17 listopada 2024

Piotr Sendecki: O Brodzicy, pracy, działalności i zamiarach

Piotr Sendecki – sołtys, strażak, ratownik, działacz, mieszkaniec pobliskiej Brodzicy, bardzo młody a już znany, doceniany, wyróżniany, wprowadzający innowacje, stara się. Czy wszyscy Go lubią, zapewne nie, kto ma rację, czas oceni. Ja gratuluję tych poczynań, co dotychczas i trzymam kciuki za to, co dalej, aby wszystkim żyło się lepiej…

Reklamy


Wywiad – Piotr Sendecki


Mieszkał pan w Hrubieszowie, ale od lat mieszka pan w Brodzicy, jak to się stało?

Reklamy

– Jeszcze uczęszczając do szkoły podstawowej mieszkałem w Hrubieszowie, później wraz z rodzicami przeprowadziliśmy się do Brodzicy.


Brodzica jest „długą” wsią, jak pan by opisał położenie?

Reklamy

– Brodzica ma bardzo specyficzne granice. Śmieję się sam z siebie, że mimo kilkunastu lat mieszkania i 7 lat „sołtysowania” nadal się gubię w granicach miejscowości. Na jednej ulicy potrafią być posesje w 3 miejscowościach Brodzicy, Gozdowie, Alojzowie. Oprócz tego potocznie rozróżnia się Brodzicę Górną (kolonię) i Brodzicę Dolną, ale to tylko potoczny podział, ponieważ administracyjnie jest to jedna miejscowość.


Pan mieszka, w której części?

– Ja mieszkam w części „dolnej”, czyli przyległej do rzeki Huczwy.


Czym można dojechać?

– Można przez Wolicę, Sławęcin lub brodem od strony Obrowca.


Macie piękną legendę o Brodzicy (kiedyś Bohorodycy)?

– Legend jest kilka. Jedna mówi o rycerzu, któremu na terenach mojej wsi udzielono schronienia i uratowano życie. Ten w zamian użyczył swojego Herbu Bohorodyców i tak powstała nazwa wsi.

Inna legenda mówi, że miejscowość Brodzica otrzymała swą nazwę od specyficznej przeprawy przez rzekę Huczwę do Obrowca przez brodzisko.


Sąsiedztwo Brodzicy?

– Jak już wcześniej wspomniałem to bardzo skąplikowane. Brodzica Dolna sąsiaduje z Wolicą, Obrowcem i Miastem. Brodzica Górna sąsiaduje dodatkowo z Czerniczynem, Metelinem oraz z Gminą Werbkowice.


Rzekę Huczwę lubicie czy nie bardzo?

– W dzieciństwie bardzo lubiłem rzekę, ponieważ korzystając z dzikich kąpielisk odpoczywałem w czasie wakacji.


Mając 25 lat został pan sołtysem w 2006 r. i jest nim do dzisiaj…?

– Tak jestem do dzisiaj.


Kto pana wspomaga przy zarządzaniu sołectwem?

– Głównie opieram się na rodzinie oraz na Kole Gospodyń Wiejskich. Moi domownicy pomagają mi w codziennych administracyjnych obowiązkach Sołtysa. KGW współorganizuje ze mną imprezy kulturalne.


A na czym polega praca sołtysa?

– Sołtys to organ pomocniczy Urzędu Gminy, czyli pośrednik pomiędzy mieszkańcami a UG. Pełnię też rolę inkasenta, czyli przyjmuję podatki.

To tak ramowo, bo zadań jest dużo więcej, czasami trzeba być menedżerem, czasami budowlańcem, trzeba pisać projekty o środki europejskie, organizować działalność kulturalną, organizować pracę świetlicy. Rozliczać podatki, pomagać opiece społecznej, itd. Praktycznie, co miesiąc dochodzą nowe zadania.


Czy dużo osób wybiera formę wpłaty podatku przy dobie banków internetowych?

– Niestety mniej niż połowa. Jest to w zasadzie jedyny dochód sołtysa, z którego trzeba pokryć koszty paliwa, telefonów, czasu na rozniesienie nakazów i upomnień podatkowych, worków na śmieci.

Specyficzne jest to, że podatku u mnie, (czyli nie dają mi wynagrodzenia z prowizji od przyjętych wpłat) nie wpłacają Ci, którzy ode mnie najwięcej oczekują.

Wiem, że inni sołtysi biorą to pod uwagę w angażowaniu się w załatwianie spraw danego mieszkańca. Ja na razie tej zasady nie stosuję.


Ilu mieszkańców i domów (gospodarstw) liczy Brodzica?

– ok. 350 mieszkańców w 100 posesjach.


Czym zajmują się na ogół mieszkańcy, aby żyć godnie?

– Praktycznie to produkcja rolna, chowu zwierząt na mięso czy też krów dla mleka występuje coraz mniej.


A jak w tym zakresie jest ze sprzętem, maszynami, itp.?

– Zauważam, że w Brodzicy małe gospodarstwa są wykupywane przez kilku dużych producentów. Śmiejemy się, że wracają czasy dziedziców. Bo rolnikom bardziej opłaca się sprzedać dużemu gospodarzowi swoje pole i pracować u niego, jako robotnik.


Ciekawe, ile jest jeszcze na wsi koni czy krówek?

– Już chyba tylko jeden koń został. Krów pewnie kilkanaście, ale z każdym miesiącem krów ubywa.


A na miejscu oprócz upraw rolnych czy hodowli, jest gdzie pracować?

– Wspominałem, że duże gospodarstwa zatrudniają robotników. Oprócz działalności rolniczej w Brodzicy nie ma firm zatrudniających większe ilości pracowników.


Gdzie robią zwykłe, codzienne zakupy mieszkańcy wioski?

– Nie ma u nas w miejscowości sklepu, więc zostają hrubieszowskie sklepy. Jedynie pieczywo dowożone jest przez piekarzy na podwórka.


Co pan powie o miejscowym Kole Gospodyń Wiejskich?

– Mimo, że nie ma tam wiele członkiń, to działają bardzo prężnie. Staramy się współpracować ze sobą, bo inaczej działając się nie da. Bez KGW życie kulturalne na wsi by pewnie zamarło.


A Ochotniczej Straży Pożarnej?

– To nowopowstała jednostka. Została zawiązana z mojej inicjatywy i obecnie wykonuje dwie funkcje. Pierwsza z nich to działalność „stowarzyszeniowa” dla mieszkańców, czyli ubieganie się o granty dla mieszkańców (z dotacji unijnej wyposażyliśmy świetlicę w sprzęt konferencyjny oraz wybudowaliśmy domek i altanę na potrzeby mieszkańców i turystów).

Druga działalność to operacyjna. Nowatorską rzeczą jest to, że nie zajmujemy się gaszeniem pożarów, lecz ratownictwem medycznym. Chcemy się w tym specjalizować, już dziś często zabezpieczamy imprezy kulturalne i sportowe na terenie gminy i powiatu.


Pan jest zawodowym strażakiem, dlaczego i jak pan nim został i gdzie pan pracuje?

– Od zawsze interesowała mnie działalność ratownicza zarówno strażacka jak i medyczna. Działania straży wydawały mi się ciekawsze i to zaważyło, że poszedłem do Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. Po tej szkole pełnię służbę do dziś w Komendzie Powiatowej PSP w Hrubieszowie.


Jest pan i ratownikiem medycznym …?

– Tak, moje zainteresowanie ratownictwem medycznym mogłem spełnić na studiach, gdzie zdobyłem tytuł ratownika medycznego. Niestety, tam nabytą wiedzę wykorzystuję jedynie do nauczania pierwszej pomocy. Założyłem firmę, która m.in. zajmuje się szkoleniami z zakresu udzielania pierwszej pomocy.


Pełni pan również funkcję prezesa sołtysów Gminy Hrubieszów, jakie przez to spoczywają na panu zadania, co osiągnęliście?

– Dokładniej mówiąc to Prezesem Stowarzyszenia Sołtysów Gminy Hrubieszów. Tu zajmuję się pisaniem projektów na dotacje ze środków szwajcarskich i unijnych. Obecnie realizujemy projekt szwajcarski „Kopalnia Dobrych Praktyk”, dzięki któremu chcemy przeszkolić 40 liderów wiejskich z Gminy Hrubieszów.


Macie i prężną świetlicę, czym może się pochwalić, bo wiem, że były i nagrody?

– Tak, nasza świetlica 3 lata z rzędu zajmowała czołowe miejsce w gminie pod względem działalności. Ta świetlica to jest moje oczko w głowie. Niestety obecnie nie jestem już na tyle dyspozycyjny, aby zajmować się osobiście działalnością świetlicy, a nie zawsze jest pracownik, który mógłby się tym zająć.

Boli mnie też fakt, że część mieszkańców ma mi za złe, że dużą część Funduszu Sołeckiego Brodzicy przeznaczam właśnie na działalność kulturalną. Takich głosów też muszę słuchać i ograniczać wydatki w zakresie kultury. Aczkolwiek nadal twierdzę, że bez kultury nie da się budować dobrych relacji w społeczeństwie. Jeżeli ludzie się nie znają i ze sobą nie współpracują, to też znikome są szanse, że coś razem zbudują.

A wybór czy zorganizować Dzień Seniora czy zrobić 1 mb. drogi (podobny koszt) pozostawiam mieszkańcom do głosowania na zebraniu wiejskim. Niewiele to daje, bo narzekają głownie ci, którzy na zebrania nie chodzą…, ale to długi temat.


Pan też był wyróżniany, proszę przypomnieć, przez kogo, za co?

– Najważniejsze to Sołtys Roku (ogólnopolski plebiscyt), Zasłużony Dla Gminy Hrubieszów „Czapki z głów”. Nieoficjalnie wiem, że za działalność społeczną mam wkrótce być wyróżniony przez Prezydenta RP Krzyżem Zasługi.


Kiedyś była u Was szkoła…?

– W budynku gdzie kiedyś była szkoła obecnie funkcjonuje świetlica.


A jak wyglądają drogi?

– Myślę, że nie jest źle, ale oczekiwania mieszkańców są wygórowane, jak na możliwości gminy. Tam, gdzie utwardzę drogę kruszywem, za rok chcą asfalt. Zrobię asfalt, to chcą latarnie, itd. Problem w tym, że nie da się zrobić wszędzie oraz wszystko na raz i muszę wybierać, która droga będzie zmodernizowana w danym roku, co powoduje pretensje do mojej osoby. Smuci mnie to, ale z pustego to i Salomon nie naleje.

Niestety, muszę też zauważyć, że spora część dróg jest niszczona przez samych mieszkańców podorywaniem, zanieczyszczaniem błotem itp.


Których budynków w miejscowości jest przewaga murowanych czy drewnianych?

– Przeważnie są to budynki murowane, drewnianych zostało kilka.


A co z azbestem?

– Jest sporo azbestu. Występuje niemal na każdym podwórku. Azbest na wniosek jest bezpłatnie odbierany od gospodarzy, ale nowe pokrycie dachu opłacają sami mieszkańcy.


W Brodzicy mieszkały świetne lekkoatletki, wie pan, kogo mam na myśli?

– Nie mam takich informacji. (mak, np.: Beta Mil m.in. 6 miejsce na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski na 800 m – 2:15,76 w 1986 r. oraz brązowa medalistka Mistrzostw Polski LZS na 400m przez płotki – 1:05,52 w 1985 r. i  Elżbieta Turzyńska – m.in. 8 miejsce na Mistrzostwach Polski Juniorek na 800 m – 2:18,06 w 1986 r.).


Wasz Zegar słoneczny, cóż to takiego?

– Zegar słoneczny oprócz wskazywania funkcji pełni rolę tablicy pamiątkowej obchodów 600 lecia Brodzicy.


Aby coś wykonać, zakupić należy składać projekty, robicie to, jeżeli tak to np.?

– Projekty piszemy i składamy poprzez założone OSP w Brodzicy. Już wybudowaliśmy domek, altanę oraz wyposażyliśmy świetlicę. Wcześniej odbyły się tez warsztaty artystyczne i kurs informatyczny. Teraz marzy mi się wykorzystanie boiska, tj. pozyskanie trenera i utworzenie mini klubu sportowego.


Jednym z połączeń z Hrubieszowem i nie tylko była wąskotorówka, teraz też by się przydała?

– Do typowej komunikacji pewnie byłaby niepraktyczna, ale jako atrakcja turystyczna na pewno by się przydała. Już od wielu lat zabiegam, aby przywrócić kolejkę jako atrakcję dla turystów. Niestety procedury te już trwają kilka lat a w międzyczasie ciągle ktoś kradnie zabytkowe szyny z torów.


Wiem, że na wsi jest dużo ruchu, wysiłku fizycznego, ale rekreacja sportowa jest dobra na wszystko, macie jakieś boisko, imprezy w tym zakresie?

– Boisko przy pomocy i funduszach Urzędu Gminy wykonali czynem społecznym sami mieszkańcy Brodzicy. Mamy ok. 70 ar ogrodzonego placu na cele sportowe i rekreacyjne.


Macie dobrą stronę internetową, kto to prowadzi?

– Tak, na samym początku mojego „sołtysowania” założyłem stronę internetową naszego sołectwa. Do dnia dzisiejszego sam ją redaguję.


Dziękuję za odpowiedzi i życzę nadal dużo energii, aby miejscowość rozwijała się – mak.



Ze strony internetowej

http://www.brodzica.info/

(zachęcam, warto! Dużo zdjęć, filmiki, informacji, itp.)


Rada Sołecka:

Sołtys – Piotr Sendecki

 

Zastępca sołtysa: Andrzej Marcych

Sekretarz: Beata Skubis

Członek Rady Sołeckiej: Andrzej Lebiedowicz

 

Lista sołtysów wsi Brodzica – chronologicznie:

– Fredrich Józef – 01.01.1973 do 01.03.1973

– Karkuszewski Henryk – 01.03.1973 do 02.01.1974

– Mazurek Emilia – 17.02.1974 do 7.04.1976

– Mil Władysław – 07.04.1976 do 16.02.1986

– Polit Jan – 16.02.1986 do 6.12.1994

– Suś Leszek – 06.12.1994 do 11.12.1998

– Kidyba Grzegorz – 11.12.1998 do 16.04.2000 (rezygnacja)

– Turzyński Krzysztof – 16.04.2000 do 15.12.2002

– Karkuszewski Artur – 15.12.2002 do 15.12.2006

– Sendecki Piotr – 15.12.2006 do dziś

 


Opracował – Marek A. Kitliński (mak)

Na zdjęciu – Piotr Sendecki.