Skórzana „markowa” torebka za… 4 zł? Odzież z logo światowego producenta, ale z „literówką” w nazwie firmy? Ponad 13 tys. sztuk podrabianej odzieży, akcesoriów modowych i elektroniki zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska. Towar z Panamy miał trafić na Ukrainę. To największy przemyt podróbek udaremniony na polskim odcinku granicy Unii Europejskiej w tym roku.
Celnicy z polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku zainteresowali się dwiema ciężarówkami z odzieżą i innymi akcesoriami. Zgodnie z dokumentacją towar jechał z Panamy, przez Niemcy (dokąd dotarł drogą lotniczą) na Ukrainę. Tam miał trafić do markowych sklepów.
Już na etapie kontroli dokumentów podejrzenia funkcjonariuszy wzbudziła wskazana w nich niska wartość towaru – np. rzekomo „markowe” klapki w cenie 9 zł czy torebki skórzane po 4 zł za sztukę, a także występujące rozbieżności w danych. Wątpliwości nasuwała też słaba jakość przewożonych rzeczy. Były to produkty oznaczone logo znanych światowych marek, jednak, jak zauważyli celnicy, wykonane z gorszych materiałów, a w niektórych przypadkach nawet niewłaściwie oznakowane. Na przykład umieszczone na towarach logo po bliższym przyjrzeniu okazywało się… lustrzanym odbiciem oryginalnego znaku, w nazwach występowały pomyłki literowe, a wskazany na metkach kraj pochodzenia nie odpowiadał informacji podanej w dokumentach.
Celnicy zdecydowali o przeprowadzeniu szczegółowej rewizji zawartości obu ciężarówek. W sumie należało dokładnie sprawdzić, sztuka po sztuce, blisko czterdzieści ton towaru. Pomysł przemytników był bowiem taki, że z towarami legalnymi wymieszali te nielegalne. W kolejnych workach celnicy znajdowali kolejne podróbki. W efekcie w ręce mundurowych wpadło w sumie 13.045 sztuk odzieży, obuwia, torebek, galanterii skórzanej, okularów i biżuterii oraz elektroniki, na których znaki znanych producentów umieszczono w sposób nielegalny i z naruszeniem praw własności intelektualnej.
O zdarzeniu Służba Celna powiadomiła kancelarie prawne reprezentujące właścicieli praw do znaków towarowych. Podejrzenia dotyczyły aż osiemdziesięciu jeden – w większości ekskluzywnych – marek, wśród których znalazły się też występujące wyłącznie na rynku amerykańskim i nieznane w Europie.
Wszyscy właściciele potwierdzili, że zatrzymany przez funkcjonariuszy towar to zwykłe podróbki. Część z nich już złożyła wnioski o ściganie sprawców. Postępowanie w sprawie prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami ustawy Prawo własności przemysłowej za wprowadzanie do obrotu towarów naruszających prawa własności intelektualnej i przemysłowej sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
***
W 2014 r. funkcjonariusze Służby Celnej z województwa lubelskiego zatrzymali na granicy i wewnątrz kraju ponad 43 tys. szt. towarów podrabianych (z wyłączeniem wyrobów tytoniowych). Były to m.in. zegarki, okulary, odzież, obuwie, elektronika oraz środki ochrony roślin.
Zatrzymując podrabiane towary Służba Celna dba przede wszystkim o interes konsumentów. Wiele tego typu produktów wytwarzanych jest poza jakąkolwiek kontrolą jakości. W badaniach laboratoryjnych towarów zatrzymanych przez Służbę Celną wielokrotnie potwierdzano obecność związków zagrażających zdrowiu człowieka, takich jak np. niebezpieczne związki ołowiu czy ftalany w obuwiu.