Danuta Muzyczka, pod panieńskim nazwiskiem Palczyńska była czołową tenisistką stołową województwa lubelskiego, gromiła rywalki w ligach w barwach Huczwy Podhorce, rywalizowała na zawodach ogólnopolskich. Jak się okazuje była i jest bystrym obserwatorem dnia codziennego i drzemie w niej dobre, wielkie serce oraz żyłka działacza społecznego, dzisiaj o… ochotnikach strażakach i jak została mistrzynią Polski tej profesji.
17 lipca 2016 r. uczestniczyłam w uroczystości 100 lat OSP Udrycze koło Zamościa.
Od młodych lat pamiętam, że jak wyła syrena w remizie to sąsiad Edelman, wujek Wyskiel i cała rodzina Kucych i Letnianczynów z Podhorzec biegli, bo gdzieś się paliło i trzeba było gasić pożar. Ja miałam też w swoim życiu mały epizod ze Strażą Pożarną, u szczytu mojej kariery sportowej, kiedy miałam 18 lat dostałam legitymację strażaka, w dowodzie też miałam pieczątkę i strażackim samochodem wieziono mnie na zawody w tenisie stołowym. I tak się złożyło, żewygrałam rejon później wojewódzkie a na końcu zostałam mistrzynią Polski w tenisie stołowym Straży Pożarnych. Jak bardzo był dumny ówczesny Komendant Gminny Julian Letnianczyn, bo gazety ogólnopolskie pisały, że wygrała dziewczyna z małej wioski pod Hrubieszowem w nagrodę dostałam puchar i strażacki samochód o pierwszej w nocy na sygnale odwoził mnie do domu.
Moje pojęcie o strażakach było takie, że fajnie jest być strażakiem, bo to bardzo wdzięczna służba i ogólnie jest wspaniale. Aż do momentu, kiedy w mojej rodzinie pojawił się strażak zawodowy i ochotniczy (zięć) wtedy poznałam bliżej temat i zrozumiałam, jak bardzo niebezpieczna jest służba strażaka. Podziwiam ich za to, co robią nie dosyć, że obsługują wszystkie lokalne uroczystości a podczas pożaru bez względu na wszystko wchodzą do płonących domów, odcinają wisielców, ratują tonących, wyciągają ludzi z rozbitych samochodów – jak bardzo muszą być odważni i silni psychicznie
Bardzo wielki szacunek mam do strażaków ochotników, bo niesienie ludziom pomocy to jest najpiękniejsza pasja, którą wybrali i powinni moim zdaniem być częściej odznaczani i doceniani przez rządzących na każdym szczeblu władzy. Ponieważ bezinteresownie walczą z żywiołem i niejednokrotnie ratują ludzkie życie, które jest wartością najwyższą.
Teraz już wiem na pewno, że sąsiad Edelman, wujek Wyskiel, rodzina Kucych i Letnianczynów z Podhorzec, mój zięć, wszyscy strażacy i chłopcy z OSP Ksrg z Werbkowic, którzy, gdy zawyje syrena w Cukrowni, to „pędzą jak szaleni” do bojowego samochodu i są niekwestionowanymi bohaterami.
Danuta Muzyczka
***
Polecam również:
Wspomnienia Danuty Muzyczki, tym razem o wyborach Miss w Werbkowicach
W Turkowicach odbył się Zjazd Absolwentów Zespołu Szkół Rolniczych
Cudowne wspomnienia Danuty Muzyczki o… odpustach w Podhorcach
Wspomnienia Danuty Muzyczki o bliskich jej sportowcach
Wyśledził – mak
Foto – facebook DM