23 grudnia 2024

Łukasz Zezula – trener Hutnika Warszawa

Łukasz Zezula, wychowanek sekcji piłki nożnej Unii Hrubieszów, który reprezentował przez 10 lat w różnych kategoriach wiekowych, dochodząc do mocnej, lubelskiej IV ligi. Swoje kwalifikacje piłkarskie podnosił podczas studiów w Warszawie. Musiał być bystrym obserwatorem treningów i słuchaczem specjalizacji trenerskiej, ponieważ po zakończeniu kariery zawodnika, udanie zadebiutował w roli trenera. A jak to przebiegało, to poniżej…

Reklamy

i>Na zdjęciu – Łukasz Zezula (zdj. ze strony int. Hutnika Warszawa)

Reklamy

***

Wywiad z trenerem Łukaszem Zezulą

Reklamy

Mak -Proszę przypomnieć kiedy i u kogo rozpoczął pan treningi w Hrubieszowie?

– Ł.Z. – Trenować zacząłem u trenera Unii Hrubieszów Janusza Nowaka w wieku, chyba 11-12 lat.

Kto jeszcze z panem wówczas występował w drużynie?

– Było wielu chłopaków którzy do niedawna reprezentowali barwy Unii : Paweł Wesołek, Dawid Nowak, Konrad Kalaciński, Szymek Welter i mógłbym tak wymieniać jeszcze długo kolegów, z którymi zaczynałem trenować.

Kiedy pan opuścił Hrubieszów i dlaczego?

– Z Hrubieszowa wyjechałem w 2001roku na studia do Warszawy.

W jakich klubach pan występował jako zawodnik?

– Po tym jak przestałem reprezentować barwy Unii grałem jeszcze w AZS AWF Warszawa

Dlaczego pan zakończył karierę zawodnika?

– Powodem były problemy zdrowotne, które uniemożliwiały mi kontynuowanie przygody piłkarskiej. Decyzja jaką musiałem podjąć o zawieszeniu butów na kołku była bardzo trudna i ciężka, bo wtedy nie wyobrażałem sobie życia bez piłki ale… zdrowie jest najważniejsze.

W jaki sposób uzyskał pan uprawnienia trenerskie?

– W trakcie studiów uczęszczałem na specjalizację trenerską z piłki nożnej, po ukończeniu której zostałem trenerem II klasy.

W jaki sposób rozpoczęła się pana kariera trenerska?

– Jako trener zacząłem pracować już na studiach w Polonii Warszawa w grupach młodzieżowych, później po skończeniu studiów gdy pracowałem jako wykładowca w Szkole Głównej Handlowej prowadziłem drużynę uczelnianą, a od stycznia 2010 roku jestem trenerem w Hutniku Warszawa.

Jest pan młodym trenerem, a jednak trenowany przez Pana Hutnik Warszawa awansował do III ligi, jak pan to osiągnął?

– To fakt, że jestem młodym trenerem ale jestem bardzo ambitny i lubię wyzwania a z pewnością takim wyzwaniem było podjęcie pracy w Hutniku, klubie z historią i tradycjami. Przed sezonem 2010/2011 nastąpiły w klubie spore zmiany. Zmienił się prezes, zmieniła się drużyna i wtedy postawiliśmy sobie cel jakim był awans do wyższej ligi. Awans do III ligi to nie jest tylko moja zasługa, to przede wszystkim zasługa prezesa, który stworzył nam warunki do tego abyśmy mogli spokojnie przygotowywać się do zbliżającego się sezonu a później w trakcie sezony robił wszystko, żeby zawodnikom niczego nie brakowało, oraz zawodników którzy dawali na boisku z siebie wszystko i nigdy nie tracili wiary w końcowy sukces, dlatego też przez cały sezon zeszliśmy z boiska pokonani tylko raz.

Czy zdradzi nam pan jakie nagrody za awans spotkały pana i zawodników?

– Dla nas ogromną nagrodą był sam awans i to, że cel jaki wszyscy razem sobie postawiliśmy potrafiliśmy zrealizować, a nagrodą dla zawodników powinno być to, że po tym sezonie znacznie wzrosło zainteresowanie zawodnikami klubów I ligowych jak i klubów z ekstraklasy.

W III lidze po rundzie jesiennej zajmujecie wśród 16 zespołów 9 miejsce, czy jest to zadawalające?

– Nie, nie jest. Cel, o którym sobie rozmawialiśmy przed sezonem był inny. Zbyt wiele pkt. straciliśmy w meczach gdzie byliśmy drużyną dyktującą warunki na boisku, gdzie stwarzaliśmy dużo sytuacji bramkowych, ale brakowało może szczęścia a może doświadczenia i zimnej krwi tym młodym chłopakom by skutecznie wykończyć sytuację. Dlatego jesteśmy na 9 miejscu.

Nieźle także poszło wam w Pucharze Polski, doszliście do półfinału okręgu mazowieckiego, przegrywając ze zwycięzcą Mazurem Karczew?

– Celem był Puchar, bo Hutnik zawsze gra o najwyższe cele, ale tego dnia to Mazur był o tę jedna bramkę lepszy od nas, niestety.

Występujący zawodnicy w Hutniku to zawodowcy, czy dodatkowo pracują?

– Nie, zawodnicy Hutnika to nie zawodowcy, to uczniowie szkół średnich, studenci oraz pracownicy różnych firm.

W zespole występuje również pański brat Konrad, jak pan ocenia jego występy?

Konrad wrócił do treningów i do gry po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Przez swoją ciężką i systematyczną pracę wraca do formy, którą potrafił pokazać w drugiej części rundy jesiennej. Wiem, że stać go na wiele więcej, dlatego też wiele od niego wymagam i wierzę że podoła oczekiwaniom moim, ale też i swoim, bo jest bardzo ambitnym zawodnikiem.

– Czy wie pan, że w Hutniku Warszawa występował wcześniej, wychowanek Unii Hrubieszów, bramkarz Andrzej Kamiński?

-Tak, oczywiście że wiem, w Hutniku wszyscy mile go wspominają i podkreślają że był solidnym bramkarzem.

Czy śledzi pan występy swojego macierzystego klubu i co pan na to?

– Oczywiście że śledzę i bardzo mnie martwi to, że Unia z każdym rokiem jest coraz niżej w ligowych rozgrywkach, ale wiem jak funkcjonuje polska piłka na niższych szczeblach rozgrywkowych i wiem że wiele czynników wpływa na to, że tak niestety jest.

A może pan wróci do Hrubieszowa z bratem i Unia będzie mocniejsza?

– Może i wrócę, ale jeszcze nie teraz.

Który dla pana zawodnik jest lepszy Tomasz Kiełbowicz czy Dawid Nowak?

– Obu znam osobiście, Tomek to wybitny piłkarz profesjonalista, który ma na koncie ponad 370 występów w polskiej ekstraklasie oraz występy w reprezentacji Polski a do tego bardzo skromny i sympatyczny facet. Jeśli chodzi o Dawida, to jako młodzi chłopcy graliśmy razem w piłkę i bardzo się cieszę że gra teraz w ekstraklasie i w reprezentacji. Szkoda tylko, że tak często trapią go kontuzję, bo już dawno grałby za granicą w solidnym europejskim klubie i wtedy pokazałby wszystkie swoje atuty, a wiem, że ma ich sporo.

Czy ma pan czas na jakieś hobby?

– Moim hobby i pasją jest piłka nożna, swój wolny czas, którego nie mam za wiele poświęcam na dokształcanie w tej dziedzinie, ale bardzo lubię przeczytać dobrą książkę lub spotkać się ze znajomymi i wyskoczyć na kręgle.

Jaki jest pana status ,kawaler czy żonaty?

– Od czerwca 2011 r. nie jestem już kawalerem.

Dziękuję za odpowiedzi

***

Osiągnięcia Hutnika Warszawa za trenera Łukasza Zezuli.

– Puchar Polski półfinał w okręgu mazowieckim i przegrana z Mazurem Karczew 0:1, który wygrał, w finale z Radomickiem Radom.

***

– 2010/2011 IV liga grupa mazowiecka północ

1. Hutnik Warszawa 78 86-19
2. Bug Wyszków 64 65-35
3. Marcovia 2000 Marki 55 45-36
4. Huragan Wołomin 53 57-43
5. Nadnarwianka Pułtusk 52 44-38
6. MKS Przasnysz 47 69-51
7. Wisła II Płock 42 49-35
8. Victoria Sulejówek 42 41-41
9. Mławianka Mława 39 43-38
10. Wkra Żuromin 39 33-46
11. Kasztelan Sierpc 38 53-53
12. Tęcza 34 Płońsk 30 26-56
13. MKS Ciechanów 27 41-69
14. Korona Ostrołęka 26 35-57
15. Iskra Krasne 24 34-66
16. Kryształ Glinojeck 22 36-74

***

– III liga – grupa łódzko – mazowiecka 2011/2012

Tabela jesień 2011, plus jedna runda wiosenna 2012

1. Radomiak Radom 36 24-9
2. MKS Kutno 30 26-16
3. Broń Radom 29 27-16
4. Orzeł Wierzbica 29 17-13
5. Omega Kleszczów 29 25-18
6. KP Piaseczno 28 20-12
7. Sokół Aleksandrów Łódzki 25 14-15
8. Zawisza Rzgów 24 17-18
9. Hutnik Warszawa 23 26-23
10. Włókniarz Zelów 22 21-25
11. Mazur Karczew 21 20-18
12. Legionovia Legionowo 21 21-18
13. Ursus Warszawa 20 21-20
14. Start Otwock 19 18-21
15. Warta Sieradz 15 20-28
16. Narew Ostrołęka 2 5-52

***

Kadra Jesienna Hutnika Warszawa

Bramkarze:

Filip Boukołowski (24.06.93, 183/77, Nadnarwianka Pułtusk),
Błażej Pietroń (26.09.92),
Grzegorz Witkowski (28.01.89, 183/81).

Obrońcy: Adam Błotnicki (24.11.92, 186/74),
Błażej Cichmiński (30.01.86, 182/71),
Jakub Gnoiński (17.06.85, 184/74),
Rafał Goluch (06.04.90),
Konrad Jabłoński (05.01.85),
Kamil Roszkiewicz (15.07.88, 186/80),
Daniel Sadowski (17.06.82, Pogoń Grodzisk Mazowiecki),
Patryk Stefaniak (13.09.93, Widzew II Łódź).

Pomocnicy:
Arkadiusz Antolak (12.10.82, 180/90),
Adrian Basiuk (19.09.91),
Adam Cyronek (09.07.89, 175/68),
Tomasz Giedronowicz (03.03.87, 176/67),
Szymon Kiwała (19.10.89, 178/75),
Marcin Konopka (06.12.76, 170/76),
Piotr Leśniewicz (18.07.85, 170/66),
Piotr Nozdryń-Płotnicki (18.01.91),
Łukasz Ryczkowski (14.04.92, Marcovia 2000 Marki),
Marek Uciński (15.09.94, 173/60, juniorzy),
Bartłomiej Walewski (26.05.90),
Piotr Wielgosz (29.03.91, KP Piaseczno),
Konrad Zezula (31.05.89, 182/78),
Michał Złotkowski (06.10.87, 187/90).

Napastnicy:
Szymon Lewicki (05.04.88, 193/78) – 13 bramek w rundzie jesiennej
Kamil Szczepański (23.06.90, 184/84),
Paweł Tarnowski (02.06.86, 177/73).

Trener
Łukasz Zezula

***

Fragmenty z książki o hrubieszowskim sporcie, kiedy Łukasz Zezula reprezentował Unię Hrubieszów

– Przed rundą jesienną w dniu 24.08.2000 r. na zaproszenie władz Ukrainy przebywała na terenie Sokala i Czerwonogradu delegacja powiatu hrubieszowskiego. Wśród zaproszonych gości z Polski była także drużyna seniorów Unii Hrubieszów. Na obiekcie sportowym Sokala rozegrali mecz piłkarski z tamtejszą drużyną FC Sokal, wygrywając 2:1. Bramki dla naszej drużyny strzelili Łukasz Zezula oraz Mariusz Flisiak.

– Do rundy jesiennej 2000 r. o mistrzostwo IV ligi województwa lubelskiego (18 zespołów) Unia Hrubieszów przystąpiła w zmienionym składzie. Od tego sezonu pracę pierwszego trenera podjął Marian Cisło oraz Andrzej Jaworski jako drugi trener i kierownik drużyny. Do zespołu przybyli tacy piłkarze jak: Robert Kulik z Tomasovii (wcześniej grał w II lidze Broń Radom), Michał Słupski z PKS Czeladź, Mirosław Lipiec z Łady Biłgoraj, Mariusz Flisak z Andorii Mircze, powrócił Marek Hubert Kitliński z AZS Biała Podlaska oraz Artur Hałucha, Łukasz Zezula, Adam Onkiewicz (wychowankowie). Ponadto do rozgrywek zostali zgłoszeni: Adam Bogucki, Grzegorz Szczepaniak, Sławomir Janik, Marek Koza, Leszek Malowany, Wiesław Hałucha, Marcin Porowczuk, Daniel Maciejewski, Piotr Stadnicki, Paweł Wesołek. Runda zaczęła się bardzo obiecująco, bowiem po pierwszych siedmiu kolejkach, gromadząc 17. punktów, Unia została liderem. Później było trochę gorzej, wszystko zaczęło się od meczu z AZS Białą Podlaską, w którym unici, pomimo że strzelili 4. bramki, to i tak przegrali mecz 3:2, ponieważ sędzia nie uznał 2 bramek. Po rundzie jesiennej zespół Unii zajął 6. miejsce, m.in. wygrywając ze Startem Krasnystaw 5:3, z Garbarnią Kurów 5:1, z Górnikiem II Łęczna 1:0, z Legionem Tomaszowice 3:2 i z Avią Świdnik 5:0.

– Do najlepszych meczów pierwszej Unii w rundzie wiosennej należy zaliczyć wygrane ze Startem Krasnystaw 6:0, Wisłą Puławy 4:0, Avią Świdnik 1:0, Orlętami Łuków 2:1 i Stoczkiem Łukowskim 5:2.

– Tabela końcowa sezonu 2000/2001
– IV ligi Województwa Lubelskiego:

1. Stal Kraśnik 85 100-33
2. Motor Lublin 71 81-37
3. Górnik Łęczna 69 83-37
4. Tomasovia Tomaszów L. 63 78-38
5. Unia Hrubieszów 61 68-50
6. Orlęta Łuków 55 69-48
7. Orlęta Radzyń Podlaski 54 57-41
8. Wisła Puławy 54 58-65
9. AZS Biała Podlaska 50 58-45
10. Avia Świdnik 49 62-46
11. Legion Tomaszowice 49 54-58
12. Czarni Dęblin 46 62-54
13. Granica Lubycza Król. 41 36-45
14. Victoria Łukowa 33 34-58
15. Garbarnia Kurów 30 42-94
16. Start Krasnystaw 23 45-96
17. Korona Łaszczów 23 30-108
18. Dwernicki 14 32-100

***

Łukasz Zezula – trener Hutnika Warszawa

***

Dziękuję! Bartkowi Grzybowi za pomoc w uchwyceniu kontaktu z trenerem Łukaszem Zezulą.

***

Opracował – Marek Ambroży Kitliński (mak)