Dość nietypowo dla włamywacza zakończyła się próba „skoku” na jedną z posesji w dzielnicy Dziesiąta. Mężczyzna, niczym członkowie gangu Olsena, pokonał zabezpieczenia okna domu. Wszedł do środka licząc na szybki i łatwy zarobek. Miał plany, których nie zdążył zrealizować. Być może stan nietrzeźwość, być może zmęczenie i późna pora spowodowały, że popadł w objęcia… Morfeusza.
Do zdarzenia w miniony poniedziałek. Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że ktoś prawdopodobnie usiłuje włamać się do jednego z domów w dzielnicy Dziesiąta. Na miejsce wysłani zostali wywiadowcy. Policjanci zauważyli, że jedno z okien budynku zostało wyważone. Wszystko wskazywał na to, że włamywacz właśnie przez okno wszedł do środka. Pozostało tylko jedno pytanie, czy nadal tam przebywa?
Policjanci zastali na miejscu także właścicielkę mieszkania, kobieta twierdziła, że kiedy weszła do środka zastała śpiącego w łóżku nieznajomego mężczyznę. Włamywacz „ śpioch” został namierzony. Nie próbował ratować się ucieczką, bo otulały go….. objęcia Morfeusza.
38 letni Sławomir M. przebadany został na zawartość alkoholu. Badanie wykazało prawie dwa promile. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało poszukiwany był także przez Sąd Rejonowy Wydział Karny w Lubartowie celem odbycia 15 dni aresztu?
Mundurowi sprawdzają czy 38 latek zdołał coś wynieść z domu i ukryć przed ich interwencją. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozić może kara do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło i fot. KWP Lublin