Ukradł kilkadziesiąt zdrapek w jednej z kolektur. Wpadł, bo zgłosił się po wygraną w innej kolekturze.
W piątek, puławscy policjanci zostali powiadomiona o kradzieży zdrapek na kwotę ponad 200 zł w jednej z kolektur na terenie miasta.
Ze zgłoszenia wynikało, że kradzieży dokonał mężczyzna, który wcześniej deklarował chęć zakupu zdrapek, ale okazało się, że nie ma pieniędzy. Pracownica kolektury powiadomiła o zdarzeniu właściciela punktu oraz policję. Zapisała też numery skradzionych zdrapek.
Niedługo później, do innej kolektury na terenie miasta, zgłosił się mężczyzna, który oświadczył, że „wydrapał” wygraną w wysokości 300 zł i chce odebrać pieniądze. Kasjerka wypłaciła mu je. Potem do punktu przyjechał właściciel i przekazał pracownicy informację o kradzieży dokonanej w innej części miasta.
Niedługo po tym, do galerii znowu zawitał ten sam mężczyzna. Kasjerka wezwała pracowników ochrony, którzy ujęli mężczyznę. Jak się okazało, to on kilka godzin wcześniej ukradł zdrapki.
Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 30-latek z gminy Kurów. Usłyszał on już zarzut kradzieży, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5, ale musi się też liczyć z wyższym wymiarem, ponieważ był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
info: KMP Puławy