Zwracamy się z prośbą do mieszkańców miasta i okolic o uzyskanie wiadomości na temat dwóch bardzo ważnych spraw z zakresu historycznego, które wydarzyły się – jedna w okresie wojennym, druga w okresie lat siedemdziesiątych w naszym mieście Hrubieszowie.
W dniu 29.04.1945 roku w lesie, w okolicach Gozdowa zostało zamordowanych dziesięciu młodych milicjantów, z komendy KPMO Hrubieszów. Byli to młodzi chłopcy w wieku 18 – 19 lat z grupy manewrowej.
Zostali oni zwabieni podstępnie do interwencji, ale jej nie było i gdy wracali jadąc samochodem Willisem, zostali zatrzymani przez bojówkę UPA, przebranych w mundury NKWD, następnie rozbrojeni, zaprowadzeni do lasu i na rozkaz ich dowódcy, a był to ps. Zirka – Wołodymyr Syczak – Włodzimierz Siwak, zostali rozstrzelani.
Zostali oni pochowani w zbiorowej mogile i spoczywają na cmentarzu parafialnym w Hrubieszowie. Należy dodać, że grupa Zirki wchodziła w skład sotni Wowky, która była podzielona na cztery roje i działała jako WOP – Widdił Osobływoho Pryznaczenia (oddział specjalnego przeznaczenia).
Oddział ten miał wiele polskich istnień ludzkich na swoim sumieniu na Ziemi Hrubieszowskiej.
Funkcjonariuszami Milicji, którzy zginęli i wymienieni na tablicy nagrobnej, są:
Góra Ferdynand
Helm Michał
Dylecki Witold
Dylewski Stefan
Nowak Kazimierz
Osiak Tadeusz
Poliszczuk Jacek
Siebielec Stefan
Zezula Jan.
Dziesiąty milicjant prawdopodobnie był ciężko ranny i się uratował. Wiadomo, że zmarł przed 2000 rokiem, mieszkał na Osiedlu Jagielońskim. Nazwiska i imienia nie znamy, lub został ktoś pominięty na tablicy, dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc w tej sprawie. Czy ktoś coś wie w tym temacie, rodzina, znajomi, ich dawni koledzy?
Mogiła ta znajduje się w środku cmentarza, w sektorze IX, w bocznej alejce, za mogiłami kolejarzy. Jest to betonowa rabatka, wykonana przez byłych funkcjonariuszy komendy MO w latach siedemdziesiątych, wymaga już remontu.
Gdy była odnawiana mogła kolejarzy, wiele osób nam to wytykało – my wiemy i ta sprawa leży nam na sercu i są już zainteresowane służby. Będziemy chcieli jak najszybciej ją odbudować i o wszystkim będziemy Państwa informować na bieżąco.
***
Na cmentarzu parafialnym w Hrubieszowie są dwa groby, w których spoczywają byli żołnierze, którzy przeszli szlak bojowy z gen. Andersem, walczyli pod Monte Cassino, a są to:
– Wincenty Kozarczuk, urodzony 21 maja1905 roku w miejscowości Majdan Mały (teraz Ukraina), a zmarł w Hrubieszowie 1 listopada 1974 roku, był żonaty,
– Bogdan Majcherski, urodzony 2 października 1918 roku w miejscowości Włodzimierz Wołyński (teraz Ukraina), zmarł w Hrubieszowie 17 listopada 1975 roku, kawaler.
***
Wszyscy starsi mieszkańcy Hrubieszowa zapewne ich pamiętają – Pan Kozarczuk nazywany Wujkiem, bardzo często można było go zobaczyć w okolicy dworca autobusowego, gdy grał para piętnaście. Był w bluzie wojskowej, berecie a na piersi wisiały otrzymane odznaczenia wojenne. Trzeba przypomnieć, że Pan Wincenty był kilkakrotnie ranny, uszkodzona, jak przypominam sobie, niewładna lewa ręka. Był zawsze pogodny, wesoły.
– Pan Bogdan Majcherski, pamiętamy go jako muzyka, bo zawsze chodził z gitarą. Bardzo często można go było spotkać przy dawnych tzw. sodówkach, gdy grał „Czerwone maki spod Pod Monte Cassino”. Miał piękny głos – bas.
Bardzo często przebywał na leczeniu szpitalnym i najczęściej można go było spotkać latem. Wiem od rodziny, że był ranny, jestem w posiadaniu jego zdjęcia w mundurze.
Pan Kozarczuk spoczywa w zapomnianej mogile. Znalazłem ją, a Pan Majcherski w rodzinnym grobowcu.
Zwracam się do wszystkich mieszkańców, rodziny, kolegów – może posiadają ich dokumenty, znali szlak bojowy, które przyczynią się do jak najszybszego ustalenia ich danych i wystąpienia do IPN. Naszym zamiarem jest, żeby zostali ekshumowani i pochowani z ceremoniałem wojskowym na cmentarzu wojennym oraz należy się nadanie pośmiertnie stopnia oficerskiego podporucznika Wojska Polskiego. Terminem uroczystości byłby dzień Wojska Polskiego.
Bardzo serdecznie proszę o kontakt zainteresowanych – tel. Kontaktowy – 728 204 888.