Chyba nie ma takiej osoby w kraju, aby nie słyszała o Teczkach Kiszczaka, sprawa dzieli kraj, więc w tym temacie zwróciłem się do kilku osób, aby podzieliły się swoimi na ten temat spojrzeniem, jak do tej pory odpowiedział znany historyk, opozycjonista i działacz Solidarności Pan Janusz Woźnica.
mak: – Panie Januszu, jeżeli ma pan wolę, czas i chęć to może podzieliłby się pan swoim spojrzeniem dla czytelników lubiehrubie na temat „Teczek Kiszczaka”…
pozdrawiam – Marek Kitliński (mak – lh)
Janusz Woźnica:
Zawartość „prywatnego archiwum” pana Kiszczaka mnie zasmuciła, niemal przybiła. A to, dlatego, że generał tak sprytnie nami manipulował. Nikt nie chce uchodzić za głupca.
Awersję do Wałęsy miałem od 8 listopada 1982 roku, gdy to nasz wódz przebywając w luksusowych warunkach w domu wypoczynkowym członków rządu w Arłamowie napisał do gen. Jaruzelskiego, dla mnie demonicznej postaci, uniżony list podpisany kapral Wałęsa. Każdy, kto w LWP odbywał służbę wojskową wiedział, co to oznacza. Podporządkowanie. Uznanie autorytetu zwierzchnika.
W 1989r kandydując do Senatu PRL, jako jeden z nielicznych nie fotografowałem się z Wałęsą.
Gdy po wyborach pytałem ludzi z otoczenia Wałęsy, tzw. „warszawki”, dlaczego nasz „dyktator” tak się niekonsekwentnie, kontrowersyjnie zachowuje. Otrzymałem odpowiedź: No wiesz, to człowiek bez wykształcenia, chłopek roztropek, taki charakter, niesterowalny itp.
Dziś widać, że Wałęsa znał swoje ograniczenia, choć on i jego ludzie buszowali w archiwach MSW, to nie znaleźli najwyraźniej dokumentów, gdyż generał był sprytniejszy. Do wybryków Wałęsy jesteśmy już przyzwyczajeni.
Poraża zachowanie naszych elit, a właściwie pseudoelit, ludzi z pierwszych stron gazet, ludzi, którzy stroili się w piórka opozycji, udzielali wywiadów BBC, WE, Głosowi Ameryki, prasie zachodniej.
W pierwszych mrocznych miesiącach po 13 grudnia 1981r A. Osiecka nagrywa piosenki dla generała, inne autorytety pisały usłużne listy, załatwiały prywatne sprawy. A ja w tym czasie siedziałem z kryminalistami i osobą chorą psychicznie w Zakładzie Karnym Zamość. Chory miał sądowe skierowanie do szpitala w Radecznicy, ale SB chciało mi 'ubogacić” pobyt. Inni w tym czasie czynnie walczyli. Ginęli i byli mordowani.
Smutne jest to, że wspólnie z Kiszczakiem stworzyliśmy Państwo nieudolnych instytucji. IPN dla sprawnego działania otrzymał dyspozycyjny pion prokuratorski. Generałowie i inni decydenci z czasów PRL mieli sprawy karne, ale nikt u nich nie odważył się przeprowadzić rewizji (przeszukań).
Jako historyk wyrażam uznanie dla Generałowej za przekazanie IPN dokumentów pozwalających wyjaśnić wiele faktów z historii najnowszej.
Janusz Woźnica
***
Encyklopedia Solidarności i Wikipedia:
Janusz Woźnica, ur. 23 II 1949 w Miączynie k. Zamościa. Absolwent historii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie (1975).
Od 1975 nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Hrubieszowie.
Od IX 1980 w „S”, przewodniczący KZ, wiceprzewodniczący MKZ w Hrubieszowie, IV-V 1981 delegat na I WZD Regionu Środkowo-Wschodniego.
Po 13 XII 1981 organizator pomocy dla internowanych i ich rodzin, kolporter niezależnych pism i wydawnictw.
1986-1989 współpracownik redakcji pisma „Informator NSZZ «Solidarność» Ziemi Zamojskiej – Roztocza”.
W lutym 1986 aresztowany, w czerwcu 1986 skazany przez Sąd Rejonowy w Zamościu na 1,5 roku więzienia; osadzony w ZK w Zamościu i Hrubieszowie, we wrześniu 1986 zwolniony warunkowo ze względu na chorobę żony.
Do 31 III 1987 rozpracowywany przez p. III RUSW w Hrubieszowie w ramach SOR krypt. Pionierzy; 1 X 1988 – 30 IX 1989 przez Wydz. VI WUSW w Zamościu w ramach SOR krypt. Towarzystwo.
1989-1990 członek KO „S” Ziemi Zamojskiej.
1989-1991 senator RP z listy KO „S”,
członek OKP;
1991-1993 senator RP z listy PSL Porozumienie Ludowe.
1998-2001 w RS AWS.
1999-2002 radny Sejmiku Województwa Lubelskiego.
Od 2007 na emeryturze.
W 2007 został wybrany do władz wojewódzkich NSZZ „S” Rolników Indywidualnych.
W 2013, za wybitne zasługi dla przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
***
mak – Jest to trudny temat i nie muszę zgadzać się ze wszystkimi wypowiedziami zapytanych…
Zapytał i opracował – Marek A. Kitliński (mak)
Na zdjęciu – Janusz Woźnica (fot. ZS nr 1)