Celnicy z polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku znaleźli w samochodzie dostawczym na ukraińskich numerach rejestracyjnych blisko 8 tys. paczek papierosów. Kierowca samochodu twierdzi, że nic nie wiedział o dodatkowym ładunku.
Uwagę funkcjonariuszy kontrolujących dostawczego dafa na przejściu granicznym w Dorohusku zwróciły zaspawane tylne drzwi przestrzeni ładunkowej samochodu. Dostęp do niej był możliwy jedynie przez drzwi boczne. Celnicy starając się dojść przyczyny takiego stanu rzeczy zauważyli, że tylne drzwi pojazdu widziane od wnętrza mogą być jedynie atrapą, która ma za zadanie ukrycie czegoś przed ich wzrokiem. Po otwarciu zaspawanych drzwi okazało się, że mieli rację. W przestrzeni powstałej po wstawieniu atrapy ukryto blisko 8 tys. paczek papierosów.
Kierowca nie przyznał się do próby przemytu twierdząc, że samochód nie należy do niego i że nic nie wiedział o znajdującej się tam skrytce. O jego winie zdecyduje sąd. Przemytnikowi grozi wysoka grzywna.
Szacunkowa wartość rynkowa ujawnionych papierosów to 80 tys. zł.
Źródło i fot.: SCRP