W dniach 9/10.01.2016 r. w Lublinie rozegrano Mistrzostwach Polski w Kolarstwie Przełajowym, w których rywalizowała w kategorii juniorek młodszych Hrubieszowianka Oliwia Ciesielczuk reprezentująca Mayday Team Lublin. Chciała stanąć na podium, ale wywrotki innych zawodniczek, a przy tym i jej, podczas wyścigu wstrzymały ją. Już dziś postanowiła za rok zdobędę medal, gorzej z jej siostrą Wiktorią, która podczas wyścigu tydzień wcześniej złamała obojczyk.
79 Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Przełajowym
Kategoria Juniorka Młodsza
1. Marta Jaskulska Warmia Biskupiec 25:50 min
2. Kinga Kalembkiewicz Azalia Brzóza Królewska 26:47
3. Karolina Cedro Orlęta Gorzów Wielkopolski 26:54
…
13. Oliwia Ciesielczuk Mayday Team Lublin 29:29
Wyścig ukończyło 21 zawodniczek.
***
Witam i pytam…
Gratuluję i opisz swój start podczas Przełajowych Mistrzostw Polski w Lublinie?
Solidnie się przygotowałam, trasę i jej szczegóły miałam opanowane w małym paluszku. Podczas wyścigu byłam bardzo skoncentrowana i nastawiona o walkę na medal. Wystartowałam jako 6 i zaczęłam przesuwać się na 3 pozycję. Jedna z zawodniczek dojechała do naszej grupy i wjechała przede mnie, po czym się wywróciła i a następnie ja przeleciałam przez kierownicę i upadłam na lewe ramię. Reszta zawodniczek wymijała nas a nam było trudno się pozbierać podczas tych warunków, które panowały na trasie. Nie poddałam się i walczyłam do końca znowu zaczęłam się przesuwać do przodu i niestety kolejna z zawodniczek musiała się przede mną wywrócić a ja znowu przeleciałam przez kierownicę na to samo ramię, ból stał się silniejszy. Niestety poobijałam się, ale zacisnęłam zęby i jechałam do końca mety. Ostatecznie uzyskałam 13 miejsce.
Podsumowując jestem nawet zadowolona, ponieważ moja głowa się nie poddała mimo pecha na trasie, a to dla mnie też coś znaczy. Jestem pierwszoroczną juniorką młodszą. Przełaj traktuję jako przygotowanie do szosy, bo to jest mój priorytet. Tegoroczne Mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym nie zaliczam do moich udanych, ale w przyszłym roku na przełajach pokażę, na co mnie stać, ważne, że motywacja i walka pozostała do dnia dzisiejszego!
Chciałabym serdecznie podziękować mojemu Tacie Mirosławowi, który stara się jak tylko może by moje wyniki rosły w górę, trenerowi Marcinowi Makowskiemu, który również mnie przygotował, klubowi i przede wszystkim kibicom, którzy we mnie wierzyli do końca i wspierali na trasie! Dziękuję jeszcze raz!
A jak poszło Wiktorii w juniorkach?
Wiki złamała obojczyk, w Katowicach tydzień przed Mistrzostwami Polski i nie startowała.
Wywiad i opracowanie – mak
Foto – Oliwia Ciesielczuk