26 kwietnia 2024

III liga siatkówki: Kresy Dołhobyczów wygrały z liderem z Kraśnika!

W niedzielę 13 XII 2015 r. w hali ZS nr 2 w Hrubieszowie został rozegrany w ramach III ligi siatkarskiej rewanżowy mecz pomiędzy Kresami Dołhobyczów a liderem MKS z Kraśnika. Przy licznie żywiołowo reagującej widowni, po niezwykle ciekawym i zaciętym meczu zwyciężył zespół z Dołhobyczowa, jednak czując niedosyt, bo uciekł jeden punkt, a rywalom przybył. Następny mecz w styczniu. Poniżej ciekawe relacje z meczu i uwagi Krzysztofa Brudnowskiego oraz Patryka Węzińskiego.

 

III liga – grupa B, siatkówki mężczyzn

6. kolejka – 12.12.2016

 

Kresy Dołhobyczów –   MKS Kraśnik 3:2  (18:25, 25:20, 25:11, 16:25, 15:12)

Kresy: Przemysław Kubów, Krzysztof Michalczuk, Patryk Węziński, Michał Steciuk (prezes Kresów), Marcin Urban, Wojciech Kawka, Paweł Anioł, Filip Filipczuk, Łukasz Drążek, Tomasz Wojnar, Michał Dołowy (libero), Rafał Klajne (libero)

Wszystkie kolejki »


Tabela po 6. kolejce:

1. MKS Kraśnik                      4         9          11:6

2. UKS Tempo Chełm             3         6          8:5

3. GKS Kresy Dołhobyczów 4        6          9:8

4. LHS UKS III LO Zamość      3        0          0:9

Kolejno: miejsce, drużyna, mecze, punkty, sety

 

Punktacja:

za zwycięstwo 3:0 lub 3:1 – 3 pkt,

za zwycięstwo 3:2 – 2 pkt,

za porażkę 2:3 – 1 pkt,

za porażkę 1:3 lub 0:3 – 0 pkt


***

 

O meczu, itp.:

 

Krzysztof Brudnowski

Gratuluję Kresom wygranego meczu. Na mecz przyszedłem z nadzieją wygranej Kresów i nie zawiodłem się. Trzeba stwierdzić, że zespół Kresów wygrał zasłużenie. Wydaje się nawet, że powinno być 3 : 1. Widoczna dekoncentracja po gładko wygranym trzecim secie nie powinna się przydarzyć. Set czwarty źle rozpoczęty i w konsekwencji wysokie prowadzenie Kraśnika. Może trzeba było wcześniej przerwać dobrą passe wzięciem czasu. Niepotrzebne grupowe dyskusje z sędzią, który rzeczywiście nie stawał na wysokości zadania, ale po kłótniach „zapałał chęcią zemsty”. Pomimo nawet 7 punktów straty Kresowiacy zmobilizowali się do odrabiania strat. W pewnym momencie było już tylko 10:13 dla przyjezdnych. Tu po raz kolejny dał o sobie znać sędzia główny (tak słabego sędziowania już dawno nie widziałem – przy tej akcji zachował się jak sędzia amator), który najpierw gwizdnął dotknięcie kotary przez piłkę po zagraniu Kraśnika a następnie zadecydował o powtórzeniu całej akcji bez punktów. Przepisy tu są, jednoznaczne dotknięcie jakiegokolwiek przedmiotu oznacza aut. 

W decydującym secie Kresy uzyskały niewielką przewagę. Zadecydowała chyba dobra zagrywka, która utrudniła wyprowadzenie ataku rozgrywającemu (swoją drogą kilkakrotnie zaskoczył naszych atakując z drugiej piłki), dobrze zagrał w tym fragmencie cały zespół pomimo indywidualnych błędów walczył do końca o każdą piłkę.

Na pochwałę zasługuje cały zespół. Szczególnie spodobała mi się gra Suma (waleczność, zagrywka, atak i aktywność w obronie), Prezesa (prosty flot, ale bez błędów, zmienność ataku) i zagrywka Filipa (dlaczego po przekątnej a nie wzdłuż linii). Zmienność ataku u obu przyjmujących oraz walka w akcjach obronnych była bardzo istotna dla całego meczu. Dobrze zagrali również środkowi i atakujący Tomek Wojnar (skuteczny atak). W rozgrywającym też jest potencjał – wygląda mi na walczaka, ma całkiem dobrą zagrywkę, i potrafi zagrać niekonwencjonalnie, ale w piątym secie posłał 5 czytelnych piłek na podwójny blok, co skończyło się utratą 4 punktów. Zdaje się, że należy do tego typu zawodników, którzy nie pękają. Zmiana libero przyniosła poprawę jakości przyjęcia.

Mam oczywiście kilka uwag krytycznych. Jak się siedzi na trybunach zawsze coś się wypatrzy.

Uwaga 1: rozegranie zbyt blisko siatki (tak widziałem problemy z palcem u sypacza, ale było zbyt wiele piłek na przepychanie albo wprost na blok tak, że nie można było nic wykombinować w ataku);

Uwaga 2: ustawienie przyjmujących w jednej linii, co skutkowało przepuszczeniem kilku zagrywek (konflikt interesów po między przyjmującymi);

Uwaga 3: zbyt wiele piłek wpadło, po kiwce za blok, może trzeba się było zdecydować na obronę nieblokującym skrzydłem, co poprawiłoby skuteczność obrony tych kiwek.

Był też problem z techniką przyjęcia flota głównie przez libero M.D. Przyjęcie flota na palce wymaga – ustawienie krok do przodu (bliżej siatki), w lekkim wykroku, obserwacja piłki (czytanie gry), przemieszczenie do piłki, aby mieć ją centralnie przed sobą czołowo i lekko przed czołem, ruch rąk wypchnięcie piłki jednocześnie w przód i w górę. Błąd techniczny do usunięcia, bo Michał stał zbyt daleko nie obniżał pozycji do piłki, wykonywał ruch rąk z wysokości brody i tylko w przód. 

Kraśnik mnie trochę rozczarował. Ich gra była rozchwiana, o czym świadczy wysoka przegrana w trzecim secie. Pamiętam, że ich mocną stroną była siła fizyczna, której tym razem nie zademonstrowali.

Kresy też grały nie zbyt równo, ale to oni postawili kropkę nad i wygrywając z wymagającym przecież przeciwnikiem. Gratulacje.

 

***

 

Patryk Węziński

Mecz wygrany z liderem to bardzo ważne, ale tylko za dwa punkty, co daje lekki niedosyt, bo mecz był spokojnie do wygrania za trzy…W pierwszym secie prowadziliśmy dwa razy po 4-5 punktów i za każdym razem traciliśmy tą przewagę na własne życzenie…i w rezultacie przegraliśmy ten set. Na drugi wyszliśmy bardziej zmotywowani i choć przeciwnik nie odpuszczał, to kontrolowaliśmy przebieg seta, trzeci to pokaz siły każdego elementu siatkarskiego rzemiosła i zdecydowaną wygraną do 11!!! Jak to powiedział nasz trener Krzysztof Michalczuk, mamy chyba syndrom czwartego seta, bo identyczna sytuacja miała miejsce w Chełmie, gdzie to po zdecydowanym zwycięstwie w trzecim, zdecydowanie przegrywamy w czwartym. Nie mam wytłumaczenia na to, ale próbuje łagodnie mówić, że musimy jeszcze się zgrać, bo gramy takim zespołem pierwszy sezon…z drugiej strony taka gra nam nie przystoi!!! Piąty set to walka punkt za punkt, troszeczkę więcej szczęścia po naszej stronie i udało nam się wygrać ten mecz, ale nie możemy się cieszyć, bo tracimy kolejne punkty, gdzie nawet nie powinnyśmy stracić seta. Na wyróżnienie zasługuje cała drużyna, bo każdy dołożył do tego zwycięstwa swoją cegiełkę i zrobił wszystko, aby Kraśnik wyjechał z Hrubieszowa z pierwszą przegraną w tym sezonie. Kolejne spotkania w styczniu, przerwa spędzona na treningu dobrze nam zrobi! Nasza grupa solidarnie dzieli się punktami, co będzie sporo przewagą drużyn z drugiej grupy w spotkaniach finałowych…mam nadzieję, że nie zawiedziemy naszych kibiców, którzy kolejny raz zgromadzili się licznie na meczu i dopingowali nas pomagając w trudnych chwilach! Dziękujemy!

 

***

 

Mecz w I rundzie

Kraśnik 7 XI 2015 r.


MKS Kraśnik – GKS Kresy Dołhobyczów 3:1 (25:23, 25:18, 23:25, 25:19)

Kresy: Piotr Kusy, Tomasz Bukowski, Michał Steciuk, Patryk Węziński, Filip Filipczuk, Paweł Anioł, Rafał Klajne (libero) Marcin Urban, Łukasz Drążek, Grzegorz Barczuk.



Opracował – mak

Na zdjęciu – Patryk Węziński (foto – fecebook PW)