Drugie z rzędu zwycięstwo odniosła Unia Hrubieszów w rundzie wiosennej. Tym razem podopieczni Roberta Kulika urządzili sobie festiwal strzelecki, wygrywając wysoko z Orkanem 5:1. Bohaterem meczu bez wątpienia został Siergiej Borys, który w tym spotkaniu skompletował hattricka.
I choć wynik mamy wysoki w środowym spotkaniu Unia Hrubieszów pokazał nam dwa oblicza.
Przed spotkaniem w formie zabawy wytypowaliśmy pierwszą jedenastkę, jaką naszym zdaniem powinien wystać trener pierwszego zespołu. Nie trafiliśmy z jednym zawodnikiem, bowiem trener uznał, że od pierwszych minut powinien zagrać Bednarek nie zaś wskazywany przez nas Białacki.
O pierwszej połowie kibice w Hrubieszowie chcieliby jak najszybciej zapomnieć, zwłaszcza, że z boiska wiało nudą, nieporadnością, mnożyły się błędy z obu stron. Tempo spotkania stało na bardzo niskim poziomie i nie widzieć właściwie, czemu? Najwyraźniej Unia postanowiła dostosować się do poziomu rywala, co dało bardzo słaby efekt. Mimo wszystko kibice tego dnia zgromadzenie na stadionie byli świadkami dwóch strzelonych bramek jeszcze w pierwszej połowie. Najpierw w 30 min po rykoszecie bramkę dla Unii zdobył Siergiej Borys, zaś drużyna gości odpowiedziała na to trafienie niespełna dwie minuty później. Wszystko zaczęło się od niepotrzebnego faulu przez Zająca. Pomocnik Orkana dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Marcin Lewko, który strzałem głową zdobył bramkę wyrównującą.
W przerwie meczu Robert Kulik zdecydował się na zmianę Bednarka, którego zastąpił Oleszczuk. Była to bardzo dobra decyzja, bowiem Unia w ataku zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Efekt tego był taki, że popularny „Oli” wywalczył w 56 min karnego dla Unii, ambitnie walcząc w polu karnym rywali. Podyktowaną jedenastkę pewnie wykorzystał Borys. Dziesięć minut później było już 3:1 dla Unii. I znów na listę strzelców wpisał się Borys popisując się pięknym i zarazem celnym uderzeniem z rzutu wolnego. Tym samym pomocnik Unii skompletował hattricka.
Unia podbudowana korzystnym rezultatem grała znacznie lepiej niż w pierwszej połowie. Konstruowane akcje, były dobrze przemyślane i zagrywane w odpowiednie tempo, niedostępne już dla Orkana. Dodatkowo zespół gości skomplikował sobie sprawę, za pośrednictwem tym razem drugiego z braci Lewko Sylwestra, który w 79 min ujrzał dwukrotnie żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony, za niesportowe zachowanie. Unia Hrubieszów wykorzystała to bezlitośnie. Najpierw w 83 min składnie przeprowadzoną akcję wykończył Otręba, a w 87 min znakomity rajdem popisał się Oleszczuk, który z połowy boiska rozpędzony mijał kolejno rywali, a na sam koniec położył jeszcze bramkarza Orkana i skierował piłkę do pustej bramki.
Unia Hrubieszów pokonała wysoko Orkan 5:1, ale niestety brawa dla naszego zespołu należą się tylko za druga połowę. Tak grająca Unię, właśnie w drugiej połowie chcielibyśmy oglądać częściej. Widać że forma zawodników Unii Hrubieszów rośnie z meczu na mecz i mamy nadzieję że potwierdzą to w sobotnim wyjazdowym meczu z Aleksandrią Aleksandrów.
UNIA HRUBIESZÓW – ORKAN BEŁŻEC 5:1 (1:0)
Unia: Żygawski: Zając, Mossurec, Kondrat, Szatan, Stefaniak (70’ Kucy), Borys, Krygiel (73’ Białacki), Bednarek (46’ Oleszczuk), Kawraski, Otręba
Orkan: T. Cywka – Chwała, P. Krupa, Dudek (65′) – M.Krupa (65′ S. Lewko),M. Czachor, M. Cywka, K. Czachor, Dyda (75′ Maciejko) – M. Lewko, Dziedzic.
Bramki: Borys x3, Oręba, Oleszczuk (U) – M. Lewko (O).
Widzów: 180.
Józek