Przed nami w niedzielę 20.10.2013 r. od godz. 19.00 na scenie Sali widowiskowej w HDK obędzie się bis cieszącego się wielkim powodzeniem wśród rozbawionych widzów podczas premiery spektaklu pt. „Kapibara” rewelacyjnego Teatru Piosenki Młyn z Hrubieszowa. W związku z powyższym zadałem jednemu z artystów Maćkowi Łyko pytania nawiązujące do premiery, jak i do czekającego ponownego występu.
mak – W niedzielę 1.09.2013 r. na Sali widowiskowej HDK przy zaangażowanym udziale licznych widzów odbyła się premiera kolejnego spektaklu Teatru Piosenki Młyn z Hrubieszowa pt. „Kapibara”, p. Maćku, czy udało się Wam zaprezentować to, co zaplanowaliście w scenariuszu?
– Nie jestem autorem scenariusza, więc do końca nie wiem… Ale autor, czyli Adam Szabat jest zadowolony z efektu końcowego, więc na tej podstawie mniemam, że w miarę sprostaliśmy jego założeniom.
Reakcja widowni była…?
– Publiczność na premierze reagowała spontanicznie i naprawdę ciepło. Dała się zaangażować do współpracy, którą jej zaproponowaliśmy i chętnie współuczestniczyła w spektaklu. Z ilości oklasków wnioskuję, że raczej się podobało.
Co w takim przypadku czuje artysta?
– Zawsze po przedstawieniu jest satysfakcja, mniejsza lub większa. W tym przypadku była duża. Miło jest poczuć, że to, co robisz komuś się podoba i niesie dla kogoś jakiś sens.
W niedzielę 20.10.2013 r. odpędzie się powtórka ostatniego spektaklu, będą jakieś zmiany, udoskonalenia?
– Będą. Bez rewolucji, ale pewne niuanse się zmieniają. Kapibara to spektakl, przy którym my się również wspaniale bawimy i podczas prób ciągle coś wymyślamy i dodajemy. Drobne rzeczy, które naszym zdaniem ją ulepszają i czynią jeszcze zabawniejszą. Po prostu – powolutku sobie dojrzewa.
A jak pan się czuł w swoim przebraniu i roli?
– Nie jestem aktorem i nigdy nim nie będę, więc każda rola sprawia mi pewne trudności. Gram, bo jak powiedział klasyk: „Nie chcę, ale muszę”. Twórca tekstu i reżyser Szabat mnie obsadził, a takiemu artyście się nie odmawia… Kostium sam sobie wymyśliłem – jest wygodny, więc czuję się w nim dobrze.
Czy spektakl ma jakieś przesłanie, krytykę czy okazanie czegoś… ?
– Dla mnie ma i to dużo głębokich przesłań. Posiada tzw. drugie dno, a ja lubię, jeśli coś nie do końca jest jasne i wymusza na nas uruchomienie inteligencji i wewnętrznych pokładów uczuć. Niby coś na pierwszy rzut oka jest proste i jasne, ale jak się zagłębić, to sprawa się komplikuje, a obraz zaciemnia… Ale nie mnie jest oceniać to przedstawienie. Każdy widz, mam nadzieję, sam coś dla siebie w nim znajdzie. Jakąś refleksję, wzruszenie, uśmiech ironii czy chichot szyderstwa. Ważne, żeby odbiór nie kończył się na pustym śmiechu.
W jaki sposób zachęci Pan wahających się iść, czy nie iść?
– Jeśli powiem, że warto, to będzie to komunał z lekką dozą megalomanii. Powiem w takim razie, że czysta ludzka ciekawość powinna do tego zachęcić, a ciekawość to cecha ludzi inteligentnych i zasługuje na to, żeby ją zaspokoić.
A tych, co już byli?
– Również zachęcam. Po pierwsze, dlatego, że w spektaklu jest kilka cudownych wręcz piosenek autorstwa moich kolegów z Młyna, które zasługują na to, żeby ich słuchać niejednokrotnie; po drugie, jak wcześniej wspomniałem, kilka szczegółów będzie zmienionych, po trzecie – każdy występ „na żywo” jest inny i różni się od poprzedniego… i zawsze może się stać coś nieprzewidzianego!
Dziękuję za odpowiedzi i życzę powodzenia w tak aktywnych na rzecz hrubieszowskiej społeczności działań – mak
fot. Łukasz Sidor, LubieHrubie.pl
Wysłuchajmy błazna, kiedy śpiewa!
sł. muz. Adam Szabat, wyk. Teatr Piosenki MŁYN
Wysłuchajmy błazna,kiedy śpiewa,
Chociaż dużo łatwiej z niego szydzić.
Błazen pozwoli maski nam zdjąć,
Lustra się nie wstydzić.
Wysłuchajmy błazna, kiedy śpiewa,
Chociaż czasem głos uwięźnie w krtani.
Prawda jest wszędzie i biada tym,
Co ją mają za nic!
Wysłuchajmy błazna,kiedy śpiewa,
Chociaż dużo łatwiej z niego szydzić.
Błazen pozwoli maski nam zdjąć,
Lustra się nie wstydzić.
Ile ludzi tyle opowieści,
Płyną łzy radości, łzy rozpaczy.
Że prawda boli, gdy pluną w twarz
Pojmiesz co to znaczy!
Wysłuchajmy błazna, kiedy śpiewa,
Wers za wersem mierząc w nasze twarze.
Błazen przestanie i wtedy nam
Kontynuować każe.
Wysłuchajmy błazna,kiedy śpiewa,
Chociaż dużo łatwiej z niego szydzić.
Błazen pozwoli maski nam zdjąć,
Lustra się nie wstydzić.
Opracował – MAK