Wczoraj policjanci bialskiej jednostki dwukrotnie interweniowali w stosunku do osób zagrożonych wychłodzeniem. Za każdym razem po informacjach od mieszkańców. Niewykluczone, że oba sygnały uratowały ludzkie życie. Po tych interwencjach 80-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, a kompletnie pijany 42-latek śpiący w zaspie śnieżnej, trzeźwieje w ciepłym budynku komendy.
Reklamy
Wczoraj po informacji od mieszkańca Cicibora Małego dzielnicowi KMP Biała Podlaska wspólnie z pracownikiem GOPS-u udali się do tej miejscowości, gdzie w budynku gospodarczym zaadaptowanym do potrzeb mieszkalnych zamieszkiwał starszy samotny mężczyzna. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali 80-letniego mężczyznę, który z powodu osłabienia z trudem się poruszał. W pomieszczeniu, w którym przebywał nie było żadnego ogrzewania (pieca, grzejnika), a temperatura była zbliżona do panującej na zewnątrz. Jak ustalono 80-latek dogrzewał się jedynie palnikiem kuchenki gazowej. Wezwany na miejsce lekarz karetki pogotowia, z uwagi na wycieńczenie organizmu, zadecydował o natychmiastowym przewiezieniu mężczyzny do szpitala.
Z kolei wieczorem, po godzinie 21.00, oficer dyżurny bialskiej jednostki dostał telefoniczną informacje o mężczyźnie leżącym w śniegu przy al. Tysiąclecia. Skierowany na miejsce patrol prewencji znalazł leżącego w zaspie 42-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej. Mężczyzna był kompletnie pijany i nie można z nim było nawiązać kontaktu. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie. 42-latek został umieszczony do wytrzeźwienia w KMP Biała Podlaska. W stanie jakim się znajdował, przy temperaturze, która w nocy sięgała -10 stopni miał niewielkie szanse na przeżycie.
źródło: KWP Lublin (JJ)