W dn. 29/30.06.2013 w Bydgoszczy odbyły się XXX Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce, w których obecni reprezentanci Unii Hrubieszów nie startowali, ale rywalizowali byli wychowankowie naszego klubu, reprezentujący kluby w miastach, w których studiują. Najwyższe miejsca zajęła Aleksandra Szczęk współzawodnicząc aż w trzech konkurencjach, natomiast Paweł Szostak zadebiutował w biegu na dystansie 3000 m z przeszkodami, a na 5000 m ustanowił rekord życiowy. Poniżej wywiad z tym zawodnikiem, czy jest zadowolony?
XXX Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce (20 – 22 lata)
29/30.06.2013 Bydgoszcz
6. Aleksandra Szczęk Agros Zamość sztafeta 4 x 100 m – 49,57
7. Aleksandra Szczęk Agros Zamość sztafeta 4 x 400 m – 4:12,89
8. Paweł Szostak AZS AWF Katowice 3000 m z przeszkodami – 9:19,62
8. Magdalena Doroszczuk AZS UMCS Lublin trójskok – 11.88 (w. -0,3)
10. Aleksandra Szczęk Agros Zamość 100 m p.pł – 15,43 (w. – 0,8)
12. Magdalena Doroszczuk AZS UMCS Lublin w dal – 5.38 (w. +0,3)
12. Paweł Szostak AZS AWF Katowice 5000 m – 14:58,89
Pierwsze osiem miejsc były punktowane do klasyfikacji klubowej, kolejność:
1. KS Podlasie Białystok 305 pkt.
2. AZS-AWFiS Gdańsk 246.0
3. KS AZS AWF Kraków 243.0
4. KS AZS AWF Wrocław 192.0
5. MKS-MOS Płomień Sosnowiec 177.0
6. AZS-AWF Warszawa 170.0
…
13. AZS UMCS Lublin 104
16. KS AZS AWF Biała Podlaska 100.0
26. MKS Start Lublin 51
45. Agros Zamość 32,0
59. MKS Biała Podlaska 21,0
Punkty zdobyło 99 klubów.
Paweł Szostak – reprezentant Polski Juniorów, wielokrotny medalista w tej kategorii:
mak – Co powiesz o debiucie na 3000 m z przeszkodami i czy będą dalsze próby na tym dystansie?
P.Sz. – Debiut na dystansie z przeszkodami ma swoje złe i dobre strony. Przeanalizowałem ten bieg z Trenerem i technicznie było naprawdę dobrze. Czasu na przygotowanie się technicznie było mniej poprzez kontuzje, których jednak nikt nie planuje. Nie wiem, co się stało podczas biegu. Może czułem zbyt duży respekt do dystansu i dlatego wbiegłem na metę średnio zmęczony. Jeśli chodzi o wynik, to na pewno mnie on nie zadowala i jest poniżej moich oczekiwań. Dobrze czuję się na tym dystansie i na pewno jeszcze nie raz będę próbował swoich sił na „belkach”. Już za 3 tyg. będę miał kolejną szansę na MP Seniorów w Toruniu.
Na drugi dzień już 5000 m, jakie samopoczucie?
– Jeśli chodzi o 5km, to ciągle nie mogę się przełamać psychicznie. Nie wiem, co się dzieje, ale to już 3 raz z rzędu, kiedy na MP biegam 5 km i wychodzi słabo. Fizycznie na pewno jestem do tego przygotowany, lecz trzeba to jeszcze potwierdzić na zawodach. Myślę, że w tym sezonie uda mi się jeszcze poprawić czasy z 5km jak i z 3km z przeszkodami.
Życiówa, ale wynik nadal odbiega od twoich wyników na 3000 m, jak myślisz, dlaczego?
– Tak jak pisałem wyżej, nie mam żadnych wątpliwości, co do przygotowania fizycznego. Będę chciał w tym sezonie udowodnić, że stać mnie na wartościowy wynik. Nie ukrywam, że w tym sezonie kontuzja biodra trochę popsuła mi przygotowania. Przez to nie mogłem wziąć udziału na takich mitingach jak Europejski Festiwal Lekkoatletyczny Bydgoszcz Cup, czy Memoriał Janusza Kusocińskiego, które są jednymi z najbardziej prestiżowych mitingów w Polsce i na które byłem zaproszony. Szkoda, lecz nie ma, co patrzeć wstecz, tylko brać się dalej do roboty i myśleć już o MP w Toruniu 🙂
Dalsze plany treningowe, obozowe, startowe?
– Teraz kilka luźnych dni na odpoczynek i regenerację. Wiadomo, że człowiek to nie maszyna 🙂 Na pewno będę chciał wystartować w połowie lipca na jakimś mitingu w formie przetarcia. Nie planuję na razie żadnego obozu. W tym roku bardzo dużo jeździłem po zgrupowaniach i nie ma co przesadzać. Praca, jaka była do wykonania, została już zrobiona. Niestety, MMP nie mogę zaliczyć do udanych, lecz trzeba się zastanowić, co było nie tak i szykować formę do Torunia na MP Seniorów.
A przyjazd do Hrubieszowa?
– Jak pisałem wyżej, mam teraz kilka luźnych dni i postaram się je spędzić w Hrubieszowie i kilku innych miejscach wraz z rodziną i bliskimi:)
No a jak poszły, idą studia?
– I roku jeszcze nie udało mi się zamknąć, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Dzięki indywidualnemu tokowi nauczania nie mam takiego czegoś jak sesja i zostało mi jeszcze kilka przedmiotów, które mogę zaliczać przez całe wakacje z wrześniem włącznie. Sport sportem, ale na naukę też trzeba poświęcić czas. Czasem mniej, a czasem więcej, ale wszystko jest do „ogarnięcia”.
Pozdrawiam wszystkich Czytelników LH:) – Paweł Szostak.
Dzięki za odpowiedzi – mak
Wywiad i opracowanie – mak
Na zdjęciu – Aleksandra Szczęk z autorm tekstu.