Unia Hrubieszów w zaległym meczu XVII kolejki pokonała 2:1 Płomień/Spartan Nieledew. W końcówce spotkania gospodarze strzelili gola kontaktowego, co spowodowało, że mecz do ostatnich minut był bardzo emocjonujący. Niewiele brakowało, aby Płomień wyrównał, ale również niewiele brakowało, aby Unia podwyższyła wynik, jednak znów szwankowała skuteczność w naszym zespole.
Płomień/Spartan Nieledew – Unia Hrubieszów 1:2 (0:2)
Unia: Haustow – Mossurec, Kondrat (51’Białacki), Zając, Kawarski, Stefaniak, Krygiel, Bednarek, Borys, Otręba (61’ Lebiedowicz – 84’Skrzyński), Oleszczuk.
Bramki: Stefaniak (10’), Krygiel (22’).
Pierwsze minuty derbowego pojedynku pokazały, że to Unia Hrubieszów będzie nadawać ton gry w tym spotkaniu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, w 10 min. świetnie prawą stroną urwał się Stefaniak, który wcześniej został obsłużony dobrym podaniem przez Borysa. Młody pomocnik Unii w decydującej fazie akcji zachował zimną krew i skutecznym strzałem zdobył pierwszą bramkę w tym meczu.
W 22 min było już 2:0 dla „biało-niebieskich” – tym razem na listę strzelców wpisał się Krygiel, kolejny młody i utalentowany zawodnik. Krygiel zaskoczył bramkarza gospodarzy strzałem z rzutu wolnego. Wydawało się, że losy meczu zostały już praktycznie rozstrzygnięte i kwestą czasu jest, kiedy Unia zdobędzie kolejne bramki. Tak się w pierwszej połowie jednak nie stało, bowiem znów o sobie daje znać brak skuteczności w decydujących momentach. Tutaj z naszej strony apel do trenera – trzeba na treningach ćwiczyć sytuacje strzeleckie, bowiem mamy ich mnóstwo, a wykorzystujemy zaledwie ich 10 %, taka sytuacja towarzyszy nam praktycznie w każdym meczu!
W drugiej części spotkania zawodnicy Unii zbyt wcześnie zaczęli myśleć o tym, że mają już trzy punkty w kieszeni. Z minuty na minutę Unia oddawała inicjatywę gospodarzom, którzy przełożyli to na zdobycz bramkową. Gol kontaktowy podziałał mobilizująco na Płomień, który zwietrzył szansę na wywalczenie korzystnego rezultatu. W efekcie, w ostatnim kwadransie gry mieliśmy sporo emocji zarówno pod jedną bramką, jak i drugą. I tylko, gdyby ta nieszczęsna skuteczność tak nie szwankowała, zgromadzeni kibice byliby świadkami kolejnych goli, a tak wynik nie uległ już zmianie i derbowy pojedynek zakończył się zwycięstwem Unii Hrubieszów.
Niestety, obraz gry Unii Hrubieszów w drugiej połowie uległ zmianie, bowiem trener pierwszego zespołu dokonał niezrozumiałych naszym zdaniem zmian. Ściągnął z boiska Otrębę mającego spory zapas sił, a na boisku pozostawił Bednarka, który tych sił już po prostu nie miał. Wprowadził na boisko Lebiedowicza, aby za chwile go zmienić. Takie decyzje personalne musiały się odbić na grze „biało-niebieskich”.
Józek
fot. Jowit Burakowska