Gdy nocą w Borzechowie w ogniu stanęła ciężarówka, jej kierowca musiał przekonywać strażaków, że to nie głupi żart. Z samochodu zostało niewiele, a sprawa znajdzie finał w sądzie.
Reklamy
Kierowca z firmy PHU Anex jedzie w środę w nocy ciężarówką marki Man z pustymi, plastikowymi opakowaniami. Ok. godz. 1.40, w Borzechowie, czuje charakterystyczny smród, kabinę wypełnia dym. Doszło do zwarcia, pod maską iskrzy, klemy w akumulatorze już się topią. Kierowca dzwoni na numer 998 do Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.
Czytaj więcej…
Reklamy
Region: Strażacy nie chcieli przyjechać, myśleli, że zgłoszenie to żart. Spłonęła ciężarówka »
źródło: dzienniwschodni.pl
Reklamy