Policjanci z posterunku Policji w Żółkiewce zatrzymali dwóch braci. Mężczyźni ciągnęli kosiarkę do trawy i wózek. Jak się okazało jeden z nich chwilę wcześniej dokonał włamania do niezamieszkałego domu, a drugi pomagał mu przyciągnąć skradzione rzeczy. Dodatkowo sprawca włamania odpowie za inne przestępstwa.
Reklamy
Policjanci z Posterunku w Żółkiewce w trakcie patrolowania drogi relacji Żółkiewka – Zamość w miejscowości Zaburze, zauważyli dwóch mężczyzn ciągnących kosiarkę i wózek.
Na widok mundurowych jeden z nich zaczął uciekać na pobliskie pola. Został on ujęty w bezpośrednim pościgu. Mężczyźni to bracia, w wieku 37 i 30 lat – obydwaj mieszkańcy miejscowości Wólka. Okazało się, że ciągnęli łupy z włamania z niezamieszkałego domu w miejscowości Makowiska. W wózku znajdowały się inne przedmioty pochodzące z tego przestępstwa. Były tam między innymi: sekatory, siekiera, radio, maszynka do mielenia mięsa, lampy a także opakowanie kawy rozpuszczalnej i zupki chińskiej. Jak ustalili mundurowi, kradzieży z włamaniem dokonał starszy z braci. Ponieważ nie był w stanie sam przetransportować skradzionych przedmiotów do domu zadzwoni po pomoc do młodszego brata. Właściciel wartość skradzionego mienia wycenił na kwotę 3000 złotych.
Ponadto, w toku dalszych czynności policjanci udowodnili starszemu z braci dokonanie trzech innych włamań i kradzieży na terenie gminy Żółkiewka. Mężczyzna znany był już funkcjonariuszom. Odbywał wcześniej karę pozbawienia wolności za kradzieże z włamaniem. Został już przesłuchany przez Prokuratora i przyznał się do zarzucanych mu czynów.
źródło i fot. KWP Lublin (P.W.)