Interpelacje posła Zawiślaka w sprawie zastrzeżeń do konwencji ACTA, wysokości dopłat bezpośrednich dla rolników w latach 2008- 2011 oraz ich wysokości na lata 2014-2020 oraz w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych na przykładzie szpitali Zamojszczyzny.
Szanowny Pan
Michał Boni
Minister Administracji i Cyfryzacji
Interpelacja poselska w sprawie zastrzeżeń do konwencji ACTA
Kradzież własności intelektualnej, do której dochodzi masowo w Internecie, jest zjawiskiem, z którym państwo i organizacje międzynarodowe muszą walczyć. Nie jest to przy tym wyłącznie kwestia interesu twórców. W pierwszej kolejności jest to kwestia sprawiedliwości – twórca utworu ma prawa autorskie do tego utworu i należy się mu wynagrodzenie, jeśli ktoś chce z jego utworu skorzystać. Jest to także kwestia rozwoju kultury. Sytuacja, gdy twórcy pozbawiani będą wynagrodzeń za swoje dzieła, a dzieje się tak w wyniku kradzieży własności intelektualnej, do której dochodzi w cyberprzestrzeni, siłą rzeczy nie wpływa pozytywnie na twórców i ich zaangażowanie w rozwój kultury.
Z drugiej jednak strony podobną wartością konstytucyjną – ramy niniejszej interpelacji nie pozwalają na przeprowadzenie wywodu, czy jest to wartość konstytucyjna ważniejsza, czy też niższego rzędu – jest bardzo ważne prawo obywateli do ochrony ich danych osobowych, do poszanowania sfery ich życia prywatnego, wolności myśli i słowa. Z tego powodu należy ustanawiać takie prawo, które z jednej strony chronić będzie pewnej wartości- w tym wypadku prawa własności intelektualnej – a z drugiej strony nie będzie naruszać innych wartości konstytucyjnych. Na tej płaszczyźnie zastrzeżenia do konwencji ACTA są bardzo duże.
Wątpliwości wobec rozwiązań przyjętych w ACTA zgłaszają eksperci, zgłasza je w Polsce bardzo wiele środowisk a także urzędy, m.in Generalny Inspektor Danych Osobowych. W piśmie do Pana Ministra wskazał, m.in., że „podpisanie i ratyfikacja konwencji ACTA są niebezpieczne dla praw i wolności określonych w konstytucji”. GIODO słusznie podkreśla, że wolności i prawa określone w Konstytucji mogą być ograniczane tylko wówczas, gdy jest to konieczne w państwie demokratycznym ze względu na jego bezpieczeństwo i porządek publiczny. Należy podzielić zdanie GIODO, zgodnie z którym naruszanie własności intelektualnej nie jest zjawiskiem, które zagraża bezpieczeństwu naszego państwa ani porządkowi publicznemu. W tej sytuacji, ze względu na ochronę tej wartości, nie można stwarzać realnego zagrożenia dla innych wartości konstytucyjnych, takich jak poszanowanie życia prywatnego, a przede wszystkim wolności myśli i słowa.
W opinii także mojej Konwencja ACTA takie zagrożenie powoduje. To prawda, że ACTA nie nakłada na polskie podmioty publiczne obowiązków, które nie byłyby już przewidziane w prawie. Jak jednak słusznie podnosi GIODO, konwencja przewiduje powstanie nowych kanałów wymiany informacji między organami ścigania, a polskie służby mogą zostać zmuszone do przekazywania tą drogą danych ze swoich baz: „można więc domniemywać że mimo braku formalnych obowiązków wobec władz publicznych, policja zostanie de facto zobowiązana do działania na podstawie konwencji ACTA”. W konsekwencji „na osoby fizyczne, osoby prawne i inne jednostki organizacyjne nakładane będą nieznane dziś prawu polskiemu obowiązki ujawnienia danych osobowych osób fizycznych podejrzewanych o naruszenie norm konwencyjnych”.
Wiele środowisk podnosi, iż Konwencja ACTA zdecydowanie umożliwia np. wydanie nakazu udostępniania danych osobowych abonenta sieci Internet przez dostawcę na podstawie podejrzeń o naruszenie praw autorskich (sekcja 5, pkt5). Jest to zaprzeczenie zasady domniemania niewinności i może uczynić przestępcą każdego zanim zapadnie wyrok. Naraża to obywateli m.in. na utratę dobrego imienia, jak i celowe dręczenia oskarżeniami i wymaga dowodzenia swojej niewinności.
Z tego tylko powodu słusznym jest pogląd głoszony, iż ACTA chroni de facto interesy wąskiej grupy, mając zdecydowanie niekorzystny wpływ na jakość życia przeciętnego obywatela i jednocześnie dając korporacjom narzędzia do ataku oskarżeniami na podstawie jedynie podejrzeń.
W opinii wielu ekspertów, w tym m.in. Prof. Smolara, postanowienia zapisane w ACTA wcale nie ograniczą kradzieży własności intelektualnej, do której dochodzi w sieci. Opinia ta być może daje podstawy do jeszcze większych zastrzeżeń wobec ACTA. Skoro bowiem realnie godzące w wartości konstytucyjne postanowienia konwencji nie wpłyną, albo wpłyną tylko w niewielkim stopniu na realizację celu, który został przed nimi postawiony, to rodzi się pytanie o potrzebę i intencję ich wprowadzania. Zachodzi również pytanie o zgodność tych przepisów z zasadą państwa prawa, w tym w szczególności z zawierającym się w tej zasadzie postulatem proporcjonalności prawa. W demokratycznym państwie prawa cel nie może uświęcać środków, a tak wydaje się być tym wypadku.
Zastrzeżenia do ACTA zgłaszane są nie tylko w Polsce. Sposób procedowania nad ACTA budzi sprzeciw nawet u wielu tak oddanych korporacjom europarlamentarzystów – doszło tam zresztą do spektakularnych dymisji na tym tle. Podkreślany przez nich brak jakiejkolwiek demokratycznej debaty w tej sprawie w parlamencie UE jest również poważnym ostrzeżeniem kierowanym pod adresem władz polskich. Nasz rząd – w odróżnieniu od innych krajów- nazbyt pochopnie podpisał omawiany dokument.
Takie dla jednych bezkrytyczne a dla innych celowe działania władz polskich słusznie niepokoją przebudzone społeczeństwo obywatelskie. Wpisują się one niestety w – przemyślnie ukrywany w naszym kraju – faktyczny proces decyzji instytucji państwowych wymierzony w wolność słowa. Myślę, że liczni obywatele Rzeczypospolitej broniący aktualnie w sposób spontaniczny swoich praw i wolności, w podobnie krytyczny sposób ocenią decyzyjność wobec ACTA, jak przeprowadzone w sposób skandaliczny, w obliczu prawa, wykluczenie Telewizji TRWAM z możliwości nadawania za pośrednictwem platformy cyfrowej.
Mając na uwadze powyższe, uprzejmie proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Dlaczego decyzję o podpisaniu ACTA nie poprzedziła szeroka debata na ten temat?
2. Jakie konkretnie postanowienia zawiera ACTA, które zdaniem Pana Ministra wpłyną na ograniczenie kradzieży własności intelektualnej w cyberprzestrzeni? W jaki sposób te ewentualne przepisy ograniczą kradzież własności intelektualnej?
3. Czy kierowany przez Pana Ministra resort pracuje nad rozwiązaniami prawnymi, które zabezpieczą internautów i w ogóle Internet w Polsce przed skutkami cenzury, która może być pochodną przepisów zawartych w ACTA?
4. Czy rząd polski widzi potrzebę i możliwości wycofania się spośród nielicznego grona państw, które podpisując omawiany dokument zobowiązały się do wykonywania zawartych w ACTA przepisów?
***
Szanowny Pan
Marek Sawicki
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Interpelacja poselska w sprawie wysokości dopłat bezpośrednich dla rolników w latach 2008- 2011 oraz ich wysokości na lata 2014-2020
Od 2004r. polscy rolnicy, w ramach realizacji przez Unię Europejską, Wspólnej Polityki Rolnej, otrzymują dopłaty bezpośrednie do prowadzonej produkcji.
Zasadniczymi celami w/w dopłat, mają być w zamyśle: zwiększenie wydajności produkcji rolnej, zapewnienie odpowiedniego poziomu życia ludności wiejskiej, stabilizacja rynków oraz zapewnienie odpowiednich cen dla konsumentów, wreszcie zagwarantowanie bezpieczeństwa żywnościowego- czytamy na stronie internetowej ARiMR. Przez te, prawie już, kilkanaście lat wysokość przyznawanych dopłat, co oczywiste ulegała zmianom.
Jak wiadomo wysokość dopłat do 1 ha upraw, w przypadku naszego kraju, składa się z dwu zasadniczych części JPO (Jednolita Płatność Obszarowa) i UPO (Uzupełniająca Płatność Podstawowa). Pierwsza z nich przekazywana jest z budżetu UE i liczona jest na podstawie kursu euro Europejskiego Banku Centralnego na dzień 30 września roku dotyczącego wypłaty. JPO jest dotacją stałą do 1 ha i wynosi 150 euro. Uzupełniająca Płatność Podstawowa przekazywana jest z budżetu krajowego.
Politycy obecnej koalicji rządzącej, w tym przede wszystkim Polskiego Stronnictwa Ludowego od dłuższego już czasu przekonują rolników, iż przyznane za 2011r. dopłaty bezpośrednie są bardzo wysokie w porównaniu do lat poprzednich.
Eksperci w tym zakresie przywołują chronologiczne dane dotyczące wysokości dopłat do 1 ha upraw, jakie otrzymują polscy rolnicy za pośrednictwem ARiMR, od czasu objęcia rządów przez koalicję PO-PSL.
Wg w/w kształtują się one w sposób następujący:
Rok | JPO | UPO |
2008 | 339, 31 zł | 269, 32 zł |
2009 | 506, 98 zł ( wzrost o 33 %) | 356, 47 zł ( wzrost o 24%) |
2010 | 562, 09 zł (wzrost o 10 %) | 327, 28 zł ( spadek o 8%) |
2011 | 710, 57 zł ( wzrost o 26 %) | 274, 23 zł ( spadek o 20 %) |
Już z powyższej tabeli wynika, iż na przestrzeni w/w lat wartość euro w przeliczeniu na złotówkę miała tendencję wzrostową, tym samym zwiększała się dotacja JPO w ramach dotacji bezpośrednich. Z kolei kwota UPO od 2010 roku malała, tym samym udział środków z krajowego budżetu z przeznaczeniem na dopłaty bezpośrednie dla rolników był istotnie niższy. Stąd można wysnuć wniosek, iż wysokość dopłat bezpośrednich w ciągu ostatnich lat zwiększyła się, ale wynika to z faktu wzrostu wartości euro.
Mając na uwadze powyższe, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o zapoznanie się z niniejszą interpelacją oraz odpowiedź na następujące pytania:
- Z czego wynika tak znaczący spadek udziału środków z budżetu krajowego z przeznaczeniem na dopłaty bezpośrednie, zwłaszcza w latach 2010-2011?
- Na podstawie, jakich dokładanie przepisów prawnych ustala się kwotę Uzupełniającej Płatności Podstawowej, z udziałem środków budżetu krajowego, z przeznaczeniem na dopłaty bezpośrednie dla rolników? Na jakiej podstawie, od 2010r., jest ona systematycznie zmniejszana?
- Z jakiego powodu, znając sytuację rolników i polskiej wsi, podejmuje się decyzje, które potęgują istniejące problemy?
- Proszę o przedstawienie informacji na temat czynności, jakie podejmuje kierowany przez Pana Ministra resort, w celu wyrównania wysokości dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, do poziomu dofinansowania otrzymywanego przez rolników z tzw. starej UE.
***
Szanowny Pan
Bartosz Arłukowicz
Minister Zdrowia
Interpelacja poselska
w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych na przykładzie szpitali Zamojszczyzny
Do mojego Biura Poselskiego wpłynął pisemny wniosek Dyrektora szpitala zrzeszonego w Konwencie Szpitali Zamojszczyzny z prośbą o podjęcie interwencji w związku z dodatkowym ubezpieczeniem z tytułu zdarzeń medycznych, wzrostem składki rentowej, i wynikającymi z tego tytułu dodatkowymi obciążeniami finansowymi dla placówek służby zdrowia.
Jak wskazuje mój interesant konieczność ponoszenia przez jednostki służby zdrowia dodatkowych w/w kosztów wynika wprost z zapisów ustawy z dnia 15 kwietnia 2011r. o działalności leczniczej (Dz. U. Nr 112, poz. 654 ze zm.) oraz ustawy z dnia 28 kwietnia 2011r. o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rz PP (Dz.U. Nr 112, poz. 654).
W szczególności zwraca on uwagę na fakt wprowadzenia kolejnego obowiązkowego ubezpieczenia na rzecz pacjentów z tytułu zdarzeń medycznych określonych w ustawie o prawach pacjenta i Rz PP, obciążającego szpitale, związanego z realizacją zapisów art. 17 ust. 1 pkt 4 lit. B i art. 25 ust. 1 ustawy o działalności leczniczej.
W/w informuje ponadto, iż jednocześnie art. 17. ust. 1 pkt 4 lit. a i art. 25 ust. 1 pkt 1 ustawy o działalności leczniczej w sposób jednoznaczny obligują szpitale do zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmującej szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych albo niezgodnego z prawem zaniechania udzielania świadczeń zdrowotnych.
Podkreśla, iż nie ma uzasadnienia dla wprowadzenia dwu ubezpieczeń obowiązkowych związanych, w gruncie rzeczy, z tym samym zakresem odpowiedzialności szpitala wynikającym wprost z faktu udzielania świadczeń zdrowotnych. Jedno z tych ubezpieczeń ma być realizowane w przypadku sądowego dochodzenia roszczeń, a drugie w przypadku dochodzenia tego roszczenia odszkodowawczego, w trybie uregulowanym w ustawie o prawach pacjenta i Rz PP.
Nałożenie dodatkowych ustawowych uregulowań- nie tylko w opinii zainteresowanego- powoduje znaczny wzrost kosztów ubezpieczenia, jakie będą musiały ponieść szpitale. Zgodnie z przekazanymi mi informacjami np. od 1 stycznia 2012r. nastąpił ok. czterokrotny wzrost sumy gwarancyjnej, co w przypadku szpitali powiatowych może stanowić koszt w granicach około 300 000-900 000 zł.
W związku z powyższym, wydaje się, iż nałożenie na szpitale w/w ustawowego obowiązku związanego z dużym wzrostem kosztów działalności, przy jednoczesnym zwiększeniu kwoty składki rentowej, wzrostu kosztów leczenia i utrzymania placówek itp, tylko pogarsza ich sytuację ekonomiczną niedofinansowanych placówek służby zdrowia. Grozi także radykalnym pogorszeniem jakości leczenia pacjentów i dostępności do świadczeń zdrowotnych.
Mając na uwadze powyższe, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o zapoznanie się z niniejszą interpelacją oraz odpowiedź na następujące pytania:
- Czy i w jakiej mierze przyjmuje Pan Minister argumenty przedstawicieli placówek służby zdrowia o negatywnych skutkach, uregulowań prawnych wskazanych w niniejszej interpelacji, a związanych z koniecznością obowiązkowego ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych?
- Czy i kiedy zamierza Pan Minister wystąpić, w przedmiotowym zakresie, z inicjatywą ustawodawczą zobowiązującą szpitale do posiadania tylko jednej umowy obowiązkowego ubezpieczenia, zapewniającego ochronę w przypadku dochodzenia roszczeń przez pacjenta?
- Jakie działania podejmuje kierowany przez Pana Ministra resort, w celu zwiększenia nakładów finansowych dla jednostek służby zdrowia, np. z terenu Zamojszczyzny, z przeznaczeniem na prowadzoną działalność medyczną, w tym w szczególności za tzw. nadwykonania?