Padwa Zamość pokonała MKS Wieluń 26:23 (16:12), odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Centralnej.
Mimo że to przyjezdni mieli przed meczem dwa punkty więcej, to faworytem był zespół Zbigniewa Markuszewskiego, który ostatniej porażki doznał 3 grudnia. Żółto – czerwoni wyraźnie złapali wiatr w żagle i dobrą formę potwierdzili w sobotni wieczór. Nie był to jednak dla gospodarzy łatwy mecz.
Przez większą część pierwszej odsłony wynik oscylował wokół remisu. Od 20 minuty zamościanie odskoczyli jednak wyraźnie rywalom, zdobywając sześć bramek z rzędu (od 8:8 do 14:8). Przyczyniła się do tego skuteczna gra w ataku oraz kapitalna postawa w bramce Krzysztofa Kozłowskiego, który okazał się zapora nie do przejścia.
Do szatni Padwa schodziła, prowadząc 16:12, ale po zmianie stron wielunianie nie zamierzali odpuszczać. Pogoń przyjezdnych przyniosła skutek w 48 min., gdy doprowadzili do remisu 21:21. Padwa zaczęła jednak agresywniej bronić, co szybko przyniosło efekt. W czasie gry w osłabieniu Kacper Adamczuk zaliczył ważny przechwyt, a Łukasz Orlich skutecznie wykończył akcję i w 57 min. gospodarze odskoczyli na 25:23, nie pozwalając już rywalom na zmianę losów meczu.
Mimo zwycięstwa szkoleniowiec zamojskiej drużyny miał sporo zastrzeżeń do postawy swojej drużyny.
– Zakładaliśmy, że skoro grają zespoły sąsiadujące w tabeli, to czeka nas mecz walki i tak też było. Przed meczem i w przerwie powtarzałem zawodnikom, że największym naszym wrogiem… jesteśmy my sami. Łapiemy w końcówce głupie wykluczenie, tracąc przewagę. Ten mecz powinniśmy wygrać sześcioma, siedmioma bramkami i spokojnie go kontrolować. Niestety, jeszcze tego nie umiemy – przyznał Zbigniew Markuszewski.
Po czternastu kolejkach Ligi Centralnej Padwa awansowała na siódme miejsce. A już w piątek (10.02) o 19.00 zmierzy się przed własną publicznością z Zagłębiem Sosnowiec.
KPR PADWA ZAMOŚĆ – MKS WIELUŃ 29:26 (16:12)
KPR PADWA: Gawryś, Kozłowski – T. Fugiel 4, Małecki 4, Orlich 4, Szymański 4, Olichwiruk 3, Bączek 2, K. Adamczuk 2, Mchawrab 2, Obydź 2, Puszkarski 2, Bajwoluk, Kłoda, Pomiankiewicz, Sałach.
Kary: 16 minut – 8 minut.
Czerwona kartka: Kłoda 36:40 (z gradacji kar)
Sędziowali: Miłosz Lubecki (Ustrzyki Dolne) – Mateusz Pieczonka (Krosno)
Widzów: 270.
info i fot. Padwa Zamość