Ostatnich kilka tygodni można by nazwać szaleństwem przełomu sierpnia i września. Nastolatki z plecakami ich rodzice z coraz chudszymi portfelami. Tak tak to właśnie oznacza, że rok szkolny się zbliża, a gwoli ścisłości dziś się zaczął.
br />Nie spotkało nas to szczęście i Premier nie przyjechał, aby uczestniczyć w rozpoczęciu roku szkolnego, jak to miało miejsce w Wadowicach w piątek 1 września. Darowali nam jeden weekend wakacji więcej! Super!
Może nie do końca, bo to co się wyprawia przechodzi nie jedno pojęcie ludzkie. Szał podręczników, zeszytów, gumek, linijek i ołówków to istny zawrót głowy. Obiecywano nam, że w tym roku wreszcie będziemy mogli odetchnąć bo wydawnictwa obniżą ceny książek potrzebnych do nauki. Niestety jak zwykle ktoś coś zakręcił i wyszło jak wyszło czyli na opak. Psikus… Bardzo złośliwy.
Nasi wspaniali politycy jednak okazali wielką łaskę dla tych rodzin, które pobierają świadczenia na dzieci uczące się i proszę sobie wyobrazić podwyższyli je o całe 8zł! Wprost oszałamiająca suma, należy dokładnie rozplanować jak ją wydać, wystarczy to chyba na 3 zeszyty na promocji w supermarkecie i może skromne wyposażenie piórnika. Warto powiedzieć, że ćwiczenia dla pierwszaków kosztują wiele ponad 20zł. Za pomoc wszyscy z niej korzystający są bardzo wdzięczni…
We wszystkich szkołach został tradycyjnie odczytany list napisany przez Ministra Edukacji – w tym roku jest nim kontrowersyjny Roman Giertych – list ów nie wzbudził większego entuzjazmu. Nasz Minister muszę przyznać, że jest trochę leniwy i niesłowny obiecał tegorocznym maturzystom amnestię dzięki, której zaliczone zostaną pojedyncze nie zdane egzaminy maturalne, jednak od lipca nie miał on czasu na sporządzenie takiego przepisu. Koledzy, którym się niestety nie powiodło czują się teraz oszukani, cóż zrobić bagatelka 100 dni okazuje się niewystarczającym okresem, może zgonimy to na pogodę, najpierw nieznośne upały potem melancholijny deszcz, komu chciałoby się w taki czas pracować.
Krótkie sprawozdanie z rozpoczęcia nowego roku szkolnego 2006/2007 w L.O. im ks. St. Staszica. Było krótko i na temat. Najpierw msza i ciekawe kazanie księdza, następnie słuszna pogadanka na temat odpowiedniego stroju ucznia podczas takich uroczystości szkolnych, spisanie planu lekcji, krótka wymiana zdań i refleksji na temat minionych wakacji i do domu, aby wrócić do szkoły jutro i zacząć codzienna rutynę.
Wesołe jest życie ucznia.