To nie była najlepsza runda w wykonaniu piłkarzy Unii Hrubieszów. „Biało-niebiescy” jesienią uzyskali jedynie trzynaście punktów, zajmując w stawce odległe, dwunaste miejsce. Słaba postawa piłkarzy jest pokłosiem fatalnej organizacji klubu i coraz mniejszego nakładu pieniędzy z Urzędu Miasta na sport. W końcu jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze…
„Regres formy widoczny jest od 2006 roku, kiedy spadliśmy z czwartej ligi. Ten stan z roku na rok niestety się pogłębia” – mówi przygnębiony prezes Unii, Bogdan Lachowicz.Sternik „biało-niebieskich” trafił w sedno, ponieważ liczące około 19 tysięcy mieszkańców miasteczko zasługuje, by mieć swojego przedstawiciela w czwartej, a nawet trzeciej lidze. Tym bardziej, że gdzie jak, gdzie, ale w Hrubieszowie jest naprawdę spore zapotrzebowanie na futbol, czego dobitnym przykładem są kibice, którzy – swego czasu – licznie dopingowali swoich pupili, zarówno w meczach u siebie, jak i na wyjazdach.
Jeszcze latem bardzo głośno dywagowało się na temat, jakoby Unia miała nie przystąpić do rozgrywek zamojskiej okręgówki w sezonie 2011/2012. Rzutem na taśmę w Hrubieszowie udało się zmontować ekipę, lecz wszyscy kibice zgodnie twierdzili, iż hrubieszowianie odegrają rolę kopciuszka, aniżeli solidnej, piątoligowej ekipy – „Na półtorej tygodnia przed startem rundy zapadła decyzja, że zgłosimy nasz zespół do rozgrywek. Władzy zależało na tym, by rozwiązać zespół, ponieważ utrzymanie drużyny wiąże się ze zbyt dużymi kosztami. Później ta opcja się zmieniła, lecz my zamiast drużyny, mieliśmy zbieraninę. Miało to związek z ubytkami w kadrze. W sumie z zespołu odeszło czternastu graczy. Niektórzy wyjechali za granicę, inni zaś rozpoczęli studia lub przeszli do innych klubów” – twierdzi prezes Lachowicz.
W pierwszej kolejce rozgrywek, hrubieszowianie będąc tak naprawdę nieprzygotowanym do sezonu niespodziewanie zremisowali z AMSPN Hetman Zamość, lecz z meczu na mecz było coraz gorzej. Brak odpowiednich ilości jednostek treningowych, wąska kadra, problemy finansowe zadecydowały, iż podopieczni Andrzeja Jaworskiego zajęli ostatecznie dwunaste miejsce w stawce. Bogdan Lachowicz spodziewał się, że dobre rozpoczęcia sezonu pociągnie ekipę do lepszej gry, jednak sternik Unii grupo się przeliczył – „Sądziłem, że remis z Hetmanem podbuduje nasz zespół, ale braki w przygotowaniach zaważyły na dalsze słabe wyniki. W trakcie rundy były mecze, które powinniśmy wygrać. Niestety brak szczęścia oraz optymalnego składu zaważyły na tak dalekie miejsce w tabeli”.
Jedynym, poważnym sponsorem klubu jest Urząd Miasta, jednak pieniądze przeznaczane na sport w Hrubieszowie są zbyt małe, by mieć jakiekolwiek nadzieje na „lepsze jutro” – „Nasz klub jest trzysekcyjny. Oprócz futbolu mamy jeszcze ciężary i lekkoatletykę. Wyniki osiągane przez ciężarowców są dobre, dlatego musimy zwracać szczególną uwagę na tą sekcję, bo to forma promocji dla miasta. Dodam tylko, że na trzy sekcje otrzymujemy 85 tysięcy złotych”.
Co zrobić by było lepiej? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ z dnia na dzień ciężko o poprawę. Jedno jest jednak pewne. W Hrubieszowie dojdzie do zmian organizacyjnych. Część grup młodzieżowych przejdzie pod Ośrodek Sportu, a klub „Unia” działać będzie w nowej strukturze organizacyjnej. Ponadto bardzo prawdopodobne jest, iż 10 stycznia zmieni się zarząd – „Jest grupa, która chce skrócić kadencję obecnego zarządu i doprowadzić do spotkania sprawozdawczo-wyborczego” – kończy prezes Bogdan Lachowicz.
***
Źródło: www.lubelskapilka.net