Papierosy o wartości blisko 35 tys. zł znaleźli w samochodzie 26-latka z Ukrainy funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska. Kontrabanda nie tylko wypełniała wnętrze auta, ale była też pod nim zawieszona.
Do zdarzenia doszło w sobotę (14.12) około południa. Volkswagena na polskich numerach rejestracyjnych, którym do naszego kraju podróżował Aleksander P., skierowali do kontroli szczegółowej funkcjonariusze celni z komórki zwalczania przestępczości w Dorohusku. Auto okazało się prawdziwą skrytką na papierosy. Paczki tytoniowej kontrabandy ukryte były pod tylnym siedzeniem, pod dywanikami, w panelu, w przegrodzie między silnikiem a panelem, a część była po prostu upchana pod maską pojazdu. To, co nie zmieściło się wewnątrz samochodu – zawieszone zostało pod autem. Z zakamarków volkswagena celnicy wydobyli łącznie 3203 paczki papierosów.
Kierowca pojazdu przyznał, że towar chciał sprzedać w Lublinie. Funkcjonariusze postawili 26-latkowi zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego, zatrzymali też przystosowany do przemytu samochód. Mężczyznę czeka wysoka grzywna.
Kilka dni wcześniej, we wtorek (10.12) ponad 900 paczek papierosów przechwycili w trakcie wspólnych kontroli celnicy z komórki dozoru Urzędu Celnego w Zamościu i funkcjonariusze Straży Granicznej z Hrebennego. Mundurowi przyłapali w Tomaszowie Lubelskim 61-letniego mieszkańca na przenoszeniu papierosów w plecaku. Przy sobie mężczyzna miał 153 paczki, ale funkcjonariusze podejrzewali, że więcej papierosów może znajdować się w jego mieszkaniu. Udali się na miejsce, ale 61-latek odmówił otwarcia drzwi wejściowych do mieszkania. Funkcjonariusze wezwali więc na pomoc ślusarza. Gdy weszli do środka, po przeszukaniu pomieszczeń znaleźli kolejne 748 paczek papierosów różnych marek.
Warte ponad 9 tys. zł wyroby tytoniowe trafiły do magazynu urzędu celnego. Mieszkańca Tomaszowa Lubelskiego czeka natomiast postępowanie i sprawa w sądzie.
źródło i fot. SCRP