22 listopada 2024

ZS nr 1: Pewna pani z telewizji…

Niezwykle pracowita, a przy tym życzliwa i otwarta na ludzi. Współtworzyła znane programy dla młodzieży takie jak: „Luz”, „Mur” czy „Rower Błażeja”. Jest autorką wielu scenariuszy i książki „Pewna Pani z telewizji”, Anna Mentlewicz, bo o Niej mowa, odpowiada na pytania ucznia hrubieszowskiej szkoły.

Reklamy

 

Od czego zaczęła się Pani przygoda z dziennikarstwem?

Studiowałam matematykę. Na trzecim roku zaczęłam współpracować z radiem studenckim. Wtedy przyszło mi do głowy, że może dziennikarstwo to jest moja droga. Po matematyce studiowałam na podyplomowych studiach dziennikarskich, byłam na roku między innymi z Moniką Olejnik.

Reklamy


Który moment kariery zawodowej wspomina Pani z największą przyjemnością?

Chyba każdy etap. Na pewno początek, kiedy byłam korespondentem telewizji, mieszkałam 5 lat w Toruniu. Potem, kiedy byłam prezenterem, a później autorem programu „Luz”. Również potem, gdy tworzyłam program „Mur”, czy współtworzyłam „Rower Błażeja”, aż zostałam szefem redakcji programów dla dzieci i młodzieży. Następnie przeszłam do publicystyki. Od kiedy byłam wiceszefem Redakcji Publicystyki 1 Programu TVP odpowiadałam za „Politykę przy kawie”, „Świat się kręci” i „Sprawę dla reportera”. Myślę, że w tym zawodzie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa.

Reklamy


Gdyby mogła Pani cofnąć czas, to poszłaby Pani inną drogą, czy zostałaby Pani przy tym, co jest?

Nie, ja niczego w życiu nie żałuję. Nigdy nie było mi łatwo, do wszystkiego dochodziłam z naprawdę dużym wysiłkiem. Nawet jeżeli nie wszystko szło, jak bym sobie wyobrażała, to na pewno nie bałam się wysiłku. Poza tym od kilku lat piszę pod pseudonimem dialogi i scenariusze seriali. W Teatrze Polskiego Radia siedem moich sztuk miało premiery. W listopadzie 2016 roku zadebiutowałam powieścią „Pewna Pani z telewizji”. Kolejny tom „Zemsta na ekranie” będzie miał swoją premierę w czerwcu.


Zauważyłem, że jest Pani bardzo wszechstronną postacią. Z jednej strony dziennikarstwo, a z drugiej matematyka… Czy jest coś, czego by Pani nie lubiła w swojej pracy?

Jak Pan sobie zdaję sprawę, miejsca pracy tworzą ludzie. Spotkałam wielu bardzo niezwykłych ludzi, ale zdarzały się też małe kreatury. Jak wszędzie J. Generalnie dziennikarstwo to moja pasja, a telewizja to miejsce, które uwielbiam, mimo, że czasami jest dużo stresów. Chciałabym dalej w niej pracować, nadzorując ciekawe programy albo jeszcze lepiej duże widowiska.


Ma może Pani jeszcze jakieś nie spełnione marzenia związane z pracą zawodową?

U mnie praca zawodowa przeplata się z życiem osobistym. Tak, mam jeszcze wiele planów i marzeń. Chciałabym pracować do śmierci i nigdy nie pójść na emeryturę ( śmiech)


Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiał: Beniamin Błocian

Szkolne Koło Dziennikarskie

Zespół Szkół nr 1 w Hrubieszowie

Foto: K. Genczelewski/East News