Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 35-latkowi z Lublina, który strasząc gazową bronią chciał wymusić na mieszkance Lublina zerwanie ze swym obecnym konkubentem. Sprawca zagroził, że jeśli wybranka jego serca nie zostawi tamtego, to zastrzeli mężczyznę.
Na komisariat VI Policji Lublinie zgłosiła się mieszkanka miasta, która poinformowała o tym, że znany jej mężczyzna od pewnego czasu grozi zabiciem jej konkubenta. Z relacji młodej kobiety wynikało, że 35-latek od listopada zaczął nachodzić ją w jej mieszkaniu.
Jak powiedziała, mężczyzna wyznał jej swoje uczucie, jednak ona tego nie odwzajemniła. Kiedy jego amory nie przynosiły oczekiwanego rezultatu, podczas następnej wizyty w domu jego wybranki, pokazał jej pistolet gazowy oznajmiając, że jeśli nie zerwie z konkubentem, to przy pomocy innego pistoletu, zrobi tamtemu krzywdę. Z racji tego, że kobieta obawiała się o zdrowie i życie swoje i jej partnera, postanowiła zgłosić sprawę na komisariacie.
35-latek został zatrzymany przez policjantów z „szóstki” w minioną środę. W trakcie przeszukania zajmowanego przez niego mieszkania policjanci znaleźli wiatrówkę. Zatrzymany trafił na komisariat. Jak się okazało, mężczyzna w przeszłości wielokrotnie notowany był w policyjnych kartotekach i karany. W zakładach karnych przebywał czterokrotnie. Ponadto ustalono, że mężczyzna nie posiada zarejestrowanego pozwolenia na broń.
Dziś policjanci doprowadzą 35-latka do lubelskiej prokuratury. Zgodnie z kodeksem karnym, kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
źródło: KWP Lublin