Dziennik Wschodni
Co z tego, że sąd przyznał im 90 tys. złotych zadośćuczynienia i rentę dla 26-letniego sparaliżowanego syna, skoro oprawca uchyla się od naprawienia krzywdy.
– Nie wiemy, jak wyegzekwować przyznane nam pieniądze – skarży się matka sparaliżowanego hrubieszowianina.
– Nie pracuję, bo muszę 24 godziny na dobę zajmować się Michałem – mówi pani Ewa, która przebywa z synem na rehabilitacji w Konstancinie.
Wyjazdy kosztują. – Brakuje nam sił i pieniędzy – martwi się hrubieszowianka. – Na dodatek za trzy lata Michałowi skończy się renta przyznana specjalnie przez premiera, bo ZUS nam odmówił.
Ich 26-letni syn jest przykuty do łóżka: nie chodzi, nie mówi, z rodziną kontaktuje się wyłącznie za pomocą mrugnięć oczu. Sześć lat temu został pobity pod miejscowym klubem przez 33-letniego Tomasza O., który był na przepustce z więzienia.
Więcej w
Dzienniku Wschodnim »
***
Źródło: www.dziennikwschodni.pl