Zawodnicy Padwy Zamość w brutalny sposób odarli Wisłę Sandomierz z marzeń o sprawieniu niespodzianki. W sobotę zespół trenera Marcina Czerwonki bardzo pewnie sięgnął po komplet punktów wygrywając 37:24 (19:11).
Nie było mowy o lekceważeniu czy o taryfie ulgowej względem ostatniej drużyny w tabeli. Tak to powinno wyglądać. Dla zamościan sobotnie starcie było przedostatnim akordem obecnego sezonu. Dzięki wygranej w Sandomierzu zawodnicy Padwy zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w tabeli grupy D pierwszej ligi.
Pod względem wynikowym jest to najlepszy rezultat w historii występów żółto-czerwonych na zapleczu PGNiG Superligi (w ubiegłym, przerwanym przez pandemię, sezonie Padwa zakończyła zmagania na trzecim miejscu). Zamojscy zawodnicy cały czas mają szansę na pierwsze miejsce na koniec sezonu, ale nie wszystko leży w ich rękach.
Aby ten scenariusz urzeczywistnił się, Padwa musi wygrać za tydzień na własnym parkiecie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a Czuwaj Przemyśl musi zgubić komplet punktów w Sosnowcu. Bez względu jednak na końcowe rozstrzygnięcia, już teraz możemy mówić o dużym sukcesie zamojskiego szczypiorniaka.
Jeśli chodzi o sam mecz, to… nie miał on większej historii. Zamościanie mieli wszystko pod kontrolą praktycznie od pierwszego gwizdka. Na przerwę schodzili z ośmiobramkową zaliczką. Lekki niepokój fani Padwy mogli odczuć na początku drugiej połowy, kiedy to przewaga stopniała do pięciu trafień (14:19).
– Kilka razy w tym sezonie zdarzały się nam przestoje po przerwie i teraz było podobnie. Szybko jednak opanowaliśmy sytuację i nie daliśmy rozpędzić się Wiśle. Spokojnie powiększaliśmy przewagę z każdą minutą – powiedział Marcin Czerwonka, trener Padwy.
Z województwa świętokrzyskiego wyjeżdżamy zatem z kompletem punktów. Szybka regeneracja, kilka treningów i za tydzień finiszujemy meczem z KSZO. Oby z podobnym skutkiem co dziś.
Wisła Sandomierz – Padwa Zamość 24:37 (11:19)
Padwa: Procho, Proć – T. Fugiel 7, Małecki 6, Mehizadeh 6, Sałach 3, Olichwiruk 3, Bajwoluk 2, Mchawrab 2, Obydź 2, Skiba 2, Puszkarski 2, Szymański 1, Sz. Fugiel 1, Adamczuk, Kłoda.
Sędziowali: Paweł Piątek (Łańcut), Maciej Szestakow (Łąka).
Kary: Wisła – 2 min, Padwa – 8 min.
(info i fot. MKS Padwa Zamość)
Zobacz też: