W meczu IV kolejki Zamojskiej Klasy Okręgowej Unia Hrubieszów rozbiła Ostoję Skierbieszów wygrywając wysoko, bo aż 8:0. Na taki mecz kibice Unii właśnie czekali. Liczne brawa, jakie zebrał zespół Marcina Nowaka świadczą, że mecz bardzo się podobał zgromadzonej publiczności. Cieszy postawa całego zespołu, a szczególnie młodych zawodników, którzy wchodząc na boisko w końcówce spotkania pokazali się z bardzo dobrej strony strzelając po jednym golu.
Unia Hrubieszów – Ostoja Skierbieszów 8:0 (1:0)
Unia: Ryć – Wiejak, Kondrat (77’ Szatan), Mossurets, Zając (75’ Stepaniuk), Rurych (79’ Garbacz), Fulara, Borys, Krygiel (80’ Bednarek), Kawarski, Oleszczuk.
Bramki: Kawarski (1’), Rurych (49’, 71’), Oleszczuk (57’, 60’, 78’), Stepaniuk (78’), Garbacz (89’).
Sędziował: Marcin Kluk.
Na początku należą się szczególne podziękowania pracownikom HOSiR za bardzo dobre przygotowanie płyty głównej boiska. Stan boiska był wręcz idealny, aż chciało się grać.
Kibice jeszcze dobrze nie zasiedli na trybunach, a już padła pierwsza bramka dla Unii w tym spotkaniu. Dokładnie była to 47 sekunda, kiedy to w pole karne wpadł rozpędzony Roman Rurych i idealnie zagrał do nabiegającego Artura Kawarskiego, który uderzeniem z pierwszej piłki pokonał bramkarza gości. W drugiej minucie meczu Unia znów strzela bramkę, ale tym razem nie została ona uznana, bowiem na pozycji spalonej był Krystian Oleszczuk.
Ostoja bardzo szybko otrząsnęła się po tak mocnym rozpoczęciu meczu przez Unię i w pierwszej połowie miała dwie klarowne sytuacje na zmianę niekorzystnego dla siebie wyniku. Pierwszą zmarnował znany dobrze hrubieszowskim kibicom Sebastian Sudoł, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Unii Sławomirem Ryciem. W drugiej sytuacji Ostoja znalazła się, kiedy wykonywała rzut rożny, ale i tym razem na posterunku był Sławomir Ryć, który bardzo szybko zażegnał niebezpieczeństwo.
Unia Hrubieszów po efektownych pierwszych minutach meczu, później jakby straciła pomysł na rozmontowanie szeregów obronnych rywali, grając często z pominięciem środkowej linii, co nie podobało się trenerowi Marcinowi Nowakowi, gdyż założenia taktyczne przed meczem były całkiem inne. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Unii i choć przez większość czasu to „biało-niebiescy” utrzymywali się przy piłce więcej goli kibice nie zobaczyli.
Wszystko odmieniło się w drugiej połowie, kiedy Unia dała prawdziwy popis swojej gry, strzelając rywalom aż siedem goli. Drużyna gości była bezradna wobec częstych ataków hrubieszowskiej drużyny. Festiwal strzelecki rozpoczął w 49 min, Roman Rurych. Pomocnik Unii uczynił to zresztą bardzo efektownie, oddając bardzo silny strzał zza linii pola karnego pod poprzeczkę bramki Ostoi. Wcześniej idealnie podawał Piotr Fulara. W 57 min. po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się Krystian Oleszczuk, który wykończył akcję wypracowaną przez Piotra Fularę, dla którego była to już druga asysta w tym spotkaniu. Nie minęły trzy minuty, a napastnik Unii znów o sobie przypomniał. Oleszczuk wykorzystał tym razem niefrasobliwość obrońców Ostoi i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce przeciwnika.
W 71 min. kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami indywidualnej akcji Romana Rurycha, zakończonej oczywiście golem. Pomocnik Unii najpierw przebiegł spory kawałek boiska lewą stroną, minął jednego rywala, później na dokładkę drugiego i pewnym oraz silnym strzałem przy krótkim słupku pokonał bramkarza Ostoi. Bramkarz gości spodziewał się strzału na dalszy słupek, jednak Rurych sprytnie go zaskoczył.
W 77 min swojego pierwszego gola w seniorskiej piłce strzelił Marcin Stepaniuk, który na boisku pojawił się zaledwie dwie minuty wcześniej. Tym razem Stepaniuk wykończył skutecznie podanie od Romana Rurycha, który znów popisał się kapitalnym rajdem. Wcześniej bardzo dobrze w środku pola piłkę rozegrali Borys i Fulara.
Minutę później swojego pierwszego w tym sezonie hattricka skompletował Krystian Oleszczuk, który znów znalazł sposób na pokonanie bramkarza gości. Na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, gości dobił kolejny wprowadzony w końcówce młody zawodnik Krzysztof Garbacz. Tym razem asystę przy tej bramce zaliczył Marcin Stepaniuk, który chyba pozazdrościł efektowych rajdów Rurychowi i postanowił skopiować wyczyn kolegi z zespołu.
Unia Hrubieszów odniosła wysokie i w pełni zasłużone zwycięstwo nad Ostoją Skierbieszów. Widać, że forma zawodników Marcina Nowaka idzie w dobrym kierunku, a z meczu na mecz zespół prezentuje się coraz lepiej.
Józek
Na zdjęciu – strzelec dwóch bramek dla Unii Roman Rurych.