W związku z występowaniem licznych ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Federacji Rosyjskiej i na Białorusi sytuację epidemiologiczną w zakresie ASF za wschodnią granicą Polski uznaje się za niekorzystną, a ryzyko zawleczenia wirusa ASF do kraju za bardzo realne.
Do głównych czynników ryzyka zalicza się:
– przede wszystkim wwożenie na teren Polski żywności zwierzęcego pochodzenia (wędliny i mięso wieprzowe) przywożonej – aktualnie nielegalnie do Polski przez gości z Białorusi i Rosji;
– transport (brak dezynfekcji pojazdów, przywóz i wyrzucanie resztek żywności);
– nieprzestrzeganie zasad bioasekuracji;
– obecność wirusa ASF w populacji dzików.
Niebezpieczeństwo wybuchu zarazy rośnie, jeśli chlewnia znajduje się w pobliżu ważnych szlaków komunikacyjnych (drogi zza wschodniej granicy, kolej, porty, lotniska).
Afrykański pomór świń jest chorobą nieuleczalną. Mimo wielu lat pracy do dzisiaj w skali świata nie opracowano szczepionki przeciwko tej chorobie. Dotychczas choroba ta w Polsce nigdy nie występowała, podobnie jak w większości krajów europejskich.
Jej zwalczanie polega na tzw. postępowaniu administracyjnym czyli likwidacji stada świń zakażonego wirusem ASF.
Wirus jest chorobotwórczy wyłącznie dla świń i dzików.
Ludzie są w pełni niewrażliwi na zakażenie tym wirusem.
Wystąpienie ognisk choroby skutkuje ogromnymi bezpośrednimi stratami ekonomicznymi, wynikającymi zarówno z masowych padnięć zwierząt, przyjętej na całym świecie metody zwalczania, jak i konieczności wypłaty pełnych odszkodowań dla hodowców i producentów świń.
Do niezwykle poważnych konsekwencji wystąpienia choroby zaliczyć trzeba straty związane z blokadą eksportu żywych świń, mięsa wieprzowego i produktów żywnościowych wyprodukowanych z mięsa wieprzowego, skór, nasienia, zarodków, farmaceutyków itp. z kraju, w którym stwierdzono ASF.
Skala strat jest zależna od szybkości wykrycia pierwszego ogniska choroby i wdrożenia działań zmierzających do jego likwidacji. Spóźnione wykrycie pierwszego ogniska powoduje szybkie rozprzestrzenienie się choroby i lawinowe potęgowanie się strat ekonomicznych.
Z wyliczeń Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego wynika, że wystąpienie choroby w chlewni liczącej 40 świń będzie generowało straty budżetu państwa sięgające 720 tysięcy złotych.
Zgodnie z kryteriami przyjętymi przez Światową Organizację Zdrowia Zwierząt, państwo może realnie ubiegać się o ponowne przyznanie statusu wolnego od ASF najwcześniej po terminie 6 miesięcy od wystąpienia pojedynczego ogniska choroby.
Choroba może wystąpić tylko wtedy gdy wirus ASF natrafi na swojej drodze wrażliwego na zakażenie osobnika czyli świnię lub dzika. Dlatego też szczególną rolę w zakresie niedopuszczenia do rozprzestrzenienia się choroby w Polsce mają hodowcy i producenci świń, którzy w pierwszej kolejności powinni zabezpieczyć swoje chlewnie w taki sposób by nikt obcy (a nawet znajomy) nie miał kontaktu ze zwierzętami. Jednym słowem chodzi o to, by nikogo nie wpuszczać na teren gospodarstwa, w którym utrzymywane są świnie. Dodatkowo chlewnie zabezpieczyć należy w taki sposób, aby dziki nie miały możliwości wejścia na teren gospodarstwa. Jednocześnie producenci i hodowcy powinni bacznie obserwować zwierzęta i niezwłocznie zgłaszać wszelkie podejrzane przypadki zachorowań lub padnięć świń swojemu lekarzowi weterynarii.
Szczególną czujność powinni wykazać także myśliwi oraz służba leśna – przypadki zachorowań lub padnięć dzików należy koniecznie zgłaszać do inspekcji weterynaryjnej.
Departament Rolnictwa i Środowiska
Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie