Parę słów o dzisiejszym koncercie ukraińskiej grupy.
Zespół Drjewljani zagrał dziś dwa skromne koncerty w HDK o – jak wielu twierdziło – dość "barbarzyńskiej" porze, trudno się nie zgodzić z tym faktem, gdyż większość ludzi w czasie od 8.30 do 11.00 jest w pracy, a z pewnością nie jedna z tych osób z chęcią wybrała by się na ten koncert. Chociaż, by pomóc dzieciom poszkodowanym po wybuchu reaktora w Czarnobylu. Cena biletów jak na nasze miasto umiarkowana, jednak domyślić się można, że ów koncert organizowany był przede wszystkim dla młodzieży hrubieszowskiej, której tak bardzo brak występów znanych i lubianych…
br />Na pierwszy z koncertów przybyły dzieci z szkół podstawowych i gimnazjalnych (na drugim niestety nie miałam przyjemności być), jednak nielicznie, a większość miejsc pozostawała pusta… Muzycy nie dawali po sobie poznać, aby im to przeszkadzało, wręcz przeciwnie wokalista – prawdziwy showman – zachęcał publiczność do wspólnego śpiewania znanych polskich oraz polsko – ukraińskich piosenek ludowych, oczywiście nie zabrakło nieśmiertelnych Sokołów! oraz "Szła dzieweczka do laseczka…". Zespół ów widać bardzo skromny nie przywiózł ze sobą dekoracji, przecież prawdziwym artystom wystarczą instrumenty, chciałoby się rzecz…
Energiczny wokalista prowadził, a może próbował prowadzić dialog z publicznością, mówił o piosenkach, ich znaczeniu itd. niestety większość z jego myśli ulatywała, gdyż posługiwał się językiem ukraińskim – Polakom jednak trochę obcym – piosenki melodyjne i bardzo taneczne. Zespół ma w swoim repertuarze rockową wersję hymnu "Ave Maria" – z śmiałą solówką na gitarze wirtuoza Walentyna Kordeckiego.
Koncert ów był bardzo ciekawym doświadczeniem, jednak czy dyrekcja HDK nie może pomyśleć o zespole bardziej znanym i lubianym przez młodych ludzi? Nakoncert gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej nawet o 8.30 znaleźć można czas!