki – krakuski z piórem, żakietu kroju wojskowego z rabatami spiętego pasem, spodni o zwężonych nogawkach wpuszczonych w wysoko sznurowane buty oraz peleryny noszonej na lewym ramieniu. Prezentowali je szczególnie podczas uroczystości państwowych, lokalnych czy sportowych. Do bezpośrednich ćwiczeń czy zawodów sportowych, zarówno panie i panowie obowiązkowo posiadali jednolite stroje ćwiczebne. Panie np. ćwiczyły w białych bluzkach i spodenkach do kolan tzw. szarawarach, włosy często przytrzymywały opaski, na stopy zakładały tzw. baletki lub ciżemki, także tenisówki.
Jan Kanty Józef Tadeusz Pawłowicz, herbu Przyjaciel – współzałożyciel i prezes Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie.
Urodzony w 1878 r. w Warszawie z rodziców Mścisława i Józefy z domu Ostrowska, żonaty z Janiną z Zielińskich. Prywatnie vice dyrektor Oddziału Banku Zjednoczonych Ziem Polskich w Hrubieszowie.
Jako społecznik współzałożyciel i prezes Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie. Wiceprezes w Zarządzie Wojewódzkim Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Lublinie. Prezes Okręgowego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Zamościu. Za jego prezesury w Hrubieszowie Towarzystwo otrzymało Sztandar i został wybudowany „Dom Sokoła”. W tej ostatniej sprawie, razem z Zarządem „Sokoła” w Hrubieszowie zachęcił ziemian, braci Kazimierza i Władysława Pohoreckich do ofiarowania placu pod budowę siedziby Towarzystwa Gimnastycznego i to się udało. Budynek był budowany szczególnie ze środków Ziemiaństwa Hrubieszowskiego, do czego też się przyczyniał. Przeprowadzano w nim wykłady o tematyce etycznej, moralności i patriotyzmie. Organizował z Zarządem zawody sportowe, w różnych dyscyplinach sportowych. Osobiście uczestniczył w różnych uroczystościach podczas których demonstrowano sprawność członków Towarzystwa szczególnie w budowaniu piramid sportowych, masowych układach gimnastycznych, marszach ozdobnych. Dbał o estetyczny wygląd i zachowywanie się członków Zarządu, jak i zwykłych członków.
Jan Pawłowicz nie tylko udzielał się w „Sokole”, ale np. w 1927 r. z ks. Melchiorem Juścińskim był inicjatorem i wspomógł pieniężnie renowację Krzyża i Gałki miedzianej na wieżyczce Kościoła Parafialnego, dodatkowo na koszt własny pozłocił.
Zmarł dnia 8.09.1935 r. – mając zaledwie 57 lat. Grób znajduje się na cmentarzu w Hrubieszowie, można do niego trafić wchodząc na cmentarz od targowiska (ul. Kolejowa) pierwszą furtką, skręcając w lewo w kierunku kaplicy, parę kroków i po prawej jest płyta z napisem „Tu leży założyciel i prezes Towarzystwa „Sokół” w Hrubieszowie. Grób ten wskazała mi p. Urszula Bobrowicz – Skórzewska, był w opłakanym stanie. Na prośbę autora tego opracowania grobem przez kilka lat opiekowały się dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Hrubieszowie pod kierownictwem nauczycielki wychowania fizycznego Janiny Ewy Kitlińskiej. Od kilku lat grobem opiekuje się młodzież Zespołu Szkół Nr 4 w Hrubieszowie pod kierunkiem nauczycielki wychowania fizycznego Małgorzaty Muzyczuk. Prace polegały na wycinaniu chwastów i przekwitłych kwiatów rosnących wokół grobu, zmieceniu kurzu i umyciu płyty nagrobnej oraz przystrojeniu w ozdoby, jakie to miejsce wymaga, zapaleniu zniczy. Niestety czas robił swoje, a korzenie pobliskiego drzewa powodowały, że grób pękał i podnosił się do góry, był w bardzo złym stanie, jak i otaczające go słupki z żelaznymi żerdziami. Lecz na zlecenie Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Cmentarza w Hrubieszowie, którego przewodniczącym jest Włodzimierz Piątkowski, magister sztuk cmentarnych – rzeźbiarz Janusz Szczekan w roku 2010 odrestaurował ten grób, który został m.in. wyprostowany, wzmocniony i ogrodzony.
Piotr Makarewicz – wiceprezes TG „Sokół” w Hrubieszowie (przedwojenny Burmistrz Hrubieszowa)
Piotr Makarewicz urodził się, w Szpikołosach 14.11.1893 roku, jako drugie dziecko Teodora i Katarzyny z Rudników. Uczęszczał do gimnazjum w Hrubieszowie, gdzie dał się poznać jako zdolny uczeń. Niestety ojca nie stać było na kontynuowanie edukacji syna. Dalszą naukę ufundował młodemu Piotrowi hrubieszowski prałat Melchior Juściński. Pierwotnie kształcił się w Jakaterynosławiu (obecnie Dniepropietrowsku) w szkole handlowej, a następnie w szkole oficerskiej w Kijowie. Zakończywszy edukację powrócił w rodzinne strony. W latach 1919-1923 odbył służbę w 9 Pułku Piechoty Legionów. W latach 20-stych ożenił się z Janiną (Ireną) Czarkowską, najmłodszą córką hrubieszowskiego adwokata. Zamieszkali w domu, który obecnie znajduje się przy ul. Narutowicza 2, w którym wspólnie wychowywali dwie córki.
Na przełomie lat 20-tych i 30-tych Piotr Makarewicz, został wybrany Burmistrzem Hrubieszowa. Brakuje niestety większej informacji, co do jego działalności na tym stanowisku. Wiadomo jednak, że za jego kadencji wybudowano Dom Sokoła (obecnie Gmach Sądu), dla Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie, którego Piotr Makarewicz był wiceprezesem i budynek szkoły (obecny budynek Miejskiego Zespołu Szkół nr 2 w Hrubieszowie przy ul. Żeromskiego 29).
Druga połowa lat 30-tych to początek ciężkich chwil dla rodziny Makarewiczów. Sytuacja finansowa zmusza ich do sprzedaży domu i wyjazdu do Suwałk, gdzie Piotr Makarewicz otrzymał posadę wójta. Krótko po przeprowadzce wybucha II wojna światowa, która jednocześnie urywa kontakt z nim i jego rodziną, na długie lata zasłaniając ich losy kurtyną milczenia.
Dopiero dzięki staraniom wcześniej wspomnianego Melchiora Juścińskiego, udaje się odtworzyć tragiczne losy rodziny. Dzięki informacji z Polskiego Czerwonego Krzyża prałat Juściński dowiedział się wielu szczegółów.
Jedna z córek Piotra miała narzeczonego lotnika. Wykorzystując swoje umiejętności chciał on zabrać obie siostry z okupowanej Polski. W trakcie wylotu Janina, żona Piotra Makarewicza, żegnała córki na lotnisku. Niestety tuż po starcie samolot został zestrzelony. Widząc katastrofę, w której giną jej dzieci, Janina Makarewicz doznała silnego ataku serca na skutek, którego, zmarła.
Los samego Piotra Makarewicza długo pozostawał niewyjaśniony. Po wkroczeniu wojsk niemieckich, jako porucznik rezerwy został powołany do wojska, a po ataku Związku Radzieckiego na Polskę dostał się do sowieckiej niewoli, wraz z innymi polskimi oficerami.
Wiele lat domysłów zostało ostatecznie potwierdzone dopiero kilka lat temu. Piotr Makarewicz został rozstrzelany w lesie katyńskim w maju 1940 roku. Jego szczątki spoczywają na tamtejszym cmentarzu.
Na początku 2007 r. na cmentarzu parafialnym w Szpikołosach rodzina (w tym Sarzyńskich) wmurowała tablicę pamiątkową upamiętniającą jego osobę. Epitafium znajduje się przy grobie Stefanii Biront z domu Makarewicz (starszej siostry Piotra Makarewicza).
Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich, 5.10.2007 r. mianował pośmiertnie porucznika Piotra Makarewicza na stopień kapitana Wojska Polskiego.
Koniec działalności
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Hrubieszowie sportowo i reprezentacyjnie działało do wybuchu II Wojny Światowej. Jego członkowie w trakcie tej wojny walczyli w różnych formacjach z naszymi wrogami o wolną Polskę. Po wojnie, większość członków Sokoła, która nie zginęła w czasie wojny przeżywała prześladowania, większości ziemianom odebrano posiadłości, wielu opuściło nasze tereny, wyjeżdżając nawet za granicę (niektórzy na Syberię). Hrubieszowski „Sokół” jak w całym kraju miał zakaz dalszej działalności przez wiele, wiele lat a „Dom Sokoła” został przeznaczony dla innych celów. Początkowo był siedzibą Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, na który 28.05.1946 r. nastąpił udany atak oddziałów WiN i UPA, którzy uwolnili aresztowanych za działalność polityczną. Budynek uległ znacznemu zniszczeniu.
Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Bełzie
Drugie Gniazdo Sokoła działało w Bełzie za Bugiem, które należało do powiatu hrubieszowskiego do 1951 r. (obecnie Ukraina). Była tam olbrzymia Hala „Sokolnica” z pełnym wyposażeniem w sprzęt i przybory do ćwiczeń gimnastycznych i nie tylko. W 1948 r. sprzęt z tej Hali został przekazany Urzędowi Gminnemu w Hrubieszowie i rozdysponowany. M.in. sprzęt z tej miejscowości przywiózł ówczesny inspektor ds. sportu Michał Starykiewicz.
Dziesięć Przykazań Sokolstwa Polskiego
1. Nie będziesz wciągał do Sokoła ani głosował za przyjęciem takich ludzi, o których nie wiesz jakimi byli dotąd, albowiem Sokolstwo nie jest zbiorowiskiem rozmaitej zbieran iny, lecz jest Zakonem. I lepiej jest, że będzie nas tysiąc, a dobrych Sokołów, niż dziesięć tysięcy, a ludzi ze zbrukanem sercem i czołem, z pociągiem do opilstwa i wszelakiej niepowściągliwości, z wrodzoną skłonnością do nieposłuchu i krzykactwa, zmoralną ślepotą, niezdolną widzieć druha i brata w każdym kto staje z nami i obok nas pod jednym znaliem. Ilepiej zaiste być obcym komuś do ostatka, niż zdrużywszy się z nim i zabratawszy, wyrwać go później i wyrzucić, jak wyrzuca się wszelki chwast i zgniliznę.
2. Nie będziesz powierzał i pragnął urzędów i dostojeństw sokolich, którym dorównać nie zezwala ani chęć ani zdolność. Albowiem Sokolstwo to nie zaścianek, w którym dmie się i nadymaną bywa wszelka próżność, a każde dostojeństwo nasze i każdy urząd nasz to nie zabawa lecz twarda praca. Kto jaką sprawę miłuje całym sercem, ten jej pomaga, nie szkodzi, a niedbalstwo i chłód i niezaradność tych, których stawiamy na czele, szkodzi Sokolstwu bardziej, niż wszelka złość i głupota wrogów jego.
3. Będziesz pamiętał zawsze i wszędzie, kimkolwiek jesteś i czemkolwiek się trudzisz, żeś Sokół, a Sokół – to uczciwość, zacność i sumienność w spełnianiu tego, co Ci dano. Albowiem nie ten Sokołem jest co wrzeszczy na wszystkie strony świata: owom Sokół ja, ale ten i tylko ten, o którym powie choćby obojetny człek: znam ja Sokoła i szacunek dla niego mam.
4. Towarzysz, który z tobą pod jednym staje sztandarem, niechaj nie będzie tobie niskim lub małym, prostakiem lub nieukiem, człowiekiem bez znaczenia lub stanowiska, ale niech będzie tobie druhem i bratem, którego masz kochać i szanować, boć wszyscyśmy jednej matki dziećmi, a każde narzędzie pracy, którą spełniamy z myślą o niej, przez tę pracę dla niej i przez tę myśl o niej, jest równo zacnem i szlachetnem. albowiem gdyby Sokoli mieli dla tej prawdy mieć zamknięte serca i mózgi, toż nie Sokołami im być, lecz krukami, co głupie przed potopem i samolubne podczas potopu, kraczą i teraz piosenkę dawnego zabobonu i wykraczą sobie – później czy prędzej – zgubę i śmierć i, gorsze od nich, zapomnienie.
5. Będziesz pamiętał zawsze we wszystkich myślach, we wszystkich słowach i we wszystkich czynach swoich, żeś synem ziemi wielkiej, tak wielkiej, iż na samą myśl o małej mocy jej w chwili pogromu serce ryczy z bólu, a tak nieszczęśliwej, iż nie było przed nia i nie będzie po niej takiej, jak ona, męczennicy, abyś pamiętając o tem uczuwał potrzebęzmężnienia sił ciała i ducha u siebie i wszystkich którzy nad tem jej męczeństwem boleją, a dawnej silnej wielkości z tęsknotą wyglądają.
6. Będziesz kochał wszystko co jest chlubnem znamieniem twojem, różniącym cię od obcych, a w pierwszym rzędzie ojczystą mowę swoją i dlatego, że dźwięczną jest i piękną, i dlatego, że chcą ci ją wydrzeć i skalać. Będziesz jej tedy używał czystej, nieskażonej w stosunku ze swoimi dlatego, że śmiesznym byłby gołąb kraczący jak wrona, albo słowik skrzeczący jak sroka, będziesz jej używał do wszystkich obcych którzy u ciebie przybyszami są lub przybłędami, dlatego, że głupim byłby nawet w ich oczach, ktoby dobrowolnie ustępował im z chaty i roli swej, z przeszłości, sławy, ze zwycięstw i zdobyczy.
7. Będziesz pamiętał zawsze i wszędzie, że ziemia twoja obozem jest i warownią, w której majątek jednostki narodu majątkiem, a wróg wszelaki okrąża ją, aby plonem twej pracy utuczyć się i wzbogacić a ciebie i warownię twoją podać na głód i nędzę i pociski własnego szyderstwa: „żebrakiem jest i nędzarzem, a czemu głupi był, gdy zaspokajał swoje potrzeby, niepomny hasła: swój u swoich”.
8. Będziesz się uczył posłuchu dla woli tych, ktorych wybrałeś swoimi przewodnikami a to nie wtedy gdy wola ich z twoją zgodna, bo posłuch bez ofiary nie godzien zwać się posłuchem, bez którego nie masz jedności ani łączności w dobrej i złej doli, nie masz więc siły i wiary w jej potęgę.
9. Nie będziesz podawał w poniewierkę stroju sokolego, który jest i zaszczytną ozdobą i wszystkich kroków naszych publiczną kontrolą, owszem czujnym będziesz i bacznym, abyś, w szeregu stojąc i luzem idąc, dawał wyraz męskiej świadomości, że wdziawszy strój, przyjęłwś obowiązek wszystkim wiadomego przedstawiciela Sokolstwa, które twoją dostojnością dostojne jest, przez twój upadek z przyjaciół ma sędziów, z obojętnych szyderców, z wrogów grabarzy.
10. Wszystkie reguły powyższe będziesz miał w sercy i pamięci i będziesz przestrzegał ich myślą, słowem i czynem, a pomnąc, że mdłe ciało prawie nigdy twardej nie jest przybytkiem woli, będziesz to ciało krzepił w sokolni twojej i na boisku twem, w podchodach i wycieczkach, w bieganiu i dźwiganiu i we wszystkich trudach, które ciała twego ćwiczenia są, abyś wyzuł się wszelakiej niemęskości, braku odwagi i roztropności, z próżności i niedbalstwa, z lekkomyślności i ślepoty, z obojętności i nieposłuchu, z bezmyślności i żakowstwa, co wszystko bywa u innych głupotą, a czasem śmiesznością, u Sokołów zaś nazywa się – zbrodnią!
Na podstawie:
1. Opracowań kronikarza sportu hrubieszowskiego ś.p. Michała Starykiewicza.
2. Relacji rodzinnej i zdjęć Krzysztofa Sarzyńskiego o Burmistrzu Miasta Hrubieszowa, jednocześnie wiceprezesa PTG „Sokół” w Hrubieszowie Piotrze Makarewiczu.
3. Materiałów przekazanych przez działacza TRH ś.p. Zygmunta Drewnika.
4. Obejrzenia i sfotografowania sztandaru „Sokoła” w Muzeum im. Stanisława Staszica w Hrubieszowie.
5. Wywiadu z Teresą Zuzanną Kitlińską z d. Gontarz, siostrą Heleny Gontarz – Wojciechowską, członkinią „Sokoła” w Hrubieszowie (plus, zdjęcie grupa ćwiczebna pań).
6. Wywiadu z wieloletnim działaczem i kibicem sportowym Janem Wróblewskim.
7. Wywiadu ze ś.p. Marianem Kozielskim na temat przechowywania sztandaru hrubieszowskiego „Sokoła”.
8. Wywiadu z Martą Jączek z d. Kern i szereg zdjęć, bliskiej rodziny Mirosławy i Alicji Kern, członkiń tegoż Towarzystwa.
9. Artykułu w Biuletynie TRH nr 3/4 2008 r. Justyna Nowak, pt. „Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Hrubieszowie”.
10. Stron internetowych o Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” w Polsce oraz wspólnym ataku Win i UPA w Hrubieszowie na siedzibę UB w 1946 r.
11. Materiałów własnych i inicjatywy.
Protokół
Spotkania w Urzędzie Miasta
Komitetu Organizacyjnego „90 lat hrubieszowskiego sportu” oraz otwarcia areny lekkoatletycznej – Dnia 5.07.2011 r.
We wtorek, 5.07.2011 r. odbyło się w Urzędzie Miasta spotkanie z władzami miasta Hrubieszów dotyczące obchodów „90-lecia zorganizowanego hrubieszowskiego sportu w latach 1922 – 2012” oraz uroczystego otwarcia areny lekkoatletycznej na stadionie HOSiR w Hrubieszowie.
Ze strony władz miejskich w spotkaniu uczestniczyli: Burmistrz Miasta p. Tadeusz Garaj, przewodniczący Rady Miasta p. Eugeniusz Paczała, sekretarz UM p. Czesław Podgórski, Naczelnik Wydział Edukacji, Kultury i Sportu UM p. Szymon Patkowski, natomiast ze strony Komitetu Organizacyjnego p.p.: Małgorzata Muzyczuk, Marek A. Kitliński, Maciej Łyko.
Spotkanie rozpoczęło się od przywitania wszystkich uczestników spotkania oraz przedstawienia celu spotkania przez Burmistrza Miasta oraz wręczenia przez autora książki M. Kitlińskiego „Antologia Sportu Hrubieszowskiego – Historia i Współczesność Sportu na Terenie Powiatu Hrubieszowskiego” dla Burmistrza Miasta Hrubieszowa.
Następnie przedstawiciele Komitetu Organizacyjnego przedstawili przyczyny, cel i projekt w/w uroczystości. Komitet Organizacyjny otrzymał akceptację o przystąpieniu i wsparciu Burmistrza Miasta i Władz Miejskich do przedstawionego projektu.
Protokołował
– Marek A. Kitliński
***
Uwaga!
Jeżeli ktoś posiada wiedzę, materiały, dyplomy, gazety, itp. z historii hrubieszowskiego sportu oraz jego powiatu i chciałby tym się podzielić z innymi, to proszę o kontakt, który znajduje się na stronie LubieHrubie w rozdziale Kontakty. Jednocześnie informuję, że będzie również wystawa sportowa w hrubieszowskim Muzeum.
***
Zebrał i jak zwykle społecznie opracował –
Marek Ambroży Kitliński (mak)
Na zdjęciu – Grupa ćwiczebna pań Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Hrubieszowie. Mirosława Kern stoi na koźle, a jej młodsza siostra Alicja Kern siedzi pierwsza od prawej. Więcej nazwisk jest nieznana, a może ktoś z czytelników ma na ten temat informację, to czekam, warto uzupełnić?