Unia Hrubieszów skazywana przez większość na porażkę, pokazała charakter i wygrała 4-1 z Olimpią Miączyn. Zbyt wcześnie cześć kibiców jeszcze przed meczem przyznało trzy punkty drużynie gości. Jak się później okazało warto jest wierzyć w hrubieszowski zespół do końca nie zależnie od panującej w klubie sytuacji.
b>Unia Hrubieszów – Olimpia Miączyn 4-1 (2-0)
Unia: Karczmarek – Lebiedowicz, Wołos, Zając, Bednarek, Nowak, Kondrat, Gomuła, Otręba, Panas, Lisiczyński (88′ Czerkas).
Bramki: Panas (7’), Gomuła (19’), Otręba (63’, 78’).
Czerwona kartka: Wołos (40’).
Widzów: 150
—
Jak pierwszy już w 7 min na listę strzelców wpisał się Kamil Panas, który wykorzystał dośrodkowanie Szymona Nowaka i pewnym strzałem skierował piłkę do bramki. Na 2-0 w 19 min podwyższył piękny uderzeniem z ponad 25 metra Patryk Gomuła. Bramkarz Olimpii Grzegorz Szczepaniak mógł tylko patrzeć jak piłka wpada do jego bramki.
Szybko strzelone dwie bramki ustawiły mecz pod dyktando Unii Hrubieszów, ale również i zespół gości miał swoje szanse na strzelnie gola. M.in. w 36 min po rozegranym rzucie rożnym, zawodnik Olimpii dobrze wyszedł do dośrodkowania i po jego strzale głową, piłka mini lanie minęła bramkę Unii.
—
***
Józek