5 listopada 2024

Piłka ręczna: Plus jedenaście w Kielcach!

Choć przed meczem były pewne obawy, to już na parkiecie hali MOSiR w Kielcach spekulacje poszły w kąt, a decydowała sportowa wartość. A tej od rywali Padwa Zamość miała zdecydowanie więcej i na inaugurację pierwszoligowych rozgrywek pokonała zdecydowanie NLO SMS ZPRP Kielce 32:21 (16:9).

Reklamy

 

Żółto-czerwoni rozpoczęli sezon z czterema nowymi graczami (Patryk Plaszczak, Hubert Obydź, Łukasz Orlich, Bartosz Skiba). Trener Marcin Czerwonka przewidywał więc, że jego zespół potrzebuje trochę czasu, aby gra się zazębiła. W Kielcach jednak płynności w poczynaniach ofensywnych gości nie brakowało.  

W pierwszych minutach SMS starał się Padwie dotrzymać kroku, stąd też po kwadransie mieliśmy remis 5:5. Od tego momentu zamościanie zaczęli jednak grać agresywniej w defensywie, dzięki czemu gospodarze mieli duży problem z wypracowaniem sobie czystych pozycji rzutowych. Z każdą kolejną minutą żółto-czerwoni odjeżdżali rywalom, na przerwę schodząc przy prowadzeniu 16:9. Ogromna w tym zasługa Patryka Plaszczaka, który kilkukrotnie popisywał się skutecznymi interwencjami.

Reklamy

Druga połowa meczu w Kielcach do złotej historii piłki ręcznej też nie przejdzie. Zamościanie grali bardzo mądrze, rzucali na bramkę z przygotowanych pozycji i utrzymywali bezpieczny dystans. Kielecka młodzież mimo bardzo ambitnej postawy nie była natomiast w stanie zbliżyć się na odległość mniejszą niż 6 trafień. W końcówce żółto-czerwoni z zimną krwią wykorzystali kilka kontr, odnosząc zasłużone zwycięstwo.  

 – Wiedzieliśmy, że przewaga fizyczna będzie po naszej stronie, ale trzeba było jeszcze zrobić z tego użytek. Chwała chłopakom, że zachowali się bardzo dojrzale i wykorzystali tę przewagę we właściwych momentach. Zagraliśmy nieźle w defensywie, a na wyróżnienie zasłużył sobie Patryk Plaszczak. Dyrygował obroną i odbił sporo trudnych piłek. Zespół z Kielc do pewnego momentu toczył z nami wyrównaną walkę. Później przydało się nasze doświadczenie, bo i w tym względzie górowaliśmy nad gospodarzami. Przestrzegałbym jednak przed lekceważeniem SMS-u. Jestem przekonany, że w Kielcach niejeden zespół zostawi punkty. My natomiast wywozimy trzy i z tego bardzo się cieszymy – skomentował spotkanie trener Marcin Czerwonka.

Reklamy

Jak mawiał klasyk, prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale po tym, jak kończą. Najlepiej jednak i nieźle zacząć, i jeszcze lepiej skończyć. Pierwszy krok do realizacji tego celu Padwa już postawiła, a następny ma szansę uczynić w sobotę (28.09) o 18.00, gdy w hali OSiR podejmie KSSPR Końskie.


NLO SMS ZPRP Kielce – Padwa Zamość 21:32 (9:16)

PADWA ZAMOŚĆ: Plaszczak, Proć, Wnuk – Obydź 8, Skiba 5, Puszkarski 4, T. Fugiel 4, Orlich 3, Sz. Fugiel 3, Adamczuk 2, Pomiankiewicz 1, Bigos 1, Szymański 1, Sałach, Gałaszkiewicz, Misalski. Sędziowali: Wojciech Kasznia (Czechowice-Dziedzice) i Grzegorz Toczyński (Zabrze).

Widzów: 200.

Kary: 12 minut – 12 minut

Karne: 5 (4) – 5 (3).

 

(info i fot. Padwa Zamość)