22 grudnia 2024

Monetami z wizerunkiem RL9 zapłacisz w… Nowej Zelandii [ZDJĘCIA]

Piłka nożna to najpopularniejszy globalnie sport, który ma ok. 4 mld sympatyków na całym świecie. W trakcie przerwy między sezonami wielu z nich śledzi każdą plotkę transferową dotyczącą najlepszych zawodników i klubów. Przyzwyczailiśmy się do tego, że najwięcej mówi się o potencjalnych przenosinach takich gwiazd jak Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo. Jednak w tym roku najgłośniej było o Robercie Lewandowskim, który po ośmiu latach opuścił Bayern Monachium. Ten ważny moment w karierze łączy się z pojawieniem się pierwszej w historii monety z wizerunkiem „Lewego”, którą wypuszcza na rynek Mennica Gdańska.

Reklamy

Kariera Roberta rozwijała się stopniowo, piłkarz piął się cierpliwie szczebel po szczeblu. W polskiej ekstraklasie zadebiutował w 2008 roku w Lechu Poznań, do którego trafił ze Znicza Pruszków. Dobrą grą w stolicy Wielkopolski zaimponował szefom Borussii Dortmund, którzy sprowadzili go do Niemiec. Po czterech latach pobytu w Dortmundzie podpisał kontrakt z Bayernem Monachium, w którym stał się legendą Bundesligi. Teraz Robert Lewandowski będzie spełniać marzenia w Hiszpanii, grając dla FC Barcelona. Ta chwila jest godna docenienia, a Mennica Gdańska postanowiła zrobić to w najlepszy dostępny sobie sposób – wypuszczając specjalną serię monet z wizerunkiem kapitana reprezentacji Polski. 

Zapłacisz nimi w Nowej Zelandii

Kraje Australii i Oceanii to numizmatyczne potęgi, a ich waluty posiadają najlepsze monety kolekcjonerskie na świecie. Nie inaczej jest z serią „Droga do marzeń”, która przedstawia karierę najwybitniejszego polskiego piłkarza. Kolekcja RL9 wyrażona jest w dolarach nowozelandzkich, przez co jest gwarantowana przez rząd Nowej Zelandii – mówiąc wprost, można tam zapłacić tymi monetami w każdym sklepie. Chociaż nie ma to zbyt dużego sensu biznesowego, bo jako towar kolekcjonerski są warte dużo więcej niż ich nominalna wartość.

Reklamy

­

Monety RL9 o nominale 5 i 50 dolarów nowozelandzkich stanowią legalny środek płatniczy w Nowej Zelandii. Rzeczywista ich wartość jest jednak dużo większa. Wykonane są z najwyższej próby srebra 999, z bardzo wysokim reliefem 3 mm, wykorzystując najnowocześniejszą technologię. Pozwoliła ona na uzyskanie perfekcyjnej jakości wykonania, dzięki czemu relief ukazuje każdy detal wizerunku Roberta Lewandowskiego. 

Reklamy

Czy to mądra inwestycja?

Srebro obok złota to jeden z najlepszych sposobów do lokowania swojego kapitału, szczególnie w czasach galopującej inflacji. Wzrost cen produktów i usług sprawia, że ceny kruszców rosną. Ta zależność świadczy o tym, że złoto i srebro to idealne zabezpieczenie przed inflacją i kryzysem gospodarczym. Warto wspomnieć też o tym, że liczba monet jest ściśle ograniczona, co będzie decydowało o wzroście ich wartości z czasem. Fanów numizmatyki jest coraz więcej, a kolekcjonerskie serie cieszą się dużym zainteresowaniem.


O polskim napastniku jest przez ostatnie lata bardzo głośno. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów, bicie rekordów Bundesligi, a teraz huczny transfer do globalnego giganta – FC Barcelona. RL9 jest nie tylko legendą polskiej piłki, jego dokonania w niemieckiej Bundeslidze są niepodważalne. Od nowego sezonu będzie twarzą projektu sportowego w zespole Dumy Katalonii, co wypromuje polskiego napastnika na ogromnym rynku hiszpańskojęzycznym. Pewnym jest, że kolekcja „Droga do marzeń” Roberta Lewandowskiego będzie cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród polskich i zagranicznych kibiców piłki nożnej. To oznacza, że monety z wizerunkiem RL9 będą bardziej wartościowe niż teraz. Kupowanie dzisiaj za nie chleba czy hamburgerów w Nowej Zelandii jest zatem wykonalne, jednak zdecydowanie tego nie polecamy – lepiej monetę przechowywać, oglądać, podziwiać i z radością śledzić, jak rośnie jej wartość!

­

ZDJĘCIA:

­

info i fot. Arskom / Marcin Bratkowski


Zobacz też:

Bartek Kitliński wygrał 800 m w finale drużynowych Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce [ZDJĘCIA, WIDEO]

Bartek Kitliński wygrał 800 m w finale drużynowych Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce [ZDJĘCIA, WIDEO]


Zerknij na Instagram →