Do groźnie wyglądającej kolizji doszło wczoraj w nocy w Dąbrowie Tomaszowskiej. Renault, po zderzeniu z Fordem wpadł do rowu, a kierująca pierwszym z aut uciekła do lasu.
Wczoraj po godzinie 23.00 dyżurny tomaszowskiej komendy otrzymał informację, że w Dąbrowie Tomaszowskiej doszło do zdarzenia drogowego i kobieta kierująca samochodem marki Renault pobiegła w las. Natychmiast na miejsce został wysłany policyjny patrol oraz przewodnik z psem tropiącym.
Nikt nie wiedział, w jakim stanie może znajdować się kobieta, a do tego temperatura była bliska zeru. Świadek zdarzenia tłumaczył funkcjonariuszom, że pomógł kobiecie wydostać się z samochodu, po czym ona uciekła do lasu.
Pies podjął trop i doprowadził policjanta do zatoczki autobusowej. Jak się później okazało, kobieta wsiadła do jakiegoś pojazdu i udała się do swojego miejsca zamieszkania.
Policjantom, którzy ją tam zastali potwierdziła fakt, że jechała samochodem, lecz nie wie, dlaczego uciekła. Na miejscu też okazało się, że pani jest pod wpływem alkoholu. Tłumaczyła się, że wypiła alkohol już po zdarzeniu, jak dotarła do domu. Fakt ten będzie już wyjaśniany w toku postępowania poprzez retrospekcję. Kierowca Forda, który w nią wjechał, również był nietrzeźwy, wydmuchał blisko 1,7 promila.
Kierujący pojazdem, z którym zderzyła się 28-latka wyjaśnił policjantom, że wieczorem spotkał się z nią i pili razem alkohol. Po tym wszystkim wsiadła ona do samochodu i zaczęła jechać w stronę Tomaszowa.
Mężczyzna nie umiał wytłumaczyć dlaczego sam wsiadł do swojego Forda i zaczął za nią jechać. W pewnym momencie doszło do zderzenia pojazdów. Uderzenie było na tyle silne, że pojazd kobiety wpadł do rowu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Policjanci teraz będą wyjaśniać, w jaki sposób doszło do kolizji i czy kobieta w chwili zdarzenia była pod wpływem alkoholu.
źródło i fot. KPP Tomaszów Lubelski