Witam. Piszę do Was, ponieważ w swojej skrzynce pocztowej na jednym z hrubieszowskich osiedli, znalazłem czystą kopertę. W środku był lizak oraz pismo z apelem o pomoc, dane do przelewu oraz wszystkie dane fundacji.
Postanowiłem poszukać w Internecie informacji na ten temat.
Okazało się, że fundacja istnieje i prowadzi swoją działalność. Akcja z kopertą i lizakiem była wielokrotnie powtarzana w latach ubiegłych, w innych miastach. Jednak jest wiele negatywnych opinii i kontrowersji na jej temat.
Między innymi usługi druku i kolportażu, według znalezionych przeze mnie w Internecie informacji, świadczyła firma reklamowa, której właścicielem jest prezes fundacji.
Według niektórych internautów, którzy prześledzili sprawozdania finansowe – za małe, w stosunku do przychodów fundacji, są również wydatki na na pomoc niepełnosprawnym i na organizowanie akcji na rzecz pomocy dzieciom.
Wszystko jest zgodne z prawem, ale na ulotce nie ma informacji, w jakiej części datki trafiają do podopiecznych, a w jakiej na utrzymanie fundacji i inne koszty związane z jej działolnością.
W Internecie jest wiele informacji na ten temat. Proponuję, przed wysłaniem jakiejkolwiek kwoty, zapoznać się z nimi i wykazać daleko posuniętą ostrożność.
Czytelnik LH
fot. Czytelnik LH