Sport
Podczas ostatnich Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce były zawodnik Unii Hrubieszów, obecnie podczas studiów zawodnik AZS AWF Biała Podlaska Kamil Bełz został wicemistrzem Polski w rzucie dyskiem, ulegając tylko obecnie najlepszemu zawodnikowi Świata w tej konkurencji Piotrowi Małachowskiemu, zadałem mu kilka pytań…
***
W jaki sposób przygotowywałeś się do tych MP?
– Trening, trening i jeszcze raz trening, na innych zawodach startowałem tylko przy okazji a tak naprawdę szykowałem sie na Mistrzostwa Polski, wcześniej „zrobiłem” rekord województwa … ( w bieżącym roku 19.19 – rekord województwa lubelskiego) więc w przyszłym roku poświęcę wiecej czasu na kulę… formę miałem przygotowaną co do godziny!
*
Jak się czułeś na rozgrzewce?
– Na rozgrzewce nie czułem jeszcze tego napięcia, emocji…
*
Po pierwszym rzucie w dysku byłeś trzeci, o czym myślałeś?
– Po pierwszej kolejce odetchnąłem z ulgą, pierwszy rzut zaliczony i to nie najgorze,j wiec teraz można powalczyć, w sumie dzien przed zawodami rzucałem ponad 60 m ale trener nie chciał zdradzić ile dokładnie rzucałem… do tej pory nie wiem ile mogłem rzucać przed zawodami ale czułem się mocny… w 2. 3 i 4 kolejce emocje sięgały zenitu czułem sie mocny a nie mogłem nic zrobić, rzucałem albo w siatkę albo za blisko, coś było nie tak, musiałem szybko opanować emocje bo wiedziałem, że każdy jest mocny i wszystko może sie zmienić no i stało się w 5 kolejce spadłem na 4 pozycje musiałem opanować emocje skupić się tylko na tym ze rzuca sie nogami a nie sama „łapą” … no i poleciało 60.53 wskoczyłem z powrotem na 3 miejsce.
W szóstej kolejce spadłeś na 4 pozycję, co się działo w twojej głowie?
– Ostatnia kolejka i wtedy zaczęło się odliczanie … heheh … Urbanek, Szuster, Stański no i Przemek Czajkowski, wiedziałem że oni mogą jeszcze daleko rzucić, chodziłem jak na szpilkach, nie życzyłem nikomu źle, mogli by rzucać daleko ale nie dalej … hehe … tak już myślałem o tym 3 miejscu, a tutaj nagle Czajkowski przerzucił mnie w ostatnej kolejce, to jak najgorszy koszmar, tyle treningu, tyle wyrzeczeń i nagle koniec… tak naprawde dobry trening i setki godzin spedzonych na stadionie dały efekt… uwierzyłem w siebie że dam radę, i …. Jestem wicemistrzem kraju z rekordem życiowym 61.98 m.!!!
Czy start z takimi mistrzami jak Małachowski lub Majewski deprymuje czy mobilizuje?
– Z Majewskim i Małachowskim startowałem już wiele razy, mobilizują mnie na każdych zawodach, mam nadzieję że w przyszlym roku poczują mój oddech na plecach… heheh!
Co czułeś stojąc na podium?
– Byłem zaskoczony, że tu stoję!
Jaka była reakcja na wynik w dysku trenera Krzysztofa Stipury?
– Co na to trener – myślę, że był w szoku… hehe…
W kuli byłeś 5. ale bez rekordu życiowego, mogło być dalej?
– Kula rozpoczęła sie zaraz po starcie rzutu dyskiem, plan byl taki, że mam rozłożyć siły na obie konkurencje… w kuli byłem już wykończony każde pchnięcie było dla mnie sukcesem.
Czy będziesz dalej łączył kulę z dyskiem?
– Trudno powiedzec czy będę trenował pchnięcie kulą czy rzut dyskiem, czuję się dobrze w obu konkurencjach i jeszcze dużo pracy aby cokolwiek opanować, chociarz w 80 procentach… okaże się w przyszłym roku jaki będzie poziom i minima…
Nie tylko trenujesz i startujesz, jak tam idą ci studia?
– Studia odpukać, wszystko idzie w dobrym kierunku, zabieram się za pisanie pracy mgr i zaczynam drugi kierunek…. na który zostałem już przyjęty.
—
Kamil Bełz
Urodził się 02.04.1986 r. w Hrubieszowie, imiona rodziców Mieczysław i Janina, wzrost – 196 cm., waga – 121 kg., Ukończył Szkołę Podstawową w Alojzowie, Gimnazjum w Werbkowicach i ZSMR Hrubieszów, startował w czwartkach la w rzucie piłeczką palantową. Mistrz powiatu w podnoszeniu ciężarów w wadze do 105 kg w 2004 r.
W roku 2009 na Mistrzostwach Polski zajął:
– 5. pozycję w pchnięciu kulą – 18.20
– 6. w dysku – 55.84
Rekordy trenera Kamila Bełza – hrubieszowianina Krzysztofa Stiupury:
– Dysk 2 kg – 58.98 w 1986 r.
– Kul 7,256 kg – 16.45 w 1983 r.
***
Opracował – mak
Na zdjęciu – Kamil Bełz (zdj. ze strony Unii).