W meczu XXVIII kolejki Zamojskiej Klasy Okręgowej Unia Hrubieszów pokonała 1:0 Koronę Łaszczów. Bramkę na wagę trzech punktów w drugiej połowie strzelił Damian Otręba. Mimo że do tego spotkania Unia Hrubieszów przystąpiła znacznie osłabiona kadrowo to potrafiła szalę zwycięstwa przelać na swoją stronę. Z powodu nadmiaru żółtych kartek w niedzielnym meczu zabrakło Siergieja Borysa i Patryka Konrada.
Unia Hrubieszów – Korona Łaszczów 1:0 (0:0)
Unia: Ryć – Szatan, Mossurec, Oleksiuk, Kawarski (84’ Garbacz), Kamiński, Fulara, Wiejak, Stepaniuk, Otręba (89’ Tabuła), Adrian Oleszczuk (80’ Wiak).
Korona: Fedyna – Tyski, Błyskoń, Rogulski, Szarowolec, Jamroż, Maryniuk, Nowak, Borowiak, Mikołajczuk (73’ Umer), Brytan.
Bramki: Otręba (59’)
Sędziował: Konrad Kostrubała.
Mecz XXVIII kolejki rozgrywany był w Hrubieszowie przy wyjątkowej gorącej aurze, stąd też sędzia główny Kondrat Kostrubała zarządził dwukrotnie przerwę na uzupełnienie płynów przez zawodników obu drużyn.
Samo spotkanie nie było najwyższych lotów, a sytuacji podbramkowych było bardzo mało. Widać było, że wysoka temperatura powietrza nie pozwalała na grę szybszą i bardziej dynamiczną. Mimo wszystko to Unia wypracowała sobie przewagę w środkowej strefie boiska, starając się powoli budować swoje akcje ofensywne, bez zbytniego forsowania tempa gry. Korona cofnęła się do defensywy i czekała na możliwość przeprowadzenia kontrataku. Unia w przeciągu całej pierwszej połowy na bramkę rywala strzelała trzykrotnie. Najpierw groźnie strzelał Patryk Szatan,a następnie sprytny strzał zdołał oddać Marcin Stepaniuk, jednak na posterunku był Fedyna, który pokazał się w tym spotkaniu z bardzo dobrej strony. W samej końcówce pierwszej połowy strzelał także Adrian Oleszczuk tyle, że po jego uderzeniu piłka zatrzymała się tylko na bocznej siatce. Korona nie potrafiła zagrozić bramce Unii, ponieważ nie potrafiła dobrze wyjść z akacją ofensywną, kiedy miała ku temu sposobność. Zazwyczaj powtarzał się tutaj błąd w bardzo niecelnym rozegraniu.
Druga połowa nie przyniosła żadnych zmian w grze i to nadal Unia częściej utrzymywała się przy piłce. Tyle tylko, że z tego faktu najczęściej nic poważnego nie wynikało. Przełamanie nastąpiło w 59 min., kiedy to po podaniu od Michała Wiejak, Damian Otręba minął dwóch rywali i oddał skuteczny strzał na bramkę Korony. Piłka zanim znalazła się w bramce rywali, tuż przed bramkarzem Korony skozłowała, co znacznie utrudniło podjęcie skutecznej interwencji.
Prowadzenie 1:0 sprawiło, że zespół Marcina Nowaka zaczął grać bardziej spokojnie, umiejętnie utrzymując się przy piłce, czekając cierpliwie na możliwość zaatakowania. Groźnie w drugiej odsłonie strzelali Piotr Fulara, Damian Otręba oraz Marcin Stepaniuk jednak na posterunku był bardzo dobrze interweniujący bramkarz Korony.
Wynik meczu do końca spotkania nie uległ już zmianie i Unia Hrubieszów mogła na swoje konto dopisać trzy punkty. Mecz może nie był porywającym widowiskiem, ale zespół Marcina Nowaka wyraźnie pokazał na boisku, kto rządził w tym spotkaniu, mając wszystko pod kontrolą.
józek