Kilka dnia ciepła wystarczyły, aby pokazać jak zeszłoroczne prace pogłębiana rowów przydrożnych i przepustów pod drogami poszły na marne.
Kilka dnia ciepła wystarczyły, aby pokazać jak zeszłoroczne prace pogłębiana rowów przydrożnych i przepustów pod drogami poszły na marne.
Mamy ulicę główną, a wzdłuż niej po obu stronach pogłębione już rowy, tylko po co, skoro ziemia z ich pogłębiana nadal leży obok i tamuje wodę z pól uprawnych?
Woda z pól przelewa się przez ulicę, a podczas sporych mrozów tworzyła wielką skorupę lodu. Niewątpliwie ma to za zadanie ukrycie wielkich ubytków w szosie, jednak kierowcy, którzy jadą tamtędy są bardzo niezadowoleni z tego co tam się dzieje. Należy zachować szczególną ostrożność w tym miejscu, żeby nie uszkodzić samochodu oraz nie nabrać wody do butów.
Wymienione zostały także przepustu pod drogą, jednakże nie ma prześwitu pomiędzy jednym a drugim końcem. Woda się piętrzy i mamy tę samą historię, co wyżej.
A co robi Powiatowy Zarząd Dróg? Przyjeżdża na miejsce zwarty i gotowy, i kopie łopatką „rower”, aby woda nie stała na ulicy, tylko spływała na drugą stronę ulicy.
Adrian 12