„Inżynier” to brzmi dumnie. Jednak, żeby móc przed własnym imieniem i nazwiskiem napisać skrót „inż.”, najpierw trzeba ukończyć trzyipółletnie studia techniczne. W lutym swoje prace bronili studenci mechaniki i budowy maszyn PWSZ w Zamościu, którzy zamierzają kontynuować naukę na drugim stopniu, czyli na studiach magisterskich.
Jakie prace powstały? Różnorodne i nie tylko związane z samą mechaniką. Na przykład praca – napisana pod kierunkiem dra inż. ZbigniewaKiernickiego – dotyczyła badania wartości opałowej paliw, polegała na wykonaniu badań eksperymentalnych w uczelnianym Laboratorium Odnawialnych Źródeł Energii, a następnie opracowaniu wyników i wyciągnięciu wniosków.
Z kolei prace powstałe pod kierunkiem dra inż. Tomasza Garbacza są związane z przetwórstwem tworzyw sztucznych. Przykładowo: student wykonał badania dotyczące właściwości folii oraz warunków procesu technologicznego, koniecznych do jej wytworzenia. Przy tej pracy wykorzystana została uczelniana wytłaczarka. – Możliwości badawcze zwiększą się jeszcze wielokrotnie, gdy w uczelnianym kompleksie technologicznym zostanie uruchomione Laboratorium Tworzyw Sztucznych – mówi dr Garbacz.
Jednym ze studentów, który bronił się w tym miesiącu, jest Marcin Radaj. Jego praca polegała na wykonaniu projektu podnośnika do motocykli. W pracy zawarł całą technologię wykonania tego urządzenia – założenia projektowe, dokumentacja technologiczna oraz wykonanie. Podnośnik został przetestowany na dwóch motocyklach i, jak się okazało, spełnia swoją rolę znakomicie. Umożliwia uniesienie motocykla do wykonania prac obsługowych, co później może zostać wykorzystane w ramach zajęć, takich jak: eksploatacja pojazdów, technologia napraw, badania pojazdów, ponieważ urządzenia wykonane w ramach prac projektowych zostają na stanie uczelni.
Jak wygląda egzamin inżynierski? Składa się z dwóch części. Pierwsza część dotyczy zaprezentowania przez dyplomanta głównych treści pracy, czyli, co było celem tej pracy, co w tej pracy było wkładem własnym studenta, co przyczyniło się do wzbogacenia nauki, laboratorium lub jego wiedzy i umiejętności praktycznych, które są związane z kierunkiem. Jest oceniana praca, umiejętność przeprowadzenia badań, wykonania jakichś zadań projektowych, czy też badań technologicznych.
Druga część egzaminu dotyczy całego toku studiów. Dyplomantowi stawiane są pytania, dotyczące materiału, który powinien opanować w ciągu trzech i pół lat. Komisja wybiera 4 zagadnienia, które broniący musi omówić. Od odpowiedzi na te pytania uzależniona jest ocena z obrony. Natomiast na ocenę, która widnieje na dyplomie, składają się: średnia ocen ze studiów, ocena z pracy dyplomowej oraz ocena z egzaminu dyplomowego.
Marcin Radaj, zapytany po obronie o samopoczucie, odpowiedział: – Jestem bardzo zadowolony, choć trema mi się udzieliła, ale sądzę, że dobrze wyszło. Studia wspominam bardzo pozytywnie, moja przygoda z technologią i mechaniką rozpoczęła się już wcześniej, najpierw uczęszczałem do Technikum Mechanicznego w Zamościu, a po uzyskaniu tytułu technik mechanik podjąłem decyzję, żeby kontynuować ten kierunek na studiach inżynierskich. Po prostu widzę się w tym zawodzie. Zadowolenia z uzyskania tytułu inżyniera nie krył także Taras Davydiuk, który podczas studiów aktywnie udzielał się w Samorządzie Studenckim, a nawet wziął udział w filmie promocyjnym „Skafander Rec”. Tuż po egzaminie końcowym powiedział: – Na studiach było wesoło i ciekawie, będę bardzo miło wspominał to wszystko, co przeżyłem. To były najlepsze lata mojej młodości. Nie żałuję, że wybrałem studia w Polsce.
Mateusz Sawczuk
„Skafander. Bezpłatna Gazeta Akademicka” 2014, nr 3 (54), s. 3
Nowy numer Skafandra:
https://drive.google.com/file/d/0B-6jHY2QGWgQQkFfZmhHUWgtVTA
Zobacz też:
Skafander o Hrubieszowie – propozycja nie tylko dla młodych