Radzyńscy policjanci uratowali z płonącego domu 46-latkę oraz jej 11- letnią córkę. Kobiety schroniły się na balkonie, nie mogąc już opuścić budynku. Stąd ewakuowali je funkcjonariusze. Mundurowi pomogli im bezpiecznie zejść na dół oraz ugasili pożar. Zatrzymali również mężczyznę podejrzanego o podpalenie.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 14:00 na terenie gminy Borki. Dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące awantury domowej z nietrzeźwym mężczyzną. Pod wskazany adres natychmiast skierowany został patrol policji. Mundurowi, którzy dotarli na miejsce zauważyli, że zgłaszająca wraz z małoletnią córką znajdują się na balkonie budynku, natomiast z jego wnętrza wydobywają się kłęby dymu. Kiedy policjanci próbowali dostać się do kobiet, uniemożliwiła im to ściana ognia. Postanowili działać natychmiast, ewakuując kobiety przez balkon na którym stały. Nie mogły go wcześniej opuścić same, gdyż znajdował się on na wysokości około 5 metrów.
Funkcjonariusze wchodząc na niżej położony balkon przytrzymali pokrzywdzone kobiety umożliwiając im bezpieczne opuszczenie balkonu. Wówczas znalezionymi na miejscu wiadrami ugasili pożar domu przed przyjazdem strażaków. Po przyjeździe na miejsce załogi PSP, strażacy z pomocą aparatury tlenowej sprawdzili cały budynek, nie ujawniając tam innych osób.
Policjanci wykonując czynności w tej sprawie ustalili, że w trakcie awantury domowej kobieta wraz z 11-letnią córką schroniły się przed pijanym członkiem rodziny na strych budynku. Kiedy próbowały wyjść z domu okazało się to niemożliwe. Zauważyły wówczas dym i ogień w korytarzu domu. Wówczas uciekły na balkon, gdzie oczekiwały na pomoc. Mundurowi na terenie gminy Borki, zatrzymali 53-letniego mieszkańca posesji podejrzanego o podpalenie. W chwili zatrzymania był pijany. Badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Przewieziony został do policyjnego aresztu. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia. Narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zagrożone jest kara do 3 lat pozbawienia wolności.
źródło i fot. KWP Lublin