Tylko w ciągu kilku godzin celnicy odebrali przemytnikom ponad 6,5 tys. paczek papierosów.
W poniedziałek (04.01.) funkcjonariusze celni z zamojskiej komórki zwalczania przestępczości prowadzili działania kontrolne na jednej z dróg powiatu krasnostawskiego. Nad ranem mundurowi zatrzymali do rutynowej kontroli opla na łódzkich numerach rejestracyjnych. W kontroli pojazdu funkcjonariuszom pomagały psy szkolone do wykrywania wyrobów tytoniowych – labradory: Klara i Angel. Zainteresowanie zarówno czworonogów, jak i celników wzbudziła przewożona w bagażniku torba podróżna. Okazało się , że pasażerka opla ukryła w niej 350 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Kobieta wyjaśniła, że towar wiozła do mieszkającej w Łowiczu córki.
Celnicy zajęli przewożony nielegalnie towar, którego wartość oszacowali na około 5 tys. zł. Przeciwko właścicielce papierosów funkcjonariusze wszczęli postępowanie karne skarbowe.
Tego samego dnia (04.01.) funkcjonariusze celni z zamojskiej komórki zwalczania przestępczości prowadzili działania kontrolne również na kolejowym przejściu granicznym w Dorohusku. Kontrolujący pociąg relacji Kijów-Warszawa celnicy wydobyli z jego dachu 3,7 tys. paczek papierosowej kontrabandy. Do towaru przyznała się 48-letnia obywatelka Ukrainy – jedna z pasażerek. Kobieta wyjaśniła, że papierosy wiozła do Lublina. 48-latka straciła towar o wartości prawie 50 tys. zł oraz 3 tys. zł, które celnicy zajęli na poczet grożącej kobiecie kary grzywny.
W tym samym pociągu celnicy i strażnicy graniczni znaleźli jeszcze blisko 2,6 tys. paczek papierosów. Kontrabanda ukryta była pod wagonami, w toaletach oraz w klimatyzatorach. Wartość tej części towaru to ponad 34 tys. zł. Sprawców przemytów nie ustalono.
Postępowania we wszystkich sprawach prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
źródło i fot. SCRP