Szósta porażka Padwy Zamość w Lidze Centralnej stała się faktem. Przetrzebieni kontuzjami żółto-czerwoni przegrali w Przemyślu 26:34 (14:16) i zamykają tabelę.
Że piłka ręczna jest kontuzjogenna, przekonuje się Padwa. Do Mateusza Gawrysia i Patryka Dębca dołączyli czołowi zawodnicy drużyny Karol Małecki i Ali Mehdizadeh. To duże osłabienie, prowadzące do nieutrzymania równej gry przez cały mecz, co przeciwnicy z Przemyśla wykorzystali i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
W pierwszych minutach lekko przeważali gospodarze, ale zamościanie nie odpuszczali i w 14 min. wyszli na prowadzenie (7:6). Po kilku minutach uzyskali aż czterobramkową przewagę (10:6). Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy Padwa prowadziła (12:10), w czym była duża zasługa skutecznie broniącego Krzysztofa Kozłowskiego. Niestety, akcje Padwy straciły tempo, co rywale bezwzględnie wykorzystali i na przerwę schodzili, prowadząc (16:14).
Po zmianie stron Padwa szybko doprowadziła do wyrównania i przez kolejny kwadrans żadna z drużyn nie uzyskała przewagi. Niestety, podopieczni Marcina Czerwonki nie wykorzystali kilku dobrych pozycji a miejscowi zdobywali kolejne bramki, prowadząc w 52 min. (28:22). Padwa nie rezygnowała i po bramce Radosława Pomiankiewicza w 56 min. było tylko (28:26) dla gospodarzy. Ale to Przemyślanie w ostatnich minutach zagrali skuteczniej, kończąc mecz aż z ośmiobramkową przewagą.
– O naszej porażce zadecydował słabszy ostatni kwadrans. Przemyśl utrzymał skuteczność, my natomiast w paru ważnych momentach nie rzucaliśmy bramek. Po raz kolejny byliśmy mocno osłabieni, co zapewne też miało wpływ na przebieg meczu. Wreszcie zagramy u siebie i liczę na doping naszych kibiców, który pomoże nam w odniesieniu zwycięstwa – mówi wiceprezes Padwy Sławomir Tór
– Szkoda, że przegraliśmy, ponieważ w pierwszej połowie nasza gra wyglądała dobrze, byliśmy w stanie grać bramka za bramkę. Jednak w pewnym momencie meczu stało się to, co w poprzednich meczach, zabrakło pewności, dobrej organizacji gry. W następnym meczu, chcemy jak najlepiej zaprezentować się naszym kibicom i wygrać mecz – przekazał nam Gabriel Olichwiruk
Po ośmiu spotkaniach wyjazdowych Padwa wreszcie zagra w Zamościu! W sobotę 20 listopada od godz. 18.00 podejmie w wyremontowanej hali OSiR Siódemkę Miedź Legnica, która w tabeli o jeden punkt wyprzedza zamojski zespół.
ORLEN UPSTREAM SRS PRZEMYŚL – PADWA ZAMOŚĆ 34:26 (16:14)
PADWA: Kozłowski, Proć – Orlich 5, Puszkarski 5, Szymański 4, Pomiankiewicz 4, Olichwiruk 2, Bajwoluk 2, T. Fugiel 2, Obydź 1, Adamczuk 1, Sz. Fugiel, Mchawrab, Skiba, Kłoda, Sałach.
Kary: 14 minut – 18 minut.
Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) i Tomasz Wrona (Kraków).
(opr. mak, info i fot. Padwa Zamość / TT)
Zobacz też: