22 listopada 2024

Co tydzień start Majki Hojdy!

Wicemistrzyni Polski juniorek młodszych, była biegaczka Unii Hrubieszów Majka Hojda przebywa w Anglii, gdzie pracuje, trenuje i co tydzień startuje w biegach przełajowych reprezentując Derby Athletic Club. Obsada ilościowa i jakościowa biegów bardzo wysoka, Majka walczy o jak najwyższe miejsca, a trener angielski liczy na nią coraz bardziej!

Reklamy

Wywiad korespondencyjny z Majką Hojdą?

 

Mak – Majka jak Ci poszło w ostatnich zawodach?

Reklamy

– Jestem już po biegu w lidze przełajowej10.11. w Kettering. Tym razem pierwszy raz ukończyłam bieg 6km, tym bardziej w przełaju. Jestem trochę zadowolona. Trasa była średnia, były lekkie, ale bardzo długie wzniesienia, dużo wody i błota, że aż zasysało. Dobiegłam na 14 pozycji na 77 kobiet, w kategorii Juniorek byłam 3, zaraz za moją koleżanką klubową. Biegało kilka kobiet mocnych, również triathlonistki z kadry Anglii. Na ostatnich 2km jeszcze byłam 10, zaraz za koleżanką z klubu, którą miałam już 'brać’ [i z reguły z nią wygrywałam, jednak reguła ta nie lubi się powtarzać, szkoda], dodatkowo kolka mnie złapała i tak jakoś do truchtałam

 

Wyniki:
Senior Ladies 6km

Reklamy

1 Juliet Doyle s Charnwood 21.17
2 Rebecca Hall s Corby 23.04
3 Nicola Roder s Leicester Tri-Club 23.29
4 Grace Mullird u20 Nene Valley 23.39
5 Nikita Pembleton s Sutton 23.46
6 Cat Folley s Nene Valley 23.59
7 Hannah Eveleigh v35 Harborough 24.22
8 S Cowper s Lincoln Wellington 24.26
9 Kirsty Shipman u20 Derby 24.43
10 Fran Meakin s Sutton 24.57
11 Jenny Reed s Notts A C 25.08
12 Ruth Jones s Nene Valley 25.16
13 Claire Shea-Simonds v35 Leicester Tri.  25.17
14 Maja Hojda u20 Derby 25.23

17 Alex Clinkard  u20 Derby 25.36
21 Emma Erskine   u20 Derby26.10 – (Ta dziewczyna jest bardzo dobra, ponieważ ona zawodowo nie biega a uprawia Kick boxing i z tego, co wiem to startowała na Mistrzostwach Europy)

 

A jak poszło wcześniej na sztafetowych mistrzostwach Anglii?

– 13.10. startowałam w Mistrzostwach Anglii w sztafecie ulicznej 4x4km w Clumer Park, na którą wcześniej należało się zakwalifikować. Rywalizowało około 50 sztafet. Dzień przed startem pracowałam od 14 do 22.00, a do domu dojechałam koło 23.00. Rano przywitała mnie niespodzianka. Przewiane plecy, a raczej jeden bok do połowy w taki sposób, że nic nie mogłam się ruszać. Więc mój start był nie wiadomy. Napisałam trenerowi, że nie dam rady. Po kilku godzinach zdecydowałam się biegać, ponieważ, to pierwsze takie ważne zawody były dla mnie, chciałam tego doświadczyć. Przy każdym ruchu odczuwałam ból. Dystans wynosił 4km – dwa okrążenia z lekkim, ale długim podbiegiem w parku po szerokich alejkach. Dobiegłyśmy z dziewczynami na 17 pozycji. Na pierwszej Natalie dobiegła na 27 pozycji z czasem 12.53, na drugiej. Ja z gorszym czasem, dobiegłam na 21 pozycji 13.27. Na trzeciej Lucy – 12.54 i na czwartej Kirsty – 13.33. Trasa nie była trudna, jednak odczuwałam jakieś zdenerwowanie, stres, byłam cała spięta.. pierwszy raz nie walczyłam, pomimo, że blisko dziewczyny przede mną biegły. To nie był mój dzień. Ale cieszę się, że ukończyłam z takimi plecami i że dziewczyny pobiegły dobrze.

 

A następny start?

– Odbył się w ramach przełajowej ligi. Wystartowałam wśród 130 kobiet na dystansie6,5 km, trasa była błotnista, ze stromymi górkami i zbiegami. Okazało się, że nie jestem do tak długiego i ciężkiego biegu przygotowana psychicznie. Po około 1,5 km byłam na 7 miejscu, niestety koło 3 km dopadł mnie kryzys i zeszłam, ale wiem, nad czym muszę teraz ostro pracować, by osiągnąć zamierzone cele.

 

Co się działo dalej?

– W sobotę 03.11.  startowałam w sztafecie przełajowej 3×2.5km  U-20 na mistrzostwach Anglii w Mansfield w parku Berry Hill. Trasa była średnia, dużo błota, kilka podbiegów długich, a finisz kończył się na długim zbiegu i podbiegu przed samą metą. Startowałam na pierwszej zmianie. Na początku uplasowałam się w czołówce biegłam w 10. Bieg był w ogóle bardzo, bardzo szybki. ostatnie 700 metrów do mety odpuściłam trzymanie się i … spadłam na 14 miejsce, a potem to już mnie wszystkie pożerały. bieg głównie odbywał się w lesie, tam jeszcze się trzymałam do 15 pozycji, a gdy wybiegłyśmy na łąkę, gdzie już zostało 500 m, odpuściłam totalnie i przetruchtałam około 200-300m (niektórzy koledzy twierdzili, że mogłam szybciej iść). Ostatnie metry do mety zerwałam się i wyprzedziłam dziewczynę. Ogólnie byłam 24… więc dużo spadłam. Przy okazji straciłam dużo sekund… więc nie jestem z siebie dumna. Nabiegałam 9.51, z mojej drużyny Alex pobiegła 10.09 i Kirsty 9.45. 

Niestety, kilka treningów po niefortunnym starcie, w którym nie ukończyłam biegu odpuściłam sobie. Być może, to też było szpilką w moim znakomitym finiszu. Przynajmniej ukończyłam bieg. Startowało około 50 najlepszych drużyn albo i więcej. Biegały ze mną na zmianie dziewczyny biegające około 9 min na 3km, lub 4.10 na 1500m.  Kilka dziewczyn, które są w czołówce Europy.

 

Po tych startach masz chyba dużo refleksji?

– Rzecz w tym, że się nie męczyłam samym biegiem. W nogach też nic nie poczułam, ani w trakcie ani po. żadnych zakwasów, nic. Tak się czułam jakbym truchcik  przebiegła, nie wiem, po prostu jak kilka osób mnie przegoni, to … odpuszczam. Mam za bardzo słabą psychikę. Nogi i płuca bardzo silne. Badania też wykazały, że mam bardzo duże możliwości, nie mam żadnych przerośniętych komór, bradykardię. Tylko ta psychika, która tak naprawdę większą rolę odgrywa. No i tu są dużo cięższe trasy przełajowe niż w Polsce, tu są silniejsze osoby psychicznie, rzadko, kiedy kto przerywa bieg, chyba, że kontuzja, bądź się zemdleje. No i mimo, że u nas w Derby jest 5-8 stopni powyżej zera, to się odczuwa tak temperaturę jakby było -10, wilgotność też jest bardzo duża :). Ostatnio na biegu miałyśmy bardzo ciężkie warunki, było bardzo zimno. Nogi sobie przemroziłam, a potem w domu musiałam pół dnia się grzać. Nie wiem jak się zabrać za moją psychikę, jedno wiem…., że aby była mocniejsza, to  tak jak kiedyś musiałabym wygrywać, ale na to przyjdzie czas. Być może będzie powtórka z lat, kiedy zaczynałam startować jak  w Hrubieszowie na biegach niepodległości, czy czwartkach. Tak samo się czuję, tylko więcej lepszych dziewczyn tutaj jest, no i jestem dużo starsza. 🙂

 

Co o twoim bieganiu mówi obecny trener?

– Trener cały czas mówi, że dobrze, że ukończyłam. W czasie biegu krzyczy mi, żebym biegła  „nice and relax”, miło i spokojnie… nie jest zły, jeżeli nie ukończę. Mówi, że prawdziwe rezultaty z biegania, powinny być widoczne za rok, jak nie więcej. Na razie mam tym się bawić, trenować spokojnie… dochodzić do siebie.

Jeszcze cały czas nam powtarza, że:

trenuj ciężko – wygrywaj łatwo

– train hard win easy. 

A jak osoby nie mogą dalej ukończyć treningu, to zawsze spokojnie mówi: przyszedłeś, aby trenować ciężko, zastanów się, co chcesz, czy chcesz wyniku czy nie. I zaraz wszyscy raptem kończą treningi, jak jakiś podobny tekst mówi. Jednak nigdy nie był zły, zawsze spokojny. Ostatnio pytałam się, jakie ma plany do mnie na następny rok. To mierzy bardzo wysoko, z tego, co powiedział, że chciałby, abym biegała na 1500m 4.15  a na 3km około 9 min,  tylko warunkiem tego, jest abym ciężko trenowała, i była pewniejsza siebie.

 

A znasz osiągnięcia trenera?

– Nie wszystkie znam wyniki trenera, ale z tego, co wiem, to był w kadrze Anglii za swoich czasów w latach 80. Wiem, że zaczął biegać w wieku 23 lat, a więc późno… znalazłam jego wyniki na stronie, biegał na ulicznych  biegach i przełajowych: 5km -14.12; 10km-28.44; 10 mil  (ponad 16km)- 48,28;  pólmaraton 1.03.16 i 1.00.20 (? – mak). Wiem, że biegał w Australii na słynnym maratonie i tam złapał kolkę i bodajże 2.30 nabiegał z groszem… dobiegł ostatni z ich grupy Wielkiej Brytanii, więcej nie znam, może z czasem nam opowie.

 

Dbasz o zdrowie?

– Ubieram się zawsze ciepło, bo u mnie, to łatwo z chorobami.

 

Komentarz

Majka zadziwia mnie, swoją niezwykłą spostrzegawczością, wie którędy i po czym biegnie, swój bieg pamięta prawie krok po kroku, ale co najważniejsze, po zawodach udanych i tych mniej, natychmiast nasuwają jej się wnioski, co należy czynić, nad czym pracować, aby być jeszcze lepszym!!!

Uważam, że jak wytrzyma, ten twardy, wykonywany z pełną premedytacją angielski trening, oraz, jak widzę całą serie startów i to na naprawdę na długich i trudnych trasach, to Majka może dojść do wysokiej klasy wyników. Jest wielka różnica pomiędzy rywalizacją w naszych warunkach w kategorii młodziczek, juniorek młodszych a współzawodnictwem seniorowskim na szczeblu europejskim, jak i światowym, gdzie jeszcze dochodzą rywalki z Afryki. Lecz to właśnie m.in. właśnie angielki, często stają na podium w asyście zawodniczek innego koloru skóry. No cóż Majka, wszystko zależy od Ciebie, ale i zdrowia oraz … szczęścia życzę!. Będzie dobra forma fizyczna, to i będzie psychiczna! Ja, jak zwykle trzymam kciuki i czekam na dalsze wiadomości, te dobre, jak i czasem gorsze.

Przekażę Ci, a może i innym kandydatom na profesjonalizm sportowy, co mój wzorcowy trener biegów Arthur Lydiard z Nowej Zelandii mówił: 

„Sport jest dla ludzi twardych

– mięczak nie ma w nim, czego szukać

Jeżeli zaczynasz się nad sobą użalać

To nic nie osiągniesz

Każdą przeszkodę na treningu pokonaj

Obojętnie, w jaki sposób

Nigdy jej nie omijaj

Wówczas podczas zawodów

Nic cię nie zaskoczy!!!”

 

Podczas zawodów walcz o zwycięstwo

A jeżeli ci się to nie udaje

To zmniejsz odległość

Do tych, co cię wyprzedzają

W ten sposób przyjdzie czas

Że inni będą zmniejszać ten dystans

Ale do Ciebie!!!

 

Pamiętaj, nigdy nie biegniesz tylko dla siebie

Z Tobą jest zawsze trener!!!

A może ktoś jeszcze, chociaż dzisiaj o tym nie wiesz?!

 

Wikipedia

Arthur Lydiard

W 1950 reprezentował Nową Zelandię na igrzyskach imperium brytyjskiego w Perth wmaratonie. Po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się pracą trenerską. Wśród jego podopiecznych byli wybitni nowozelandzcy biegacze średnio- i długodystansowi, m.in.

Murray Halberg (mistrz olimpijski z Rzymu 1960 na 5000 m,

Peter Snell (mistrz olimpijski na 800 m i 1500 m z Igrzysk Olimpijskich w Rzymie 1960 iTokio 1964),

John Walker (mistrz olimpijski na 1500 m z Montrealu 1976).

Dick Quax (rekordzista świata na 5000 m).

W 1964 był trenerem kadry olimpijskiej lekkoatletów nowozelandzkich, pracował następnie z innymi reprezentacjami – Meksyku (1965-1966), Finlandii (1967-1969) iDanii (na igrzyskach w Monachium 1972). W 1974 i 1990 prowadził reprezentację Nowej Zelandii na Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej.

W 1962 za zasługi dla sportu został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego (OBE), a w 1990 Orderem Nowej Zelandii (ONZ). Również w 1990 został przyjęty do Hall of Fame sportu nowozelandzkiego.

 

Najlepsze osiągnięcia Majki Hojdy w barwach Unii Hrubieszów:

– Mecz międzypaństwowy Polska – Niemcy do lat 18, Borno (Niemcy) 2010

4. 1500 m – 4:44,46 min

 

– Halowe Mistrzostwa Polski Juniorek Młodszych, Spała 2010 r.

Srebro – 1000 m – 3:02,10

 

– XVI Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, Zielona Góra 2010

Srebro 1500 m – 4:39,60

 

– XV Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, Kraków 2009

6 miejsce 1500 m – 4:52,33

 

– Przełajowa Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, Chorzów 2010

7 miejsce 2 km – 7:16

 

– Mistrzostwa Polski Młodziczek, Słupsk 2008

8 miejsce 1000 m – 3:05,24

 

– Mistrzostwa Polski Juniorek Młodszych LZS, Kielce 2010

Srebro 800 m – 2:20,60

Srebro 1500 m – 4:55,95

 

– Mistrzostwa Polski LZS Juniorek Młodszych, Słubice 2009

Brąz 1500 m – 4:50,72

 

Wywiad i opracowanie – Marek A. Kitliński (mak)

Film z zawodów:

http://www.athleticos.org/coverage/249906-2012-National-Cross-Country-Relay-Championships/video/660858-U20-U17-Women

 

Na zdjęciu – Majka Hojda. Na zdjęciach grupowych Majka z numerem 264.