22 listopada 2024

Dołhobyczów: W literackim zakątku… – K.K. Baczyński „Z lasu”

Witamy Państwa ponownie w „literackim zakątku”. Tym razem prezentujemy Wam wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego pt.: „Z lasu”, który został napisany 27 VI 1944 roku i umieszczony w tomie zatytułowanym „1942-1943-1944”. Były to ostatnie miesiące życia poety, a równocześnie czas nasilonych działań niemieckiego okupanta oraz trudnej sytuacji na froncie wojennym.

Reklamy

Utwór zbudowany jest z sześciu strof o nieregularnej budowie. Dwie z nich mają po pięć wersów, dwie są czterowersowe i dwie sześciowersowe. Różni się także liczba sylab w poszczególnych wersach. Układ rymów jest nieregularny. Występują rymy parzyste, krzyżowe i okalające. Wiersz łączy w sobie elementy liryki opisowej i inwokacyjnej, a jego warstwa stylistyczna jest niezwykle rozbudowana. Pojawia się w nim wiele epitetów („krzyk zły, wysoki”, „żołnierze smukli” czy „twarzyczki jasne”), porównań („Las nocą rośnie jak jezior poszum”) oraz metafor (np.: „pancerz ziemi za ciasny”). Autor zastosował również personifikacje („otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie”). Utwór posiada specyficzny, marszowy rytm. Odpowiadają za to przerzutnie i powtórzenia. Pierwsza część wiersza stanowi opis znajdujących się w lesie partyzantów, a następnie pojawiają się bezpośrednie zwroty do żołnierzy. Realizm przeplata się z onirycznymi scenami zagłady. Utwór jest przykładem liryki bezpośredniej, w której podmiot ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zwrot „moi żołnierze”.

Wiersz jest niezwykłym świadectwem rozterek towarzyszących młodym żołnierzom. Został napisany niewiele ponad miesiąc przed śmiercią Baczyńskiego w powstaniu warszawskim. Ukazuje wojenną rzeczywistość, której okrucieństwo jest wręcz niewyobrażalne dla współczesnego czytelnika. Wiersz przedstawia losy młodego człowieka, który został zmuszony do walki i zabijania innych, chociaż jest to sprzeczne z jego wewnętrznymi poglądami i systemem wartości. Można utożsamiać go z Baczyńskim, delikatnym, chorowitym i wrażliwym artystą, któremu wojna nie pozwoliła skupić się na tworzeniu. Wbrew swojej woli musiał stać się żołnierzem i uczestniczyć w walce. Utwór ma formę apokaliptycznej wizji. W metaforyczny sposób przedstawia koniec świata. Ukazuje wzburzone żywioły i nieuchronną wizję katastrofy. Na morzu pojawiają się olbrzymie fale, ziemia unosi się, a grunt pęka pod nogami. Wszędzie słychać okrzyki rozpaczy przerażonych ludzi, dla których nie ma już miejsca na ziemi. Świat staje się miejscem niebezpiecznym i złowrogim. Człowiek zamienił się w intruza, który nie może już czerpać z dobrodziejstw przyrody, ale musi walczyć o przetrwanie. Przeciwko wściekłym żywiołom stają smukli żołnierze. Podmiot liryczny nie mówi o nich jak o odważnych herosach, ale opisuje ich w sposób czuły i delikatny. Mężczyźni ci są młodzi, o jasnych twarzach. Są delikatni, wrażliwi i zupełnie nie pasują do wojennej rzeczywistości, w której się znaleźli i muszą walczyć o zachowanie życia. Poświęcają się dla dobra ludzkości, chociaż są zbyt krusi i słabi, żeby zwyciężyć. Podmiot liryczny szanuje i docenia ich postawę, mimo że zdaje sobie sprawę, iż są skazani na porażkę. Osoba mówiąca odczuwa żal i bezradność, ponieważ nie jest w stanie zmienić losu żołnierzy. Młodzi wojacy zmierzają do tytułowego lasu, który jest mroczny i przerażający. Poeta przedstawia go w surrealistyczny sposób, na każdym kroku zdaje się czyhać niebezpieczeństwo. Wizerunek młodych mężczyzn o jasnych twarzach kontrastuje z czernią lasu. Są to młodzi, niewinni ludzie i powinno ich czekać inne życie. W normalnych czasach mogliby skupić się na edukacji, karierze czy założeniu rodziny. Niestety wojna zabrała im młodość, a ich wejście do ciemnego lasu jest metaforą przedwczesnej śmierci. Złość na Boga, bunt czy modlitwy nic tu nie dadzą. Wojna zbiera okrutne żniwo. Podmiot liryczny ma ogromne obawy, że ich poświęcenie i walka będą bezcelowe….

Reklamy

Przygraniczne Centrum Kultury i Rekreacji w Dołhobyczowie

(fot. PCKiR Dołhobyczów)

Reklamy

Zobacz też:

Dołhobyczów: W literackim zakątku…

Dołhobyczów: W literackim zakątku…


LubieHrubie na Instagramie