Zachęcam do amatorskiego biegania, szczególnie tych, którzy tego nie lubią, lub robili to dawno temu, mają nadwagę, stresujące sytuacje, chcą się zrelaksować, uciec od spraw codziennych, pogarsza im się sprawność, itd. Dlaczego biegać? Bo to jest najprościej, nie musisz chodzić na zbiórki i można samemu, poczujesz wolność, swoją wartość, poprawisz kondycję, sprawność, samopoczucie, wróci Ci energia, itp.
Gdzie to można robić? Gimnastykę w domu lub koło, biegać można wszędzie, po chodnikach, różnych ścieżkach, itp. Nie mam czasu! Nieprawda! Zacznij a znajdzie się i on. Do zobaczenia na trasie!
Zachęcam do … biegania!!!
Jeżeli … myślisz?
– A może pobiegać?
Lecz wahasz się,
zwalcz to i szybko przebierz się w dresy.
Pokonując wstyd przed zdziwionymi spojrzeniami ludzi
oraz tylko tymczasową swoją słabość,
wyjdź na dwór i byle jak, powoli
z duszącym oddechem w piersiach przebiegnij 1 km
oraz krótko pogimnastykuj się.
Co drugi,
trzeci dzień
powtarzaj to,
aż … coś Ci podpowie,
przecież taki odcinek to jest dla mnie „pestka”!!!
Więc, dodaj stopniowo więcej.
Nigdzie nie musisz startować!
Lecz,
jeśli chcesz doświadczyć nowego życia
przebiegnij na treningu po pewnym czasie
2, 5, 10 km … według własnego tempa,
a później wystartuj w zawodach na
2, 5, 10 km … półmaraton
i w końcu … pokonaj
królewski dystans MARATON.
Zobaczysz!!!
Poczujesz własną moc i wartość
oraz wielką satysfakcję!!!
Chociaż – to nie będzie rekord Świata,
ani miejsce na najwyższym podium!!!
Opracował,
Zachęcający
Marek Ambroży Kitliński
po dwóch zawałach, nowotworze gardła, cukrzycy, itd.
– biegający, co drugi dzień
po ostatnich kontrolach lekarskich
– śladów na sercu, cukrzycy i przerzutów nowotworowych brak
może to przez to, że … biegam!?
Na zdjęciu – Zachęcający z wnuczkiem Michałem w hrubieszowskiej Dębince.