17 listopada 2024

Miał być bombowy dowcip. Będzie kara i pokrycie kosztów policyjnej akcji

Za zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu odpowie 17-letni mieszkaniec gminy Dorohusk. Młody mężczyzna zadzwonił pod losowo wybrany numer informując o podłożonej bombie. Dodzwonił się do mieszkanki z gminy Konopnica. Powiedział, że w domu jest bomba, która wybuchnie za 3 godziny. Kobieta powiadomiła Policję. Kilka godzin później lubelscy policjanci ustalili sprawcę.

Reklamy

Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 17.00. Mieszkanka gminy Konopnicy odebrała telefon od nieznanego jej młodego mężczyzny. Powiedział jej, że w domu jest bomba, która wybuchnie za 3 godziny. Kobieta powiadomiła Policję. Na miejscu pojawili się policjanci oraz inne służby: pogotowie ratunkowe, straż pożarna, pogotowie gazowe.

Mundurowi przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne przy użyciu psa do wykrywania zapachów materiałów wybuchowych. Ładunku wybuchowego nie znaleziono. Jednocześnie kryminalni rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, który wykonał telefon.

Reklamy

Po kilku godzinach ustalili sprawcę. Okazał się nim 17-letni mieszkaniec gminy Dorohusk. Jak twierdził zrobił to dla żartu. Chciał popisać się przed kolegą, z którym oglądał wcześniej nagrania w Internecie o podobnych „żartach”.

17-latek został już przesłuchany w prokuraturze, gdzie przyznał się do winy i prosił o skazanie bez wyroku. Prokurator wystąpił z wnioskiem o  karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 4 lat, dozór kuratora oraz obowiązek pokrycia kosztów akcji ratowniczej.

Reklamy

 

źródło: KWP Lublin (AF.)